Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukrainki w Toruniu: pracują i pomagają. Oto dobre duchy Centrum Integracji "Łącznik"!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Wideo
od 7 lat
Ukrainki, które przed wojną schroniły się w Toruniu, nie tylko pracują i zarobkują, ale i pomagają innym. Viktoria, Irina i Valentyna to dobre duchy Centrum Integracji "Łącznik". Każdą z nich los ciężko doświadczył, ale nie poddały się.

Ucieczka do Torunia z ogarniętej wojną Ukrainy

W lutym miną dwa lata od wybuchu wojny w Ukrainie. Od tego czasu Toruń stał się najpierw przejściowym domem dla całej rzeszy uciekających przed wojną kobiet z dziećmi. Wiele z nich wróciło do ojczyzny i bliskich. Dla równie wielu Ukrainek jednak nasze miasto stało się nowym miejscem do życia.

Nauczycielki, fotografki, panie inżynier, cukierniczki - kobiety, które na co dzień spotkać można w Centrum Integracji "Łącznik" na toruńskiej starówce, reprezentują różne profesje. Nie każdej dane jest teraz pracować w zawodzie, ale niektórym się to udaje.

A co robią w "Łączniku"? Przychodzą z dziećmi do świetlicy, na kursy języka polskiego, na rozmaite warsztaty. Bez kilku Ukrainek, pomagającym swoim rodaczkom, to miejsce jednak by nie działało. Oto ich historie.

Viktoria, czyli instytucja. "Bez niej nawet ksero w Łączniku nie działa"

Viktoria to już praktycznie instytucja. - Bez niej nawet ksero w "Łączniku" nie chce działać - śmieją się polscy wolontariusze. - Jak to się mówi, ogarnia wszystko. Od prozy życia po wyzwania.

W centrum przy ulicy Podmurnej 101 Viktoria spełnia się u na stanowisku doradcy adaptacyjnego. Prowadzi także warsztaty kulinarne dla dzieci i dorosłych. Jest w "Łączniku" bardzo lubiana i pomocna

Rodzinne miasto Viktorii to Mikołajów na południu Ukrainy. To stamtąd właśnie przyjechała do Torunia po wybuchu wojny. Zabrała ze sobą córeczkę. - I to moja córka języka polskiego nauczyła się najszybciej. Jako dziecko chłonęła słowa, zwroty... Po powrocie z przedszkola uczyła mnie - wspomina Viktoria.

Z zawodu jest cukiernikiem. Pierwszą pracą w Toruniu znalazła w restauracji. Nie znała wtedy jeszcze języka. -Źle się czułam nie rozumiejąc, czego się dokładnie oczekuje. Poza tym znajomość języka umożliwia normalną komunikację z innymi ludźmi, także w miejscu pracy - podkreśla.

W "Łączniku" nasza bohaterka nie tylko uczyła się (i uczy nadal) języka polskiego. Jak wspomnieliśmy, jest dobrych duchem tego miejsca, pomaga innym, została tutaj zatrudniona. Stara się też ciągle motywować do nauki języka inne Ukrainki.

Irina, Valentyna, Switłana - kolejne dobre duchy "Łącznika"

Irina kocha dzieci i ma do nich podejście. Przyjechała do polski z Odessy. - Ponieważ całe życie pracowała w przedszkolu, u nas także opiekuje się dziećmi. To wyjątkowo skromna, pracowita i życzliwa osoba. Człowiek, który cały czas myśli o innych - podkreślają w "Łączniku".

W wyuczonej profesji udaje się też pracować u nas Valentynie. Jest z zawodu i zamiłowania fotografką. W Toruniu zaprasza na piękne, rodzinne sesje (znaleźć ją można na stroną na Facebooku: "Fotograf rodzinny ValentinkaView").

Valentyna zaraża optymizmem i dodaje energii innym. Proste to dla niej nie jest - w Zaporożu, skąd przybyła do nas wraz z synem, zostali jej bliscy. Jej mąż obecnie walczy pod Charkowem. Mimo wszystko Valentyna znajduje czas i siły nie tylko na prace, opiekę nad dzieckiem, ale i angażuje się w życie "Łącznika". Wykonuje tutaj rozmaite zadania; bywa np. sekretarką.

Podobnie pozytywnych postaci w kamienicy przy ulicy Podmurnej 101 nie brakuje. Dobrą energią zaraża tutaj także Switłana, choć i jej historia jest trudna. Przyjechała z Winnicy, z wykształcenia jest inżynierem. W Toruniu na razie pracuje w magazynie. Szansą na lepszą posadę może stać się jednak nauka języka polskiego. Z zamiłowania jest mamą. Jej pogoda ducha i życzliwość dla innych są w "Łączniku" bardzo doceniane.

"Łącznik" integruje już kolejny rok. Co się tutaj dzieje w lutym?

- Kursy języka polskiego i świetlica to filary naszej działalności. Ale organizujemy również rozmaite warsztaty, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych; dbamy o poradnictwo - mówi Anna Lamers, założycielka i główna prowadzącą Centrum Integracji "Łącznik" w Toruniu.

Dodajmy, że miejsce to autentycznie kolejny już rok integruje zarówno przybyłych do naszego miasta obcokrajowców (głównie z Ukrainy, ale także np. z Białorusi), jak torunian z osiedleńcami. Szczególnie dla Ukrainek i ich dzieci jest też po prostu drugim domem - tu zawsze mogą liczyć na serdeczne wsparcie, zrozumienie, wysłuchanie, poradę.

W lutym, tak jak w czasie ubiegłorocznych ferii zimowych, w "Łączniku" dzieciaki będą mogły liczyć na ciekawe zajęcia. Warsztaty jednak zaplanowano też dla starszych. 17 lutego odbędą się warsztaty kulinarne, a 24 lutego - biżuteryjne.

W centrum rusza też nowa grupa nauki języka polskiego, na poziomie A2. Zajęcia poprowadzi pani egzaminator państwowego egzaminu, co powinno kursantom w przyszłości ułatwić uzyskanie stosownego certyfikatu.

WAŻNE. Centrum Integracji "Łącznik" - jak się skontaktować?

  • Centrum Integracji Łącznik działa w kamienicy przy ulicy Podmurnej 101/3 w Toruniu.
  • Telefon kontaktowy: 785 156 636
  • [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska