Wokanda Obywatelska. Dzięki wolontariuszom nie był sam

- Nie chcę być w sądzie sam. Gubię się, niedosłyszę. Proszę o obecność obserwatorów - apelował za pośrednictwem Wokandy Obywatelskiej pan Ireneusz z Torunia.

Jego sprawa dotyczyła stopnia niepełnosprawności, który po 17 latach zmieniono mu ze znacznego na umiarkowany. Doszło do tego, kiedy mężczyzna starał się o kartę parkingową. 83-letni pan Ireneusz nie mógł pogodzić się z decyzją Wojewódzkiego Zespołu do spraw Orzekania o Niepełnosprawności, ponieważ stopień niepełnosprawności przyznany miał na stałe. Odwołał się do sądu, ten w czwartek podzielił jego argumenty.

Czytaj też: Zarobki prezydenta Torunia OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE

Na rozprawę pana Ireneusza do Sądu Rejonowego w Toruniu przyszli młodzi obserwatorzy Wokandy Obywatelskiej (studenci prawa), ale i osoby starsze wiekiem, które o sprawie dowiedziały się z „Nowości”.

- Pan Ireneusz bardzo się ucieszył, kiedy nas zobaczył przed rozprawą i usłyszał, że go wspieramy. Przestał się denerwować. Po korzystnym dla siebie wyroku był jeszcze bardziej zadowolony - relacjonuje Aldona Murawska, obserwatorka. - Dla mnie samej to także ważne doświadczenie. W rolę obserwatora wcielałam się pierwszy raz. Ale już wiem, że na pewno nie ostatni.

Zobacz też

Wokandę Obywatelską uruchomiła fundacja Court Watch Polska w 2012 roku. Każdy może wejść w sieci na stronę www.wokandaobywatelska.pl. Tutaj należy w formularzu podać, kim jesteśmy i na jaką rozprawę zapraszamy obserwatorów. Konieczny jest choćby krótki opis sprawy. Najlepiej zrobić to z wyprzedzeniem, przynajmniej 7-dniowym. Zaakceptowane zgłoszenia mają wówczas szanse przeczytać potencjalni obserwatorzy.

Obserwatorzy przychodzą na rozprawy w charakterze publiczności, wspierają obecnością, ale i często też czynią obserwacje w ramach Ogólnopolskiego Monitoringu Sądów, realizowanego przez Court Watch Polska.

Toruń z własną planszą Monopoly

NowosciTorun