Daj szansę, Brukselo

Platforma multimodalna Toruń - Bydgoszcz ma być antidotum na obcięcie rządowych dotacji dla S5 i S10. To pomysł marszałka, który już lobbuje w Brukseli. Czy jest realny?

<!** Image 3 align=none alt="Image 165693" sub="Czy Piotr Całbecki przekona do swego pomysłu decydentów w Brukseli? / Fot. Jacek Smarz">Tajemniczo brzmiąca platforma to, najkrócej mówiąc, kilkutorowy węzeł komunikacyjny, który mógłby objąć dwa największe miasta województwa. (Mógłby, bo od akceptacji Ministerstwa Infrastruktury, a później decyzji Komisji Europejskiej zależy, czy tak się stanie.) Gdyby projekt platformy zaakceptowano, można by aplikować o pieniądze na realizację konkretnych projektów drogowych, kolejowych, lotniczych i wodnych. Warunek: projekt wpisany zostanie do TEN-T, czyli transeuropejskiej sieci transportowej.

Lobbing się zaczął

<!** reklama>- Do koncepcji stworzenia takiej platformy marszałek Piotr Całbecki już zaczął przekonywać decydentów w Brukseli. Od kilku dni uczestniczy tam w Forum Kohezyjnym. W poniedziałek po południu, wspólnie z przedstawicielami innych europejskich regionów zaangażowanych w tworzenie korytarza transportowego Bałtyk-Adriatyk, był gościem wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej i unijnego komisarza ds. transportu, Siima Kallasa. Mówił o platformie jako o projekcie, który wpisywałby się w ów korytarz - przekazuje Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka. - Rozmawiał również z Januszem Lewandowskim, europejskim komisarzem do spraw budżetu, członkiem Komisji Europejskiej.

Urząd działa dwutorowo. Z jednej strony złożył już do Ministerstwa Infrastruktury wniosek o wpisanie platformy do sieci TEN-T, z drugiej - prezentuje pomysł w Brukseli. Z informacji ministerstwa wynika jednak, że od zgłoszenia wniosku do decyzji upływa sporo czasu. „Komisja Europejska ogłasza rozpoczęcie konkursów zazwyczaj na początku roku, a decyzje finansowe wydawane są w grudniu danego roku. Każdy wniosek przed złożeniem do KE musi uzyskać akceptację władz krajowych” - informuje ministerstwo.

Jakie szanse na TEN-T?

- Pomoc finansowa UE przyznawana jest w drodze konkursu projektom, które nie tylko realizują priorytetowe założenia rozwoju sieci TEN-T, lecz również stanowią projekty dojrzałe, a ich propozycja dofinansowania (wniosek aplikacyjny) została dobrze opracowana - objaśnia dalej ministerstwo.

Urząd Marszałkowski żadnej aplikacji jeszcze nie złożył. Zresztą, nie on chyba miał to robić. Jak wynika z listy 29 projektów z Polski, które dotychczas dostały dofinansowanie, nigdy beneficjentem nie jest urząd czy województwo. Najczęściej jest to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowa i Autostrad, PKP PLK lub poszczególne porty lotnicze (Kraków, Gdańsk, Warszawa).

- Zgadza się. Aplikacje o pieniądze składają zarządcy infrastruktury komunikacyjnej. Marszałek jako przedstawiciel województwa na razie wnioskuje w ogóle o uwzględnienie platformy w TEN-T - mówi Beata Krzemińska, powołując się na słowa Tomasza Moraczewskiego, prezesa Portu Lotniczego Bydgoszcz i pełnomocnika województwa ds. infrastruktury.

Warto też pamiętać, że za priorytetowe Bruksela uznaje projekty transgraniczne oraz te przyjazne środowisku (transport kolejowy, morski, żegluga śródlądowa), jak również projekty realizowane przez więcej niż jeden kraj członkowski.

Platforma, czyli...

Podstawą węzła, jak czytamy we wniosku marszałka do ministerstwa, byłoby lotnisko w Bydgoszczy. Od niego kolejowe połączenie do Torunia, czyli BiT City. Inne możliwe do realizacji połączenie: drogą wodną E-70. Tu ważny też potencjalny dostęp do portu śródlądowego Bydgoszcz Łęgnowo.

W Toruniu - segmenty platformy, przy wykorzystaniu już istniejących bądź powstających obiektów, czyli Centrum Usług Logistycznych Boryszew SA oraz terminalu PKP Cargo w Ostaszewie. Dodatkowo finalizowane są jeszcze Pannatonni Park w Grębocinie i Diamond Park w Lubiczu Dolnym. Wszystko razem, to według pomysłodawców, dobra podstawa do stworzenia jednego zintegrowanego centrum logistycznego.