Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmniejszmy karę za jazdę bez biletu

Redakcja
Z ARKADIUSZEM UZAROWICZEM, członkiem Rady Okręgu nr 7 Skarpa, rozmawiamy o propozycji zmiany wysokości kary za jazdę pojazdem MZK bez ważnego biletu.

<!** Image 3 align=right alt="Image 218518" sub="Arkadiusz Uzarowicz: - Kara 160 zł jest zbyt wygórowana [Fot.: Sławomir Kowalski]">Z ARKADIUSZEM UZAROWICZEM, członkiem Rady Okręgu nr 7 Skarpa, rozmawiamy o propozycji zmiany wysokości kary za jazdę pojazdem MZK bez ważnego biletu.

Po sobotnim tekście „Gryzą, aby nie zapłacić” napisał Pan do „Nowości”, że jako Rada Okręgu chcecie wystosować do Rady Miasta pismo w sprawie obniżenia kwoty kary za jazdę bez ważnego biletu - ze 160 do 89,20 zł. Dlaczego?

89,20 zł to cena biletu miesięcznego na wszystkie linie. Wysokość kwoty ma zadziałać psychologicznie. Gapowicz ma uzmysłowić sobie, że zamiast płacić karę, mógłby za jej równowartość jeździć za darmo po wszystkich liniach. 160 zł jest kwotą zbyt wygórowaną. Można co prawda zapłacić mniej - 120 zł, ale kwotę trzeba uregulować w ciągu dwóch dni. Obserwuję, że większość osób jeżdżących bez biletu to osoby bezrobotne. Nie stać ich. Nie mogę z góry zakładać, że są nieuczciwe.<!** reklama>

Rozgrzesza Pan teraz tych, którzy wchodzą do autobusu bez biletu z myślą „może się uda”.

To zbyt proste myślenie. Aktualnie kara jest po prostu nieadekwatna do czynu. Wśród osób, które muszą ją zapłacić, nie ma też rozróżnienia na to, kto i dlaczego nie miał biletu. Należałoby na to spojrzeć bardziej życiowo. Na początku wyodrębnić chuligańską społecznie grupę, która permanentnie robi to świadomie i jawnie liczy na bezkarność. Musimy też wyłonić grupę bezrobotnych, która nie można pozwolić sobie na częste przejazdy.

Stąd pomysł, aby zwolnić z opłat tych bezrobotnych, którzy będą zarejestrowani w urzędzie pracy?

Dokładnie. Trudno jest znaleźć pracę, jeśli nie można przemieszczać się po mieście. A jeśli ich nie wspomożemy, automatycznie blokujemy im taką możliwość. I koło się zamyka. Nie sądzę, aby budżet miasta boleśnie na tym ucierpiał. Tym bardziej, że ściągalność opłat za jazdę bez ważnego biletu w ostatnim półroczu wyniosła w Toruniu ok. 230 tys. zł. To strasznie mało przy ponad 6,2 tys. wystawionych przez kontrolerów wezwaniach do zapłaty.

Jechał Pan kiedyś bez biletu?

Kiedyś tylko spóźniłem się na ostatni dzienny tramwaj. Musiałem jechać nocnym, a miałem tylko jeden bilet (w nocy w pojazdach MZK obowiązuje podwójna stawka - przyp. red.). Skasowałem swój bilet, ale nie zdążyłem już kupić drugiego. Trafiłem na kontrolę. Sprawę udało się załatwić polubownie. To było kilka lat temu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska