Czterogwiazdkowy hotel Copernicus przy Bulwarze Filadelfijskim już kusi klientów komfortem i kompleksem kąpielowym. Władze miasta nie dopilnowały, by skorzystać z niego mogli też zwykli torunianie.
- Jestem przeciwny pozbyciu się ostatniego otwartego basenu w mieście - twardo mówił w maju 2002 roku Michał Zaleski. Wówczas jeszcze nie prezydent, tylko radny miejski niezrzeszony. Był w mniejszości. Ówczesna Rada Miasta zdecydowała, że Wodnik pójdzie pod młotek.<!** reklama>
W 2009 r., już jako prezydent, Michał Zaleski zawarł umowę z bydgoską spółką L&P, która kupiła obiekt. Z 13 mln zł zapłaciła 4,5 mln gotówką, a resztę, w ramach wieczystego użytkowania gruntu, spłacać będzie latami. Warunek miasta był jeden: baseny (otwarty i kryty) będą ogólnodostępne. I nadzieją tej dostępności karmili się torunianie. Dziś wiadomo, że raczej nie mają na co liczyć.
Popularne portale internetowe, jak np. Rezerwuje.com, już zachęcają gości do rezerwowania miejsc w Europejskim Centrum Konferencyjno-Hotelowym Copernicus. Kuszą czterogwiazdkowym luksusem, 149 pokojami z indywidualnie sterowaną klimatyzacją, osobistymi sejfami i marmurami w łazienkach. A także - kompleksem fitnessowo-basenowym „Amare”, z którego korzystanie wliczone jest w cenę hotelowej doby. Trudno sobie wyobrazić, aby takie baseny otworzyły podwoje dla przeciętnych torunian.
- Zaporą będzie najprawdopodobniej cena. Będą to zatem baseny ogólnodostępne, ale dla osób zamożniejszych - przyznaje Wiktor Krawiec, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami UMT. - W umowie z inwestorem nie stawialiśmy żadnych warunków dotyczących ceny biletów wstępu. Mowa w niej jest tylko o „ogólnodostępności”.
Dyrektor Krawiec niedawno korzystał z basenu przy warszawskim Marriotcie. Za wstęp do kompleksu na około 2 godziny zapłacił 100 zł. - Toruń to nie Warszawa, ale baseny przy Copernicusie funkcjonować będą pewnie podobnie - dodaje.
Radny Waldemar Przybyszewski (PO) taki stan rzeczy przyjmuje ze smutkiem. - Doskonale pamiętam, jak przedstawiano nam plany spółki L&P i jak pan prezydent zapewniał, że nowe baseny będą dostępne dla przeciętnej toruńskiej rodziny. Już wtedy wielu radnych miało obawy, że będzie to kąpiel tylko dla bogatych. Michał Zaleski uspokajał, że w żadnym wypadku - mówi. - Władze miasta nie dopilnowały, by ową dostępność faktycznie torunianom zagwarantować. Mogły to uczynić, wprowadzając do umowy obwarowania cenowe. Oczywiście, nie w postaci konkretnych kwot, ale np. relacji między ceną biletu wstępu a średnim krajowym wynagrodzeniem brutto aktualnym w momencie, w którym baseny zostaną oddane do użytku.
Dwa baseny mają po 300 mkw. każdy. Gotowe mają być najpóźniej 30 września br. To kolejny termin. Pierwotnie ukończone miały zostać w grudniu 2010 r. Z szefostwem spółki L&P, mimo prób, nie udało nam się porozmawiać.
Wizualizacja dostępna na stronie rezerwuje.com
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?