MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bo w tym klubie nie ma atmosfery

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
W styczniu byli najlepszą drużyną w Polsce. Nie przegrali z nikim. W październiku nie potrafią wygrać nawet z najsłabszym zespołem ligi. Co się dzieje z hokeistami TKH?

W styczniu byli najlepszą drużyną w Polsce. Nie przegrali z nikim. W październiku nie potrafią wygrać nawet z najsłabszym zespołem ligi. Co się dzieje z hokeistami TKH?

<!** Image 2 align=right alt="Image 8618" >Porażkę w Sanoku mocno przeżył trener Jarosław Morawiecki. Chciał zrezygnować z posady i ponieść konsekwencje za brak wyników. Czy jednak tylko on jest winny takiego stanu rzeczy?

Nie ma z kim rozmawiać

- Nie ma wyników, bo nie ma atmosfery w klubie - mówi zawodnik, proszący o nieujawnianie nazwiska. - W zarządzie oprócz prezesa Andrzeja Kończalskiego nie ma z kim rozmawiać, nie ma kompetentnych osób. Na dodatek są między nimi tarcia i niesnaski.

Co innego organizacja klubu, co innego wyniki zespołu, który jest od grania, a nie od oceniania przełożonych. Ostatnie decyzje zarządu dziwią jednak nie tylko hokeistów.

- Źle się dzieje w TKH - mówi Edmund Brzóskniewicz, wieloletni kibic, ale także członek różnych komisji w klubie. - Trwa czystka ludzi Burzyńskiego. Prowadzi ją jeden z wiceprezesów.

Lista odchodzących

Janusza Burzyńskiego, który był wiceprezesem i jednym z założycieli klubu, nie ma w klubie od czerwca. Wycofał się tuż przed walnym zgromadzeniem, kiedy dowiedział się, jak ma wyglądać nowy zarząd klubu. Z kilkoma osobami nie wyobrażał sobie współpracy.

W zarządzie są m.in. Janusz Modzelewski, Paweł Gurtowski i Ignacy Krasiński. Nie tylko zawodnicy są do nich zrażeni.

Modzelewski powtarza, że za jego czasów jeździło się na mecze pociągami, a grało się lepiej. I to jest argument, by zawodników nie rozpieszczać, bo mają obecnie za dobrze. Gurtowski mówi, że ma pomysł na funkcjonowanie profesjonalnego klubu. Jednak na razie nic z tego nie wynika.

Nie tylko od młodzieży

- Czystki? Pracujemy społecznie. Pracuje ten, kto ma tyle czasu, by poświęcić go na działalność w klubie. Atmosfera rzeczywiście za dobra nie jest, szczególnie po ostatnich wynikach - uważa Ignacy Krasiński.

Formalnie odpowiada on tylko za młodzież, ale uznawany jest za szarą eminencję klubu. Ma duży wpływ na decyzje związane z zespołem seniorów i cieszy się zaufaniem prezesa Kończalskiego. Jednak Krasiński autorytetu w zespole nie ma. Współpracuje z czeskimi menedżerem Janem Klichem, m.in. sprowadza sprzęt i zawodników zagranicznych. Przeważnie słabych. Latem testowano w Toruniu aż siedmiu graczy czeskich i słowackich, z których żaden nie okazał się wzmocnieniem.

Darmowe wycieczki

- Ci zawodnicy przyjechali za darmo. Klub nie płacił też za ich pobyt. Nie skorzystaliśmy z ich usług, choć Josef Voskar gra teraz w HKm Zvolen w ekstralidze słowackiej. Kupiłem niedawno sprzęt dla klubu na Słowacji, bo był po okazyjnej cenie - odpowiada na zarzuty Ignacy Krasiński.

Wzmocnieniem zespołu okazał się jedynie Łotysz Vadims Romanovskis, ale to zasługa dyrektora klubu Zdzisława Buczela i jego kontaktów. Buczel też nosi się z zamiarem odejścia z klubu. I nie tylko dlatego, że narzeka na zdrowie.

- Gdy był Burzyński, który jeździł z nami na wszystkie mecze, nie było sprawy, z którą nie można było się do niego zwrócić - mówi zawodnik. - Był z zespołem i żył z nim. Dziś nie ma nikogo takiego. Szkoda, że odszedł drugi trener Stanisław Byrski, dobra dusza drużyny. Potrafił opieprzyć, ale również i zmobilizować.

- Nie zostałem w TKH, bo żądano ode mnie rezygnacji z pracy w szkole - mówi Stanisław Byrski. - A proponowane pieniądze nie zrekompensowałyby mi tej straty.

W klubie nie ma też Wojciecha Rydlewskiego, przez wiele lat kierownika zespołu. Powodów zwolnienia oficjalnie nie podano. Odchodzącemu kierownikowi czołowi zawodnicy TKH już zlecili szukanie nowych klubów. Odejść z Torunia chce kilku kolejnych.

To wciąż jest drużyna

Nadal są drużyną. Udowodnili to gestem podziękowania zwolnionym. Dla Rydlewskiego i Krzysztofa Winiarskiego, wcześniej odpowiedzialnego m.in. za ostrzenie łyżew, zawodnicy zrzucili się na odtwarzacze DVD. Wręczyli je w czasie meczu z Podhalem na oczach zaskoczonych niektórych członków zarządu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska