Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chwilówka ojca dyrektora

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
- Nie przyznaję się do winy - powiedziała wczoraj w toruńskim sądzie poseł Anna Sobecka. - Ja tylko wyłożyłam pieniądze na tę grzywnę. Zostały mi zwrócone.

- Nie przyznaję się do winy - powiedziała wczoraj w toruńskim sądzie poseł Anna Sobecka. - Ja tylko wyłożyłam pieniądze na tę grzywnę. Zostały mi zwrócone.

<!** Image 3 align=none alt="Image 200238" sub="Poseł Anna Sobecka obwiniona jest o popełnienie wykroczenia [Fot.: Sławomir Kowalski]">Przypomnijmy, że parlamentarzystka obwiniona jest o to, iż w lutym tego roku zapłaciła grzywnę, na którą prawomocnie skazany został przez Sąd Okręgowy w Toruniu ojciec Tadeusz Rydzyk. Za to, iż prowadził nielegalną zbiórkę pieniędzy na finansowanie Telewizji Trwam, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej oraz wierceń geotermalnych, realizowanych przez Fundację Lux Veritatis. W sumie wraz z kosztami sądowymi i komorniczymi wynosiła ona 4755 złotych.

Z jej wyjaśnień złożonych w sądzie wynika, że o pomoc w zapłaceniu tej grzywny poprosił ją ojciec Jan K. (nie zgodził się w sądzie na ujawnienie jego wizerunku i danych osobowych). <!** reklama>

- To była moja inicjatywa, to ja zadzwoniłem do posłanki - potwierdził wczoraj sądzie ojciec Jan K., który jest świadkiem w tej sprawie.

Parlamentarzystka zgodziła się, poprosiła więc pracownicę swego biura, aby zaniosła gotówkę do komornika i ona wykonała to polecenie.

- Nie wiem, dlaczego na potwierdzeniu wpłaty, które otrzymałam, pojawiło się nazwisko Anna Sobecka - zeznawała wczoraj w sądzie pracownica biura, która zaniosła gotówkę do komornika.

W swoich wyjaśnieniach Anna Sobecka używała dwóch słów na określenie tego, co zrobiła: pożyczka i wyłożenie pieniędzy.

- Dla mnie są to praktycznie tożsame pojęcia, choć moim zdaniem, w przypadku pożyczki musi być spisana jakaś umową, a ta była tylko ustna - przekonywała w sądzie. - Już podczas tej rozmowy telefonicznej z ojcem K. był mowa o tym, że pieniądze zostaną mi szybko zwrócone i tak też się stało. Więc kiedy pracownica mojego biura niosła je do komornika, to nie były już moje pieniądze. Nie było moim zamiarem zapłacenie grzywny za ojca Rydzyka, jak również złamanie porządku prawnego. Konsultowałam się wtedy z prawnikami i wiedziałam o istnieniu przepisu kodeksu wykroczeń, który nie pozwala na opłacenie grzywny za kogoś.

Z wczorajszych wypowiedzi poseł Sobeckiej i ojca K. wynika, że pieniądze zostały parlamentarzystce zwrócone najwyżej dwa dni po dokonaniu wpłaty. Odbyło się to w toruńskiej siedzibie Radia Maryja. Był przy tym ojciec K. i Tadeusz Rydzyk.

Sąd starał się dowiedzieć od parlamentarzystki i ojca K., jaki był cel tak krótkiej pożyczki. Dlaczego ojciec Rydzyk lub ojciec K. sami nie wpłacili tych pieniędzy kilka dni po tym, jak zrobiła to posłanka, skoro mieli wówczas pieniądze na oddanie jej długu.

- Nie wiem. Być może nie było ich w kraju - mówiła obwiniona posłanka.

W podobnym tonie wypowiadał się ojciec K. - Doszliśmy do wniosku, że trzeba tę sprawę szybko załatwić, ale być może i ja i ojciec Tadeusz Rydzyk byliśmy za granicą, stąd moja prośba - tłumaczył ojciec K.


Wezwanie dla szefa Radia Maryja

Następną rozprawę zaplanowano na 30 stycznia 2013

Jako świadek ma być wezwany ojciec Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja

W przypadku prawomocnego uznania posłanki winną wykroczenia, grozi jej kara aresztu lub grzywny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska