Umorzył swoją nominację?

Prezydent Lech Kaczyński nie podpisał sędziowskiej nominacji dla Przemysława Kempińskiego. To asesor, który umorzył postępowanie wobec toruńskiego sędziego Zbigniewa W.

Przypomnijmy, że kłopoty sędziego W. zaczęły się w 2000 roku, gdy ministrem sprawiedliwości był właśnie Lech Kaczyński. To wówczas w „Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł, w którym zarzucano sędziemu korupcję, kontakty ze światem przestępczym i wydawanie łagodnych wyroków dla gangsterów.

<!** reklama left>Następnego dnia po publikacji do Torunia przyjechał ówczesny wiceminister sprawiedliwości, Wojciech Jasiński. Wziął on udział w posiedzeniu kolegium sędziowskiego, które zadecydowało o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego w sprawie sędziego i zwolniło go w funkcji przewodniczącego Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Toruniu.

Ostatecznie publikacja została uznana niedawno, prawomocnym wyrokiem warszawskiego sądu cywilnego, za krzywdzącą w stosunku do Zbigniewa W. Finał we włocławskim Sądzie Rejonowym znalazło jedynie oskarżenie sędziego o zawiadomienie o przestępstwie, którego nie było. Postępowanie w tej sprawie jeszcze się nie zakończyło.

Przewodniczącym składu sędziowskiego, który wydawał ostatni nieprawomocny wyrok był właśnie asesor Przemysław Kempiński. Sąd umorzył wówczas postępowanie dotyczące toruńskiego sędziego. Uznał, że szkodliwość jego czynu nie była znaczna. Nakazano mu tylko zapłacenie grzywny.

- Nominacji nie mam od dziesięciu miesięcy - mówi Przemysław Kempiński. - Nikt nie poinformował mnie, dlaczego.

Kempiński nie chce komentować, czy decyzja prezydenta ma związek z łagodnym wyrokiem wydanym w stosunku do sędziego Zbigniewa W.

Marek Celej z Krajowej Rady Sądownictwa, która rekomenduje wnioski o nominacje sędziowskie, mówi, że ten dotyczący asesora Kempińskiego trafił do prezydenta w październiku ubiegłego roku.

Kilka dni temu KRS otrzymała pismo z Kancelarii Prezydenta, w którym poinformowano, iż prezydent skorzystał z uprawnienia do nieuwzględnienia wniosku KRS o powołanie sędziów. Odmowa dotyczy dziewięciu osób, w tym asesora Kempińskiego.

- To pierwszy przypadek w 17-letniej historii KRS, aby prezydent odmówił powołania sędziów przez nas rekomendowanych - mówi sędzia Marek Celej. - Nie otrzymaliśmy żadnego uzasadnienia tej decyzji. Skoro asesor Kempiński był przez nas rekomendowany i na jego nominację zgodziło się kolegium włocławskich sędziów, to do jego pracy nie było żadnych zastrzeżeń.

Marek Celej nie chce oceniać, czy decyzja prezydenta w stosunku do włocławskiego asesora może mieć związek z wyrokiem dotyczącym Zbigniewa W.

- Mam nadzieję, że tak nie jest - dodaje sędzia Celej. - Byłoby bardzo źle, gdybym się mylił.

W biurze prasowym prezydenta Lecha Kaczyńskiego usłyszeliśmy, iż odpowiedź na pytanie o powody braku nominacji dla asesora Kempińskiego otrzymamy najwcześniej we wtorek.