Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bojkot wisi nad łąką

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Miejska impreza - piknik na trawie na Rynku Staromiejskim, która powinna kojarzyć się mieszkańcom z przyjemnie spędzonym czasem, na razie wywołuje niesmak i oburzenie. Dlaczego?

<!** Image 3 align=none alt="Image 211365" >

Miejska impreza - piknik na trawie na Rynku Staromiejskim, która powinna kojarzyć się mieszkańcom z przyjemnie spędzonym czasem, na razie wywołuje niesmak i oburzenie. Dlaczego?

Zaplanowany na koniec maja ekologiczny piknik magistrackiego Wydziału Środowiska i Zieleni, Toruńskiej Agendy Kulturalnej i Starostwa Powiatowego na prawdziwej zielonej trawie na Rynku Staromiejskim jest łudząco podobny do wymyślonego przez Pracownię Zrównoważonego Rozwoju, organizowanego w tym miejscu od sześciu lat „Śniadania na trawie”, które w tym roku odbędzie się na Rynku Nowomiejskim 8 czerwca. <!** reklama>

Sprawa wywołała oburzenie. „Urzędnicy podebrali pomysł” - portal Facebook huczy od komentarzy.

- Cieszymy się, że Toruń ma kolejną ciekawą imprezę, mamy jednak problem z tym, że miasto wykorzystało to, co wypracowywaliśmy latami. Bez porozumienia z nami - mówi Krzysztof Ślebioda, wiceprezes Pracowni Zrównoważonego Rozwoju.

Urząd Miasta do tej pory był współorganizatorem „Śniadań na trawie”, które zainicjowała Pracownia Zrównoważonego Rozwoju. Impreza była wyjątkowo udana, można było nawet mówić o wspólnym sukcesie organizacji i miasta.

Nieoczekiwanie i poza pomysłodawcami miasto postanowiło zorganizować imprezę swoimi siłami.

- W zeszłym roku byliśmy nawet w Urzędzie Miasta rozmawiać o tegorocznej imprezie - mówi Krzysztof Ślebioda i dodaje, że „Śniadanie..” miało być lepsze, większe i... związane właśnie z Dniami Kopernikańskimi, podczas których odbędzie się budzący tak wiele wątpliwości piknik Urzędu Miasta.

Jak podaje PZR, magistrat na organizację tej imprezy konkursu nie ogłosił. Pracownia zdobyła więc pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego. Dzięki temu „Śniadanie na trawie” w tym roku odbędzie się podczas Święta Województwa.

- Delikatna granica dobrego smaku została przekroczona albo bardzo się do niej zbliżyliśmy - mówi Krzysztof Ślebioda. - Jesteśmy organizacją pozarządową, której jedynym majątkiem są kreatywność i pomysły. „Śniadanie...” jest naszą sztandarową imprezą z obszaru działalności ekologicznej. Buduje nam markę, gdy próbujemy namówić sponsorów. „Śniadanie..” jest imprezą, którą chwalimy się, to jest nasz najlepszy produkt.

- Pracownia Zrównoważonego Rozwoju nie ma wyłączności na organizację pikniku na zielonej trawie - odpowiada na zarzuty rzecznik TAK-u Przemysław Draheim.

Szczepan Burak, dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni, sprawę nazywa „dziecinadą” i „wojenką”. Odsyła do rzecznika prezydenta.

- Ten rok jest po prostu wyjątkowy - mówi rzecznik Aleksandra Iżycka. - Ze względu na obchody Dni Dziedzictwa Kopernikańskiego postanowiliśmy zrobić tę imprezę sami. Poza tym zależało nam na czymś o szerszej skali niż „Śniadanie na trawie”.

Co ciekawe, Urząd Miasta nie wyklucza współpracy z PZR przy organizacji kolejnych „Śniadań”. Na Facebooku internauci zapowiadają bojkot miejskiego pikniku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska