MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dobrą atmosferę tworzą wyniki

Marcin Zawadzki
Marcin Zawadzki
Rozmowa z prezesem Toruńskiego Klubu Hokejowego ANDRZEJEM KOŃCZALSKIM

Rozmowa z prezesem Toruńskiego Klubu Hokejowego ANDRZEJEM KOŃCZALSKIM

Jaka w klubie jest atmosfera?

<!** Image 2 align=right alt="Image 8795" >Po ostatnich wynikach zespołu w lidze atmosfera jest zła, nerwowa. Nie tylko wśród zawodników, ale i w zarządzie. Wiąże się to z wynikami zespołu. Zarzuty wobec zarządu klubu są bezpodstawne.

Wyniki to efekt gry hokeistów. Ale czy na obraz całości tarcia w zarządzie nie mają wpływu?

Nie ma żadnych tarć. Uważam, że przedstawianie w złym świetle członków zarządu, jak to napisano we wczorajszych „Nowościach”, jest niesłuszne. Ignacy Krasiński, Janusz Modzelewski, Paweł Gurtowski, a także niewymieniony w tekście Bogusław Ziędalski to są osoby, które wkładają dużo serca w działalność w klubie, poświęcają swój czas i robią to społecznie, za darmo. Zaczynam mieć wątpliwości, czy to w ogóle ma sens, czy nie lepiej zrezygnować.

Dlaczego?

Jeżeli coś robimy źle, a ktoś wie, jak zrobić lepiej, to bardzo chętnie ustąpię mu miejsca. Dotyczy to także zarządu. Niech przyjdą odpowiedni ludzie i wtedy będzie właściwa atmosfera.

Czy do zarządu dochodziły głosy niezadowolenia?

Dochodziły, owszem. ale przyjmowaliśmy je za niesłuszne. Byliśmy przekonani, że robimy zgodnie z własnym sumieniem. Często opinie z zewnątrz są krzywdzące. Nie można kierować klubem, nie znając sytuacji wewnątrz. Patrząc z boku łatwo krytykować, ale my nie możemy dopuścić, by ktoś z zewnątrz ingerował w nasze ustalenia.

A były takie próby?

Dochodziły takie odgłosy. Wiem, że kilka osób z zarządu wzbudza kontrowersje, ale uważam, że niesłusznie. Mam duży szacunek do pana Krasińskiego. Być może jest on kontrowersyjny, bo jest szczery w wypowiedziach. I mówi wprost, że na coś nie ma pieniędzy, ktoś coś źle zrobił albo coś trzeba zrobić inaczej. To być może nie podoba się. Ale nazwanie go szarą eminencją jest krzywdzące. Dodam, że tylko dzięki niemu zostałem w klubie. W zeszłym sezonie byłem bardzo bliski odejścia. Co do nowych członków zarządu, którzy nie byli za poprzedniej kadencji, czyli panów Modzelewskiego i Gurtowskiego, uważam, że też robią dobrą robotę i poświęcają się. Może są kontrowersyjni w wypowiedziach, ale czasami prawda w oczy kole. Dodajmy jeszcze pana Ziędalskiego, przedstawiciela sponsora ThyssenKrupp. Wszyscy mają pomysły. Dzięki nim to wszystko się jakoś toczy i uważam, że organizacyjnie żadnych zastrzeżeń do działalności klubu nie może być. I nie jest tak, że sprowadzenie Romanovskiego to zasługa jednego pana. Przyjechał tu z zespołem łotewskim, a decyzję podejmował zarząd.

Było spotkanie zarządu z zawodnikami?

Tak, było. Zawodnicy nie kwestionowali sytuacji, jaka jest. Rozmawialiśmy otwarcie i na pewno wnioski będą wyciągnięte.

Czy była mowa o porozumienia na linii trener - zawodnicy?

Tak, pytałem o to zespół, czy konieczna jest zmiana trenera, ale odzewu nie było. Wydaje mi się, że nie ma tu konfliktu. Trener złożył co prawda dymisję, ale myśmy jej nie przyjęli. Powiedzieliśmy sobie o błędach i trenera, i zawodników. Trener też mówił o swoich odczuciach. Może to było potrzebne, by wstrząsnąć zawodnikami, a także nas w zarządzie. By na niektóre spraw spojrzeć pod innym kątem? Choć powtórzę, że ze współpracy z obecnymi członkami zarządu jestem bardzo zadowolony. Szukamy przyczyn wyjścia z dołka, ale po to też jesteśmy. Dramatycznej sytuacji tak naprawdę jeszcze nie ma. Przed nami prawie całe cztery rundy rozgrywek i wiele może się jeszcze zmienić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska