WIDEO: Te zwierzęta przyszły na świat w toruńskim Ogrodzie Zoobotanicznym!
- Jeszcze dwa lata temu tak faktycznie było - przyznaje Grzegorz Zemke, właściciel toruńskiej agencji "No Secret". - Teraz to się zmienia. Owszem, zleceń obyczajowych jest nadal dużo, ale coraz więcej mamy spraw gospodarczych. Konkurencja jest bardzo ostra, firmy, które dobrze prosperują muszą się liczyć z próbami "podkupowania" swoich pracowników i szpiegostwa przemysłowego. Właściciele firm kontrolują też między innymi zwolnienia lekarskie swoich pracowników.
Zleceń dla agencji detektywistycznych jest dużo więcej.
- Akurat nasza agencja nie zajmuje się ochroną dzieci, ale już sprawdzaniem środowiska, w jakim się obracają już tak - dodaje Grzegorz Zemke. - I nie dotyczy to tylko dzieci, bo nieraz sprawdzamy na przykład środowisko przyszłego małżonka. Dużo jest spraw małżeńskich, ale nie dotyczących spraw obyczajowych. Zdarza się, że podejrzanie szybko znikają pieniądze z konta, a my mamy sprawdzić, czy małżonek nie wpadł w szpony hazardu, nie wziął wcześniej jakiegoś dużego kredytu albo nie jest szantażowany. Oprócz tego zajmujemy się jeszcze wieloma innymi rzeczami, na przykład szukamy ukrytych podsłuchów czy dostarczamy korespondencję osobom, które od tego się wymigują.
Zmniejsza się za to liczba zleceń poszukiwań zaginionych osób lub skradzionych samochodów.
- I to mnie akurat cieszy - twierdzi właściciel "No Secret". - Zawsze polecam, by w takich sprawach koniecznie skontaktować się z Policją. Ma ona niewątpliwie dużo większe możliwości operacyjne niż prywatni detektywi. My możemy współdziałać, i współdziałamy z Policją, co chwalą sobie obie strony, ale to ona powinna wziąć na siebie główny ciężar poszukiwania zaginionej osoby. Muszę przyznać, że zaufanie w ostatnich latach do policjantów znacznie wzrosło. Wcześniej różnie z tym bywało, ludzie przychodzili do nas, bo obawiali się, że oficjalną drogą nikt się ich problemem na poważnie nie zajmie. Teraz to się zmieniło.
Czym jeszcze zajmują się agencje detektywistyczne? Na stronie jednej z nich czytamy w ofercie m. in.: sprawy spadkowe i majątkowe, badanie wariografem, obróbka materiału procesowego, sprawy karne, porady prawne, odzyskiwanie danych, ekspertyzy sądowe, ustalenie ojcostwa, dowody na rozwód kościelny czy nawet ochrona wizerunku w sieci. Wachlarz świadczeń jest więc całkiem pokaźny.
Niestety, usługi agencji detektywistycznych do tanich nie należą. Najczęściej rozliczenia dokonywane są w jednym z trzech wariantów: za stawkę godzinową, dzienną lub za wykonanie zadania. Agencje niechętnie o tym mówią, bo każdy przypadek jest inny. Godzinowa stawka waha się od 100 do 200 złotych netto, dzienna od 1300 do 2000. Jest kilka stałych taryfikatorów, jak np. za sprawdzenie podsłuchu w pojeździe, doradztwo w sprawach rozwodowych (po ok. 500 zł) lub monitorowanie auta (1000 zł), ale w sprawach zadaniowych to kwestia negocjacji. Zwyczajowo agencje wycenę robią za darmo.
- Wpływa na nią wiele rzeczy, jak choćby: jak długo potrwa rozwiązanie sprawy, ile osób będzie w to zaangażowanych, ile kilometrów trzeba będzie przejechać, ile noclegów zarezerwować - wylicza nam pracownik jednej z firm. - A i tak zaznaczamy, że kosztorys może się zmienić, bo pojawią się jakieś "niespodzianki" i dodatkowe koszty. Generalnie odradzałbym korzystanie z agencji, w której cena znacznie odbiega w dół od pozostałych. Niestety, porządne wyjaśnienie sprawy generuje duże koszty. Nie da się tego zrobić za pół-darmo.
- Naszymi najczęstszymi klientami są biznesmeni w sprawach gospodarczych, a w obyczajowych majętne osoby z wyższym wykształceniem - twierdzi właściciel "No Secret".
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
