W Przewozach Regionalnych strajku na razie nie będzie

Strajku w Przewozach Regionalnych w tym roku nie będzie - związkowcy dali szansę nowej wicepremier i zasiedli do rozmów. Ich stawką jest przyszłość kolejowej spółki.

Wczoraj w Warszawie spotkali się z wicepremier Elżbieta Bieńkowską związkowcy z Przewozów Regionalnych. Temat rozmowy - bezpieczeństwo pracy na kolei i przede wszystkim przekształcenia w spółce.<!** reklama>

Kolejowi związkowcy odłożyli - przynajmniej do stycznia - decyzję o podjęciu strajku w Przewozach Regionalnych, choć pogotowia strajkowego nikt na razie nie odwołuje. W styczniu ma dojść do kolejnego spotkania z wicepremier Bieńkowską. Wtedy to, powołany wczoraj do życia Zespół Roboczy ds. Przewozów Regionalnych ma przedstawić najlepsze z punktu widzenia załogi i właścicieli sposoby przemian w spółce. Może okazać się nawet, że Minister Infrastruktury i Rozwoju odejdzie od koncepcji usamorządowienia kolejowej spółki. To jednak raczej nie spodoba się marszałkom województw, którym zależy na takim rozwiązaniu.

- Pani premier zaangażuje się jako szefowa resortu w rozwiązywanie tych kwestii, powołane zostaną zespoły robocze rządowo-związkowe i z udziałem marszałków województw. Zespoły te będą pracowały w bardzo intensywnym trybie i do końca grudnia przygotują różne scenariusze rozwiązań - powiedział Polskiemu Radiu Leszek Miętek, przewodniczący Związku Zawodowego Maszynistów.

Zmiany muszą nastąpić

Co do tego, że zmiany w Przewozach Regionalnych muszą nastąpić, wątpliwości nie ma nikt. Różnice pojawiają się, gdy mowa o sposobie przekształceń. Związkowcy, a więc i pracownicy, chcieliby przynajmniej trzyletnich gwarancji zatrudnienia. Marszałkowie województw, którzy są właścicielami PR, widzą ratunek dla kolei raczej w powstawaniu nowych spółek samorządowych. Jeśli do tego dojdzie, związkowcy chcieliby mieć gwarancje, że przy okazji tworzenia nowych podmiotów pierwszeństwo zatrudnienia będą mieli pracownicy Przewozów Regionalnych.

W październiku, na Konwencie Marszałków Województw samorządowcy postanowili, że rozmowy z PR będą kontynuowane. Dali też związkowcom pewne nadzieje.

- W przypadku powołania nowych spółek do wykonywania kolejowych przewozów pasażerskich lub zmiany operatora - podejmiemy rozmowy z ich zarządami w celu wykorzystania przez nie w pierwszej kolejności potencjału kadrowego spółki Przewozy Regionalne - czytamy w oświadczeniu marszałków.

- Na konwencie marszałków, który odbywa się dziś i jutro, nie przewidujemy rozmów o PR. Jednak „na dniach” marszałkowie spotkają się również z minister Bieńkowską i przedstawią swoją wizję zmian w spółce. Jakikolwiek pośpiech w tym temacie nie służy nikomu, to sprawy zbyt poważne, by iść w spór. Bo owszem, marszałkowie są właścicielami PR, ale infrastruktura kolejowa, po której jeżdżą pociągi PR, podlega już ministerstwu - zauważa Beata Krzemińska, rzecznik marszałka województwa.

W Kluczykach nadzieja

Obecnie w PR w kujawsko-pomorskiem pracuje około 450 kolejarzy. Jeszcze niedawno było ich niemal 700. - Kluczowe dla stanu zatrudnienia będzie wykorzystanie potencjału zakładu na toruńskich Kluczykach. Nie jest wykluczone, że jeśli zdobędą zamówienia od innych podmiotów kolejowych, mogą nie tylko utrzymać zatrudnienie, ale nawet je zwiększyć - uważa Waldemar Bogatkowski, przewodniczący NSZZ „Solidarność”. (BOB)