Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zgliszcza nadal straszą

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Sprawa dwóch osób, które 26 grudnia zginęły w płonącym budynku gospodarczym na Wrzosach, nadal znajduje się w rękach prokuratury. Nie znaczy to chyba jednak, że po pożarze nie można posprzątać.

Sprawa dwóch osób, które 26 grudnia zginęły w płonącym budynku gospodarczym na Wrzosach, nadal znajduje się w rękach prokuratury. Nie znaczy to chyba jednak, że po pożarze nie można posprzątać.

<!** Image 3 align=none alt="Image 183768" sub="Tak wygląda teren wokół budynku trzy tygodnie po pożarze /Fot.: Adam Zakzrewski ">Strażacy, którzy w pierwszych godzinach drugiego dnia świąt przyjechali na Wrzosy, aby gasić płonący budynek, w którym mieściły się toalety dawnej szkoły przy Szosie Chełmińskiej, musieli zmierzyć się nie tylko z ogniem, ale także ze stertami wypełniających te pomieszczenie śmieci. Ognia już nie ma, śmietnisko wokół wypalonych zgliszcz straszy nadal.<!** reklama>

Było źle i nadal jest

- Żona boi się koło tego miejsca przechodzić - opowiada Adam Jankowski, który zresztą tragicznej świątecznej nocy pierwszy poinformował straż pożarną o pożarze. - Przedtem zresztą również, bo ten budynek od lat służył za schronienie dla bezdomnych. Wiele razy zgłaszałem to różnym służbom, ale interwencje z ich strony ograniczały się w zasadzie tylko do wizyt straży miejskiej, która zimą sprawdzała, czy ci ludzie jeszcze żyją. W największe mrozy mundurowi zabierali bezdomnych do schroniska, ci jednak niebawem pojawiali się tu znowu.

Jak opowiada nasz Czytelnik, problem trwał od bardzo dawna, aż do tragicznego finału w grudniu, gdy w ogniu, zaprószonym najprawdopodobniej od wstawionego między rury dawnej toalety paleniska, zginęły dwie osoby. Ich ciała były w takim stanie, że trudno było rozpoznać, czy są to mężczyźni czy też kobiety. Sprawą zajęła się więc prokuratura.

Prokuratorzy na tropie

- Postępowanie nadal się toczy - informuje krótko Ewa Janczur z Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód.

Prokuratorzy nie potrzebują już chyba szukać dowodów wśród wyrzuconych ze spalonego budynku śmieci. Może dobrze by już było po pożarze posprzątać? - Za porządek na posesji zawsze odpowiada jej właściciel - mówi Jarosław Paralusz z toruńskiej straży miejskiej.

Budynek dawnej szkoły należy do miasta, konkretnie w rękach Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Działka, na której znajdują się służące mu kiedyś toalety, została kiedyś jednak sprzedana i jest prywatną własnością. - Już zajęliśmy się poszukiwaniem właściciela, by zdopingować go do działania - mówi Jarosław Paralusz.


Dawna szkoła i jej sąsiedztwo

Gmach starej szkoły, której częścią był budynek, gdzie 26 grudnia doszło do tragedii, powstał w ostatniej dekadzie XIX wieku.

Uczniowie z Wrzosów uczyli się tu do końca lat 80. XX stulecia, kiedy to przeprowadzili się do nowego budynku przy ulicy Rzepakowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska