Zagrywka zza grobu

Awantury o tablicę Nowickiego ciąg dalszy. Według radnych PiS-u i PO toruńscy członkowie SLD namówili Stowarzyszenie Weteranów Pracy, które jest właścicielem grobu, do odmowy postawienia na nim tablicy.

Pismo w tej sprawie otrzymał już prezydent Torunia Michał Zaleski.

- W związku z odmową przez Stowarzyszenie Weteranów Pracy przeniesienia tablicy Juliana Nowickiego na jego grób, realizacja uchwały Rady Miasta jest niewykonalna, o czym poinformowałem przewodniczącego Rady Miasta, a ten Konwent Seniorów - tłumaczy prezydent.

Dlaczego stowarzyszenie nie zgadza się na przeniesienie?

<!** reklama>- Stowarzyszenie, które opiekuje się tym nagrobkiem, nie widzi podstaw ani powodów, żeby umieścić na nim tablicę - dodaje Michał Zaleski.

Sprawa jest o tyle dziwna, że nawet sami członkowie stowarzyszenia nie bardzo wiedzą, dlaczego nie chcą przyjąć tablicy. - Nie wyrażamy zgody, by położono ją na grobie, ponieważ na płycie jest już odpowiedni napis i to wystarczy - próbował tłumaczyć nam prezes Wojciech Hajdas. By po chwili dodać. - Jeżeli mam być szczery, to dla nas nie byłoby to problemem... ale mamy siedzibę stowarzyszenia w biurze marszałka Sejmu Jerzego Wenderlicha i dobrze nam się współpracuje - wyznał prezes.

Tym faktem zbulwersowani są natomiast radni PiS-u oraz PO, którzy wyszli z inicjatywą przeniesienia tablicy. - Nie miałem pojęcia o takich powiązaniach, ale jak widać, SLD szuka sposobów, by jednak tablicę udało się zostawić - krytykuje Jacek Kowalski, szef klubu radnych PiS. - Dziwię się, że wciąż istnieją ludzie, którzy uważają, że włączenie Polski do Związku Radzieckiego było dobrodziejstwem.

W związku z tym 15 radnych (klubu PO i PiS) podpisało się pod projektem nowej uchwały, w której zamiast na grób tablica Juliana Nowickiego ma zostać przeniesiona na cmentarz do 31 lipca. Uchwała będzie poddana pod głosowanie na najbliższej sesji Rady Miasta.