Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wymiana ciosów w Ząbkach na remis. Olimpia znowu nie przegrała

Karol Piernicki
Denis Popovic (w zielonej koszulce) po raz kolejny wpisał się na listę strzelców, kapitalnie uderzając bezpośrednio z rzutu wolnego
Denis Popovic (w zielonej koszulce) po raz kolejny wpisał się na listę strzelców, kapitalnie uderzając bezpośrednio z rzutu wolnego Gerard Szukay
Dziesiąty mecz bez porażki w I lidze zanotowali piłkarze Olimpii. Remis na stadionie Dolcanu Ząbki traktują jednak w kategorii przegranej.

Grudziądzanie kapitalnie rozpoczęli spotkanie na Mazowszu. W pierwszej połowie grali bardzo dobrze, a ukoronowaniem tego był gol po świetnym strzale z rzutu wolnego Denisa Popovica. Słoweniec uderzył w 36. minucie tuż zza linii pola karnego po długim rogu bramki Rafała Leszczyńskiego, a piłka - odbita od słupka - wpadła do siatki. Pomocnik biało-zielonych strzelił gola w swoim drugim kolejnym występie.

Drugą połowę znakomicie rozpoczęli natomiast gospodarze, którzy w przeciągu trzech minut nie dość, że odrobili straty, to jeszcze zdołali wyjść na prowadzenie. Stało się to przy wydatnej pomocy grudziądzan. Goście katastrofalnie próbowali wyprowadzić piłkę spod własnego pola karnego, którą przejęli rywale. Z pozoru niegroźnej sytuacji wyrównali za sprawą Tomasza Chałasa w 50 minucie. Trzy minuty później kolejną bramkę na zapleczu ekstraklasy strzelił Grzegorz Piesio.

Mimo tego Olimpia nie poddała się. Na dwadzieścia minut przed końcem szkoleniowiec przyjezdnych zagrał va banque i za młodzieżowca Bartosza Jarocha, który gra na boku obrony, wprowadził 16-letniego Oskara Trzepacza - nominalnego napastnika.

Ten odwdzięczył się golem zdobytym głową po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska. To pierwsze trafienie tego młokosa w seniorskiej drużynie. Do końca pojedynku jego wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy podzieliły się punktami. Emocje z boiska przeniosły się także na pomeczową konferencję prasową.

- Jestem rozczarowany nie tyle postawą zespołu, co wynikiem - przyznał Dariusz Kubicki, trener Olimpii. - Od pierwszych sekund było widać, że chcemy wygrać. Wszystko układało się po naszej myśli, bo otworzyliśmy wynik. Niestety, brak koncentracji w drugiej połowie sprawił, że to my musieliśmy mocno walczyć, by wrócić do spotkania i wyjechać stąd choćby z jednym punktem.

- My także od początku chcieliśmy wygrać - odpowiedział Marcin Sasal, opiekun Dolcanu. - Poza sytuacją ze strzałem nie do obrony Popovica Olimpia nie stworzyła sobie wielkich okazji i nie dominowała. Za to my mieliśmy takie, które powinniśmy wykorzystać. Remis ten należy szanować, bo graliśmy z przeciwnikiem z czołówki, do którego nie straciliśmy dystansu.

Olimpia w tabeli jest czwarta. Za tydzień podejmie Sandecję Nowy Sącz.

A co działo się na innych boiskach I ligi?

Skończyła się świetna passa Chojniczanki. Ekipa trenera Mariusza Pawlaka przegrała 2:1 z Flotą Świnoujście, prowadzoną przez byłego szkoleniowca Olimpii Tomasza Kafarskiego. Drużna z wyspy jest w tabeli piąta, plasując się tuż za biało-zielonymi.
Bezpośrednio przed nimi znajduje się płocka Wisła, która wczoraj 2:0 ograła w Niecieczy lidera – Termalikę. Bramki drużynie trenera Marcina Kaczmarka, który wprowadził Olimpię na zaplecze ekstraklasy, strzelali Marcin Krzywicki oraz Dimityr Ilijew. Przewaga Termaliki nad resztą stawki topnieje. Drugie w tabeli jest Zagłębie Lubin, które wczoraj skromnie 1:0 ograło w Jaworznie GKS Tychy. Wygraną przyjezdnym zapewnił świetnym strzałem Łukasz Janoszka.

Wynikami 1:0 kończyły się również inne potyczki. Bytovia Bytów pokonała w Łodzi wciąż ostatniego w tabeli Widzewa, z kolei Arka Gdynia wygrała u siebie z Pogonią Siedlce. Po spotkaniu sporo pretensji w kierunku sędziego adresował szkoleniowiec gości Daniel Purzycki.

Do 89. minuty meczu w Nowym Sączu Sandecja przegrywała 1:0 z Chrobrym Głogów. W końcówce – rozgrywanej przy dużej mgle – miejscowi zdołali odwrócić losy potyczki, a wygraną zapewnił im strzałem z rzutu karnego były gracz Olimpii Adrian Frańczak. Także wygraną w końcówce po rzucie karnym zanotowała Miedź. Legniczanie pokonali 2:1 beniaminka – Wigry Suwałki. W takich samych rozmiarach GKS Katowice ograł w hicie kolejki coraz słabiej grający Stomil Olsztyn. Jedenasty raz w sezonie na listę strzelców wpisał się lider tej klasyfikacji Grzegorz Goncerz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska