Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lipnie działa grupa wsparcia dla kobiet z problemem alkoholowym

Małgorzata Chojnicka
Kobiety piją najczęściej w samotności i przez długie lata nawet najbliżsi nie widzą, że dzieje się coś niedobrego
Kobiety piją najczęściej w samotności i przez długie lata nawet najbliżsi nie widzą, że dzieje się coś niedobrego Małgorzata Chojnicka
Problem z alkoholem zaczyna się niewinnie. Najpierw ktoś sięga po niego okazjonalnie, a potem szuka tylko pretekstu, by wypić kilka głębszych. Zwiększa się też porcja alkoholu, która przynosi zadowalający efekt i jedno piwo przestaje wystarczać.

Człowiek od zarania dziejów szukał sposobów na wprowadzanie się w stan odmiennej świadomości. Alkohol to najskuteczniejszy i najbardziej dostępny „znieczulacz”. Życie nigdy nie było łatwe, ale współczesne zawrotne tempo jest trudne do udźwignięcia przez ludzką psychikę. Zupełnie też inaczej wygląda uzależnienie u kobiet. Właśnie one piją najczęściej w samotności i przez długie lata nawet najbliżsi nie widzą, że dzieje się coś niedobrego.

Opowieść pierwsza

- Uważam, że w przypadku kobiet emancypacja przyniosła więcej obowiązków niż przywilejów - opowiada Maria. - Za prawa wyborcze i możliwość pracy zarobkowej płacimy wysoką cenę. Mamy być idealnymi żonami, matkami i pracownikami. Do tego dochodzi jeszcze rola wspaniałej kochanki. Właśnie na tym ostatnim polu poległam. Świetnie radziłam sobie w pracy, a moje dzieci odnosiły sukcesy w szkole. Wzorowo prowadziłam dom, ale po ciężkim dniu padałam ze zmęczenia. Na miłosne uniesienia brakowało mi sił. Mąż zarzucał mi oziębłość i w końcu znalazł ukojenie w ramionach kochanki, która była zaledwie dwa lata starsza od naszej córki. Tego już nie wytrzymałam. Wcześniej od czasu do czasu wypijałam lampkę wina przed snem, żeby zasnąć. Problem był, ale go sobie w ogóle nie uświadamiałam. Teraz zaczęłam się upijać. Palący smak wódki w ustach koił stłamszoną kobiecość, bo to mnie najbardziej bolało.

Kobiety piją inaczej

- Nie wiem, jak potoczyłoby się moje życie, gdyby nie córka. Zastała mnie kompletnie pijaną i zapytała: „Mamo, co robisz?”. Chyba Pan Bóg zesłał opamiętanie. Poszukałam terapeuty w innym mieście i zaczęłam walczyć o trzeźwość - mówi Maria. - Wiem, że nawet w upalny dzień nie mogę wypić piwa, ale jestem szczęśliwa. Od dwóch lat jestem na emeryturze i cieszę się dwójką wnucząt. Alkohol mógł odebrać mi więcej niż mąż, który próbował do mnie wrócić, gdy jego wybranka znalazła sobie bogatszego przyjaciela. Powiedziałam mu jednak, że w moim trzeźwym życiu nie ma już dla niego miejsca.
W lutym Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Lipnie uruchomiła grupę wsparcia dla kobiet z problemem alkoholowym.
- Już od dłuższego czasu kuratorzy sądowi, policjanci i pracownicy socjalni sygnalizowali problem ryzykownego picia u kobiet - informuje Barbara Danielecka, przewodnicząca Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Lipnie. - Panie piją inaczej, bardzo często do poduszki i ciężko się im odnaleźć w grupie AA, gdzie przeważają mężczyźni. Stworzyliśmy więc grupę typowo dla nich z programem terapeutyczno-edukacyjnym. Na efekty trzeba będzie poczekać, ale trzeba działać zanim będzie za późno. W przypadku kobiet często dzieje się tak, że problem alkoholowy wychodzi na jaw, gdy tracą rodzinę. Chcemy temu zapobiegać.

Picie po męsku

Model męskiego picia jest odmienny, bo panowie piją z reguły w większym gronie. Mało tego, uważają, że jeśli nie upijają się w samotności, to nie są alkoholikami.
- Granica między normalnością a uzależnieniem jest bardzo cienka - opowiada Kazimierz. - Nikt przecież nie rodzi się alkoholikiem. U mnie zaczęło się od imprez w weekendy, a potem imprezowałem już przez cały tydzień. W końcu praca zaczęła mi przeszkadzać w komfortowym piciu. Wówczas to jeszcze nie był etap, aby się przyznać, że jestem chory. Przeszkadzała mi żona i dzieci. Alkoholik budzi się z reguły w momencie, gdy nie ma już rodziny, pracy i pieniędzy. Wówczas obwinia wszystkich, ale nie siebie. Najważniejsze, żeby zacząć trzeźwieć dla siebie. Próbowałem odzwyczaić się sam, ale mi się nie udało. Pewnego dnia żona zapytała mnie, ile dni od początku roku byłem trzeźwy, a był to koniec maja. Nie potrafiłem jej odpowiedzieć. Zgodziłem się na rozwód i przez trzy lata wiodłem beztroskie, pijackie życie. Po przebudzeniu zastanawiałem się, gdzie zostawiłem samochód, bo oczywiście jeździłem w takim stanie. W pewnym momencie upadłem tak nisko, że musiałem zdecydować się, czy wybieram życie, czy staczam się na samo dno. Wybrałem to pierwsze i zacząłem drogę do trzeźwości. Jestem po leczeniu odwykowym, a w utrzymaniu trzeźwości pomaga mi grupa AA. Nie piję od kilkunastu lat, ale jest we mnie pokora. Najważniejsze, żeby być trzeźwym dziś i jutro. Nie wiem, co będzie dalej, bo wokół czyha wiele niebezpieczeństw.
Choroba alkoholowa nie wybiera i może dotknąć każdego, niezależnie od pozycji społecznej czy wykształcenia. Dobrze by było, gdyby widok nietrzeźwej kobiety i nietrzeźwego mężczyzny budził takie same emocje, gdyż chwiejnym krokiem idzie po prostu pijany człowiek.

Nie wszystko jeszcze stracone

Spotkania grupy wsparcia dla kobiet z problemem alkoholowym rozpoczynają się w każdy czwartek o godz. 13.00 w świetlicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Lipnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska