Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

By energia nie szła w komin

Justyna Król
Spacer po magazynie, w którym światła same zapalają się przed nami i gasną tuż za nami? To już nie scena z amerykańskiego filmu, a z lokalnej fabryki. Kotłownia przypominająca bardziej nowoczesne laboratorium niż spalarnię odpadów także.

Ekoinnowacje wprowadzane przez lokalne firmy łączą w sobie nowoczesne rozwiązania energetyczne z długofalowymi oszczędnościami. Wieść o tym, że swoje nowe centrum dystrybucyjne Lidl otworzy w Bydgoszczy, szybko obiegła lokalny rynek. Nie dlatego, że to ósmy taki punkt w kraju, a głównie dlatego, że będzie to kolejny w pełni przemyślany pod względem rozwiązań ekologicznych budynek w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym, co nadal budzi duże zainteresowanie.

ODZYSK CIEPŁA I PIENIĘDZY

Czterdzieści pięć tysięcy metrów kwadratowych przestrzeni połączy w sobie, m.in., odzysk ciepła z instalacji chłodniczej oraz instalację grzewczą podposadzkową. - Sam odzysk ciepła pozwoli nam ograniczyć zużycie energii na potrzeby ogrzania budynku o ponad 60 procent w skali roku - informuje Aleksandra Kręgielska-Rolla z biura prasowego Lidla.

W projekcie tym część chłodniczą hali wyposażono w nowoczesną instalację, wykorzystującą fizyczne i chemiczne właściwości amoniaku. To jednak tylko niektóre z elementów przemyconych do kolejnego innowacyjnego punktu na mapie BPPT. Nowe centrum czerpać będzie, m.in. z wody deszczowej, przeznaczonej do instalacji sanitarnych i nawadniania terenów zielonych.

Takie rozwiązania pozwalają ubiegać się o GREEN BUILDING - międzynarodowy certyfikat, potwierdzający ekologiczne walory obiektów budowlanych - obejmujący etap realizacji inwestycji,
a następnie eksploatacji - w sposób przyjazny dla środowiska naturalnego.

PLANOWANIE EKOLOGICZNE

Równie imponująco prezentuje się budynek magazynowo-usługowy z częścią administracyjno-
socjalną firmy BIMs PLUS, znajdujący się od kwietnia 2014 roku w BPPT. I tutaj, już na etapie
projektu, kwestie ekologiczne traktowano priorytetowo. Bilans ciepła pomieszczeń opracowany
został na podstawie świadectwa energetycznego i przedmiotowego obiektu. Sumaryczne zapotrzebowanie na ciepło to 632 kW.

- Nasze centrum logistyczno-kompetencyjne jest obiektem bazującym w znacznej części na ogrzewaniu podłogowym, a więc niskotemperaturowym. W takich układach temperatura medium grzewczego nie przekracza 35 st. C, podczas gdy w wysokotemperaturowych (jak choćby tradycyjne grzejniki) może wynosić nawet do 70 st. C. Różnica to przede wszystkim koszty podgrzania wody, czyli relatywna korzyść finansowa dla firmy w postaci oszczędności - twierdzi Kuba Szaruga, inżynier produktu sprzedaży alternatywnych źródeł energii w bydgoskim oddziale BIMs PLUS.

TRUDNA SZTUKA OSZCZĘDZANIA

Nie sztuką jest ciepło wyprodukować, sztuką jest je akumulować w jak najdłuższym czasie. - Dlatego
też bardzo ważnym elementem jest izolacyjność przegród budowlanych, by w jak największym
stopniu usunąć tzw. mostki termiczne, czyli miejsca, w których ciepło ucieka z budynku. Przegrody zewnętrzne i przenikalność ciepła muszą odpowiadać normom izolacyjności cieplnej - tłumaczy inżynier.

Część magazynowa w całości ogrzewana jest układem niskotemperaturowym - podłogowym. Pod stropem wiszą tzw. destryfikatory, czyli wentylatory sufitowe, spychające ciepłe powietrze ku dołowi, podnosząc tym samym temperaturę powietrza w dolnych partiach pomieszczenia. Przy każdej rampie znajdują się kurtyny powietrzne, uruchamiające się przy otwarciu bramy, mieszając powietrze ciepłe z zimnym. Stanowią tym samym barierę powietrzno-termiczną między pomieszczeniem wewnętrznym a środowiskiem zewnętrznym.

- Układ grzewczy jest w pełni zautomatyzowany, podzielony na sekcje grzewcze. Poprzez zawory regulacyjne możemy całość wysterować według uznania i potrzeb - każdą sekcją niezależnie. Czyli na przykład w części administracyjno-socjalnej może być 25 stopni, a w magazynowej, w tym samym czasie 12 lub 16 stopni - opowiada ekspert z BIMs PLUS.

ZE SŁOŃCEM LUB BEZ

Układ kaskadowy dwóch kotłów gazowych, z zamkniętą komorą spalania, zapewnia także zapotrzebowanie na ciepłą wodę. Tu wsparciem jest również układ czterech kolektorów słonecznych,
działających w dwóch bateriach. Układ solarny zasilający czterystulitrowy zasobnik c.w.u wstępnie podgrzewa wodę na cele użytkowe dla naszych pracowników. Jeżeli warunki atmosferyczne są dobre - czyli mamy słoneczny dzień - energia uzyskana z kolektorów słonecznych w zupełności wystarczy na potrzeby kilkudziesięciu pracowników naszej firmy - umycie rąk, naczyń ciepłą wodą. Gdy jest pochmurno, automatyka zleci przygotowanie c.w.u, kotłom gazowym.

- Warto wspomnieć, że uzdatniamy naszą wodę przez stację zmiękczania, zabezpieczając sam
układ i podnosząc jakość wody do codziennego użytku. Komfort pracy zapewnia także system
wentylacji mechanicznej i wymiany powietrza, ze zużytego na świeże o odpowiedniej temperaturze
i odpowiednich warunkach - dodaje inżynier.

SPACER ZE ŚWIATŁEM

Odwiedzającym firmę imponuje też oświetlenie na fotokomórki. Gdy przechadzamy się po magazynie,
światła zapalają się przed nami, gasną zaraz za nami. Cała przestrzeń jest zrejonizowana, podzielona. Całość jest zautomatyzowana - nikt nie musi o tym pamiętać. Aby ilość zużywanej energii była tania w eksploatacji, firma korzysta z oświetlenia LED. W planach jest rozszerzenie instalacji o pompy ciepła, które świetnie się sprawdzają przy ogrzewaniu wielkopowierzchniowych magazynów,
zwłaszcza w połączeniu z ogrzewaniem podłogowym.

- Pompy ciepła to oszczędność kosztów eksploatacyjnych nawet do 50 procent. Odnawialne źródła energii są nieodzownym elementem w funkcjonowaniu dużych firmy i przedsiębiorstw. Niestety, wielu przedsiębiorców z braku wiedzy, że takie ekorozwiązania są opłacalne, nie podejmuje tematu - mówi Adam Ryckowski, dyrektor zarządzający firmy HYDROSOLAR, specjalizującej się, między innymi, w odnawialnych źródłach energii.

Istnieje wiele programów unijnych, gwarantujących dofinansowanie na sprzyjające środowisku
rozwiązania energetyczne. Również banki wychodzą naprzeciw z korzystnymi ofertami dla firm inwestujących w ekorozwój. Niestety - jak w każdej inwestycji - na początku trzeba ponieść koszty związane z danym przedsięwzięciem. Korzyści są gwarantowane, natomiast ryzyka nie ma żadnego.

- Jest to korzystna na wielu płaszczyznach inwestycja - podkreśla Adam Ryckowski. Czy zwróci się np. w trzy lata? Odpowiedź brzmi - nie. Zwróci się może po dziesięciu latach, ale natychmiast po wprowadzeniu jej w życie, spadną nam koszty za ogrzewanie, a zaoszczędzone pieniądze możemy przeznaczyć np. na spłatę raty. Kredyt się skończy, a instalacja będzie przynosić oszczędności przez kolejną dekadę albo i dłużej. Bilans będzie zdecydowanie na plus, i finansowo i ekologicznie - dodaje.

Ekspert zauważa, że jeszcze wiele przedsiębiorstw zatruwa nasze powietrze dymem z kotłów
węglowych, bo w społeczeństwie brakuje wiedzy specjalistycznej i świadomości proekologicznej.
Dużo wątpliwości związanych jest też z powszechną opinią, że w naszym klimacie, mamy zbyt mało dni słonecznych (jeżeli chodzi o solary), a zbyt dużo mroźnych (jeżeli chodzi o pompy ciepła), co dla niezorientowanych w temacie jest równoznaczne z brakiem sensu w zastosowaniu solarów
i pomp ciepła, czyli odnawialnych źródeł energii.

KLIMAT NA EKOINNOWACJE

- Prawda jest taka, że żyjemy w odpowiednim klimacie, by jedno i drugie mogło przynosić oszczędności. Instalacja solarna będzie działała wtedy, gdy jest słońce i nawet jeśli będzie to
głównie sezon wiosenno-letni, to przecież możemy w tym czasie - zupełnie za darmo! - nagrzać
tysiące litrów wody. Pompa ciepła z kolei, przy naszych zimach, będzie działała przez około jedenaście miesięcy w roku, bo tylko temperatura spadająca 20 stopni poniżej zera jest nieekonomiczna - zapewnia Adam Ryckowski.

Dodatkową opcją, korzystną z punktu widzenia ekologii, jest łączenie powyższych rozwiązań z fotowoltaiką (przetwarzanie energii słonecznej w energię elektryczną) - mniej znaną i rzadziej wybieraną w Polsce. Korzystanie z tego rozwiązania pozwala, nie tylko odzyskiwać ciepło, ale
też pozyskać prąd, dzięki czemu znacznie wzrasta niezależność energetyczna obiektu.

- Podstawą do solidnych oszczędności jest zastosowanie pełnej automatyki, wynikającej z powiązania powyższych propozycji. Nie polecam jednak wdrażania ekoinnowacji etapami. Lepiej przemyśleć i zaprojektować inwestycję, wprowadzić ją jednoetapowo i czerpać zamierzone korzyści - wyjaśnia Adam Ryckowski

NIE TYLKO CIEPŁO, ALE I PRĄD

Tylko zrównoważony rozwój przyniesie wymierne efekty. Taki wpisany jest w politykę firmy FROSTA, która korzysta między innymi właśnie z fotowoltaiki. A w rozwiązania ekologiczne inwestuje sukcesywnie, zgodnie z planem modernizując kolejne przestrzenie pod tym kątem. - Co roku realizujemy inwestycje, mające na celu podniesienie efektywności energetycznej naszej fabryki w Bydgoszczy. Mamy wyznaczone wewnętrzne cele krótko- i długoterminowe, dotyczące przede wszystkim redukcji zużycia energii i emisji dwutlenku węgla do atmosfery. W 2009 roku zainstalowaliśmy na dachu naszej chłodni elektrownię słoneczną, która może wytwarzać energię o mocy 80,5 megawata. Dzięki zasilaniu nią urządzeń pracujących w trybie ciągłym, cała wyprodukowana energia jest zużywana przez zakład. Energia pochodząca z instalacji pozwala
zaoszczędzić nawet do 30 proc. tej zużywanej do wychłodzenia mroźni - mówi Paweł Wojciechowski,
dyrektor handlowy FROSTY na Polskę i Europę Centralną.

EKOCHŁODNIA CZY EKOSPALARNIA?

- Wybudowaliśmy też nowoczesną chłodnię, której konstrukcja nastawiona jest na optymalizację
zużycia energii, m.in. dzięki zastosowaniu podposadzkowej instalacji glikolowej, chroniącej
przed przemarzaniem gruntu i chłodniczej instalacji amoniakalnej. Fabryka ma własną podczyszczalnię
ścieków. Dla tej i wielu mniejszych inwestycji duże znaczenie miało dofinansowanie ze środków unijnych - tłumaczy dyrektor.Fabryka FROSTY w Bydgoszczy ma certyfikat ISO 50001, co przekłada się na bardzo strukturalne podejście to tematu zarządzania energią. W fabryce optymalizuje się zużycie wszelkich wykorzystywanych podczas produkcji zasobów. Prowadzony jest pełny, komputerowy monitoring zużycia energii.

Bydgoska „Sklejka-Multi” SA już kilkanaście lat temu postawiła na ekologię. W 2000 roku w miejscu starej spalarni odpadów, która chcąc nie chcąc, przyjazna środowisku nie była, powstała nowoczesna kotłownia na biomasę. Inwestycja niemała, bo rzędu 10 milionów złotych, ale jak się okazało - przemyślana i , co ważne, opłacalna.

Mimo, że nie udało się otrzymać na nią żadnego dofinansowania, już po czterech latach, dzięki
oszczędnościom eksploatacyjnym, koszty budowy całkowicie się zwróciły! Zaś przez ostatnie
dziesięć lat, tenże obiekt to dla „Sklejki” generator energii, którą można ponownie wykorzystać, ale
i niższych rachunków - chociażby za ogrzewanie dołów parzelnianych na drewno, suszarń oraz pras
do klejenia sklejki.

INSPIRACJE ZE SZWECJI I DANII

- Odwiedzający kotłownię, śmieją się, że to istne laboratorium. W pełni zautomatyzowane, czyste,
schludne, przestronne. W niczym nie przypominające typowej spalarni. Obiekt jest sterowany
komputerowo, dzięki czemu obsługuje go jeden pracownik, a nie jak dawniej kilku palaczy. Osoba
na zmianie jedynie nadzoruje cały proces i obserwuje czy wszystko przebiega jak należy. Kiedyś
była to typowo fizyczna, ciężka praca - mówi Tadeusz Kosień, prezes firmy „Sklejka-Multi” SA. Dwa
kotły szwedzkie, w technologii duńskiej, po sześć megawatów każdy, sprawiły, że spółka jest niezależna pod względem energii cieplnej. Koszty związane z ogrzaniem obiektów zmalały o dwie
trzecie, a ponadto zapewniły produkcji stabilność parametrów.

- Koszty za ogrzewanie w stosunku do lat, gdy korzystaliśmy z miejskiego, zmniejszyły się o dwie trzecie! To co roku są ogromne oszczędności. Ponadto trzeba podkreślić, że nie musimy się już dopasowywać z produkcją do przerwy wakacyjnej w dostawie ciepła z miasta. Działamy
więc wtedy, kiedy jest dla nas optymalnie, to duża wygoda - twierdzi Tadeusz Kosień.

ODPAD NIE DO WYRZUCENIA

Spalane są odpady powstające przy produkcji sklejki, a więc między innymi trociny i pyły. Gdyby
ich nie palono, przerabiając na energię, musiałyby być utylizowane, co również obciążone jest
kosztami.

Z tego założenia wyszły też Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych. Spółki produkcyjne
TZMO SA skupiają się na minimalizacji zasobów i odpadów naturalnych. Plastica na przykład ma
własny zakład recyklingu. - Przetwarza w nim odpady z tworzyw sztucznych na recyklat, który ponownie wykorzystuje w procesie technologicznym. Ponadto prowadzi racjonalną gospodarkę surowcami, mediami i odpadami. Minimalizuje emisję hałasu, zapobiega zanieczyszczeniom oraz ciągle doskonali działania związane z ochroną środowiska - informuje nas Anna Chudziak z Biura Prezesa
Zarządu TZMO SA.

Do 2020 roku Polska musi zmniejszyć wydalanie dwutlenku węgla do powietrza aż o 20 procent.
Pozostaje więc mieć nadzieję, że przez najbliższe kilka lat jeszcze wiele firm w naszym regionie,
jak i całym kraju, mądrze zainwestuje w ekoinnowacje. Z korzyścią nie tylko dla środowiska,
ale, czego dowodzą nasi rozmówcy - także dla własnego budżetu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: By energia nie szła w komin - Express Bydgoski

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska