Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"žNie" dla mandatów

Karolina Rokitnicka
Nasi Czytelnicy nie chcą, by Straż Miejska w Golubiu-Dobrzyniu pozostała, tym bardziej, że miałoby to się wiązać z jej większą aktywnością w wystawianiu mandatów.

Nasi Czytelnicy nie chcą, by Straż Miejska w
Golubiu-Dobrzyniu pozostała, tym bardziej, że miałoby to się
wiązać z jej większą aktywnością w wystawianiu mandatów.

Obecnie w Straży Miejskiej zatrudnione
są trzy osoby. Utrzymanie jednostki kosztuje około 100 tys. zł
rocznie. W ubiegłym roku wpływy z mandatów wyniosły około 20
tys. zł. Rocznie miasto dopłaca więc do funkcjonowania straży
około 80 tys. zł. W poszukiwaniu oszczędności zrodził się
pomysł, by SM zlikwidować.

- Jeżeli wpływy z działalności
straży i koszty związane z jej funkcjonowaniem by się bilansowały,
instytucja mogłaby zostać. Jednak nie chciałbym jej utrzymywać
dla idei, kosztem bezkompromisowego karania naszych mieszkańców.
Daleki jestem od tego, by mundurowi na siłę doszukiwali się
wykroczeń, tylko po to, by uzyskać korzyść majątkową. W efekcie
ich praca byłaby fatalnie oceniana – uważa Tasarz.

Podobnego zdania są mieszkańcy
Golubia-Dobrzynia, którzy skorzystali z naszego redakcyjnego dyżuru
i zabrali głos w tej sprawie:

- Jeśli straż miałaby pracować w
ten sposób, żeby pozyskać 100 tys. złotych rocznie z mandatów,
to wydaję mi się, że nie miałaby ona czasu już na nic innego.
Jej pierwotna rola – dbanie o ład i porządek – całkowicie by
się więc zatarła – uważa pan Przemysław.

Wielu czytelników wskazywało też na
krótką historię straży i dużą rotację na stanowiskach.

- Straż Miejska działa w
Golubiu-Dobrzyniu 10 lat. Nie przeceniałbym jej roli. Przed 2003
roku, kiedy straży nie było, nasze miasto funkcjonowało podobnie
jak dziś, nie był to dziki zachód. Uważam, że od dbania o
porządek jest policja i to wystarczy. Nie wiem o co chodzi, ale w
tej naszej straży to jest bardzo duża rotacja. Było kilku
komendantów, strażnicy też przychodzą i odchodzą, a wydaję mi
się, że w takiej pracy najważniejsze jest doświadczenie. Choć
teraz podobno jest tylko trzech strażników, nie są oni znani
mieszkańcom. Ja nawet nie wiem, kto jest komendantem – mówi pan
Marcin.

Pojawiły się też uwagi co do zakresu
obowiązków służbowych.

- Skoro w ostatnim czasie strażnikom
odpadło wiele zadań - tych związanych z kontrolami umów na wywóz
odpadów, dzikimi wysypiskami i uiszczaniem opłat za parkowanie, to
faktycznie utrzymywanie jednostki sensu nie ma. Bo czym strażnicy
mają się zajmować? Generalnie niczym sensownym, czego nie robi
policja – uważa pani Jolanta.

Na przestrzeni dziesięciu lat
działania SM pojawiały się pomysły w uzbrojenia straży w
fotoradar. Rozważano i jego zakup , i wynajęcie. Sesje zdjęciowe
na naszych drogach z pewnością poprawiłyby wynik finansowy straży.
Mieszkańcy jednak takiej „troski” o bezpieczeństwo nie chcą.

- To fatalny pomysł i dobrze, że
władze miasta ostro oponują. Widziałem filmik z Rypina, jak to
burmistrz przekonuje ludzi, że radar to sposób na walkę z
piratami. Mówi kilka minut, m.in. o dużym ruchu, nadmiernych
prędkościach itp., stoi na tle głównej ulicy w mieście, a
podczas całego nagrania przejeżdża kilka aut – wszystkie
spokojnie i bezpiecznie – zaznacza pan Wojciech.<!** reklama>

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska