- Haubicoarmaty tego typu były produkcji radzieckiej, ale w 1941 roku Niemcy przejęli znaczną ich liczbę i wykorzystywali dla jednostek tyłowych - mówi Maciej Grabowski z firmy „Nuclear”, saper, biegły sądowy, specjalista od zagrożeń niewypałami. - Znalezione pociski na pewno nie zostały wykorzystane, bo pierścienie świadczą o tym, że nie wyszły przez lufę.
Saperzy na Kępie Bazarowej
Przez wojenną zawieruchę trudno stwierdzić, kto z nich korzystał i kto wrzucił do wody. Być może to pozostałości po niemieckich obrońcach miasta. Niewykorzystane, bo generał Otto Lüdecke na rozkaz Hitlera wraz z całym garnizonem opuścił toruńską twierdzę.
Jednak równie dobrze mogły służyć do ataku na Toruń, ponieważ Rosjanie odebrali je Niemcom wraz z charakterystycznym oprzyrządowaniem i też z nich korzystali. Najprawdopodobniej znalazły się w wodzie w 1945 roku, kiedy czerwonoarmiści niszczyli zgromadzone pozostałości po wojnie.
Czytaj także:Toruń. Niewypały w okolicy punktu widokowego
- Zapalniki są skorodowane, ale iglica jest w nienaruszonym stanie - Maciej Grabowski wskazuje to na znalezionym egzemplarzu. - Przypadkowe zgniecenie takiego zapalnika, wkręconego do pocisku mógłby wywołać eksplozję.
Odnalezione zapalniki to niemieckie „doppel zunder” - podwójnego działania, czasowo-uderzeniowe, wyprodukowane w 1944 roku. Wybuchały w 0,6 sekundy po uderzeniu. Podobnych powojennych znalezisk może być tutaj znacznie więcej.
- Odcinek przy przyczółku mostowym też był zarzucony pociskami artyleryjskimi w dużych ilościach - przyznaje Maciej Grabowski.
Historyków i miłośników militariów wcale to nie dziwi.
- Znajdował się tutaj przyczółek mostowy, klucz do miasta - mówi Olaf Popkiewicz, archeolog i autor programów „Poszukiwacze historii”. - Jeżeli by się go zdobyło, to droga do Torunia była otwarta. Dlatego ten teren był ufortyfikowany i zawsze ważny.
Polecamy obejrzeć:Psiaki ze schroniska czekają na adopcję
- Kiedy w obliczu natarcia radzieckiego Toruń stał się twierdzą o strategicznym znaczeniu, to miejsce też miało się bronić i to do końca. Gdyby Rosjanie zajęli tę linię Wisły, to bezpośrednio zza rzeki mogliby bombardować Toruń i zrobić z miasta dosłownie ser szwajcarski. Na całe szczęście Niemcy wycofali się z Torunia, cały garnizon wyszedł i możemy się cieszyć pięknym miastem - dodaje Olaf Popkiewicz.
W Toruniu największą kopalnią niebezpiecznych pozostałości są tereny po jednostce armii radzieckiej. Tylko w pasie pod budowę wodociągu saperzy znaleźli 600 sztuk różnych pocisków i amunicji.
Warto zobaczyć:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?