Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Długa lista długów

Tomasz Skory
Problem z dłużnikami ma dziś aż 72 procent polskich przedsiębiorców. Z adwokatem Piotrem Kubickim i radcą prawnym Piotrem Liwoszem rozmawia Tomasz Skory

Z badań przeprowadzonych przez jedną z ogólnopolskich firm windykacyjnych* wynika, że prawie 72 proc. małych i średnich przedsiębiorstw w naszym kraju ma dziś kłopoty z terminowym otrzymywaniem zapłaty od partnerów biznesowych. Skąd taka skala zjawiska?
Przyczyn można wskazać kilka. W pierwszej kolejności, przedsiębiorcy, zwłaszcza mali i średni, żywią przekonanie, iż dochodzenie zapłaty przy wykorzystaniu środków prawnych, za pośrednictwem profesjonalnych podmiotów, wiąże się z dużym nakładem finansowym oraz że będzie ono wymagać od nich sporego nakładu pracy. Tymczasem istniejące na rynku rozwiązania z powodzeniem wykorzystywane przez profesjonalnych pełnomocników, pozwalają, w zasadzie bez ryzyka finansowego dla wierzyciela, podjąć walkę, mającą na celu odzyskanie należnych środków, nie absorbując nadto przedsiębiorcy. Kolejną przyczyną tego zjawiska jest niewątpliwie szeroko rozumiane poczucie bezkarności dłużników, którzy, nie regulując należności, liczą się wprawdzie z możliwością sądowego przymuszenia ich do regulacji świadczeń, jednakże perspektywa ta wydaje się im odległa i mało prawdopodobna. Niestety, obiektywnie niewłaściwe przeświadczenie wierzycieli odnośnie trudności, jakich nastręcza profesjonalna windykacja zadłużenia, utrwala negatywne postawy wśród dłużników.

Co jedenasty przedsiębiorca interesuje się płynnością finansową kontrahentów jedynie wtedy, gdy wartość omawianej umowy jest wysoka. Aż 44 proc. firm wcale nie sprawdza wiarygodności swoich partnerów...
Z przykrością należy zauważyć, iż ogólna świadomość prawna społeczeństwa jest znikoma. Jakkolwiek sytuacja ta, na szczęście, ulega poprawie. System edukacji, bez względu na jej szczebel, w żadnej formie nie przedstawia nawet najbardziej podstawowych zasad, jakimi obywatel powinien kierować się w obrocie prawnym. Dlatego też zdecydowana większość przedsiębiorców uczy się dopiero na własnych błędach. Pokutuje założenie, iż czas przeznaczony na dokładne sprawdzenie treści umowy czy też wiarygodności kontrahenta nie przekłada się na zysk, co często skutkuje zaniedbaniem podstawowych zasad ostrożności. Błędne jest założenie, iż partnera należy sprawdzić jedynie gdy umowa ma dużą wartość, bowiem w dłuższej perspektywie, zwłaszcza przy dużej ilości zawieranych kontraktów, suma mniejszych, niespłaconych zobowiązań może być równie niebezpieczna dla płynności finansowej przedsiębiorcy niż jedno znacznej wartości zobowiązanie.

Już dwa lata temu dane Krajowego Rejestru Długów alarmowały, że prawie 40 proc. firm z sektora MŚP notuje wzrost liczby dłużników. Mniejszych graczy nie stać na pomoc prawną?
Problem narasta, albowiem nieuczciwi kontrahenci widząc nieskuteczność podejmowanych działań utwierdzają się w przeświadczeniu o własnej bezkarności. Nieprawdą jest, iż małych przedsiębiorców nie stać na pomoc prawną. Istniejące rozwiązania prawne proponowane przez profesjonalnych pełnomocników cechują się dużą elastycznością. Mając na względzie długofalowe skutki, nie tylko dla gospodarki, ale również dla samych przedsiębiorców, należy wręcz stwierdzić, iż przedsiębiorców nie stać na ignorowanie problemu. Kwestią, którą można wziąć pod rozwagę, może być rzeczywiście uzależnienie od partnera rozumiane jako chęć kontynuowania współpracy. Należy jednak przeprowadzić rachunek zysków i strat. Jeśli mamy przeświadczenie, że kontrahent finalnie nam zapłaci, wszczynanie postępowania sądowego z pewnością utrudni dalszą współpracę. Jednakże, jeśli wszystko wskazuje na to, iż należność nie zostanie uregulowana, to czy w takiej sytuacji - z perspektywy przedsiębiorcy - warto dalej współpracować z nierzetelnym kontrahentem?

Niemal w 90 procentach firm, które mają wierzycieli, windykacją płatności zajmują się księgowi lub sami właściciele. Wolimy zachować problem długów dla siebie, czy może po prostu boimy się kosztów takiej pomocy?
Należy zacząć od pytań: Czy rozsądny właściciel przedsiębiorstwa również samodzielnie będzie przeprowadzał naprawy swoich pojazdów czy maszyn? Czy samodzielnie będzie prowadził księgowość? Czy samodzielnie będzie projektował nową siedzibę? Oczywiście, że nie, do tych czynności zatrudni profesjonalistów - mechanika, księgową czy architekta. Przedsiębiorca zatem niewłaściwie zakłada, iż skuteczna windykacja należności jest procesem na tyle prostym, iż on sam lub też jego księgowy będzie w stanie ów proces przeprowadzić. Tymczasem w starciu z profesjonalnym pełnomocnikiem, reprezentującym dłużnika lub chociażby doświadczonym, nieuczciwym kontrahentem, w praktyce nie będzie miał szans na wygraną. Czynienie pozornej oszczędności w rezultacie powoduje brak możliwości odzyskania należnych świadczeń, co niejednokrotnie poważnie zagraża finansom przedsiębiorstwa. Zachowanie takie jest powodowane właśnie chęcią poczynienia oszczędności, przeświadczeniem o możliwości samodzielnego poprowadzenia sprawy, czy wreszcie niesłusznym założeniem, jakoby profesjonalny pełnomocnik jest zbyt drogi.

*źródło: Karella dla Kaczmarski Inkasso

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Długa lista długów - Express Bydgoski

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska