Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki poświęceniu rodziców walczy z niepełnosprawnością

Justyna Wojciechowska-Narloch
Kiedy przyszedł na świat specjaliści nie dawali jego matce większych nadziei. Chłopiec miał porażenie mózgowe, potem zdiagnozowano jeszcze epilepsję. Miał być „roślinką” bez kontaktu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 210651" sub="Damian i jego mama
Fot. S. Kowalski">

17-latek dzięki poświęceniu rodziców i własnej ciężkiej pracy dzielnie walczy z niepełnosprawnością. Popłakał się, kiedy polska drużyna przegrała w siatkówkę i cieszył się jak dziecko, gdy nasi piłkarze dobrze grali na stadionie narodowym. Ten zagorzały kibic to Damian Kwarciany, ciężko chory 17-latek z Grębocina.

Kiedy przyszedł na świat specjaliści nie dawali jego matce większych nadziei. Chłopiec miał porażenie mózgowe, potem zdiagnozowano jeszcze epilepsję. Miał być „roślinką” bez kontaktu. <!** reklama>

Interesuje go wszystko

Lekarze się jednak mylili. Dzięki bardzo intensywnej rehabilitacji i ogromnemu zaangażowaniu bliskich Damian utrzymuje sam głowę, przez chwilę potrafi samodzielnie siedzieć i ma ogromną ciekawość świata. Interesuje go dosłownie wszystko i wszystko chciałby wiedzieć.

- Przez całe lata płaciliśmy za rehabilitację Damiana sami. Niestety, w ostatnim czasie oboje z żoną straciliśmy pracę i już nas na to nie stać. Jak innych, dotknął nas kryzys. Postanowiliśmy sobie, że się nie poddamy i nie pozwolimy zaprzepaścić tego, co już zrobiliśmy dla naszego syna - mówi Wiesław Laskowski, ojczym Damiana. - Choć nie jestem biologicznym ojcem, to pokochałem tego chłopca od razu. To naprawdę wspaniały dzieciak.

Rodzice 17-latka opowiadają o jego wielkich sportowych pasjach, o ogromnym zaangażowaniu w muzykę. Damian śledzi wszelkie transmisje telewizyjne meczów, zawodów bokserskich. Pasjami też ogląda programy typu X-Factor czy You Can Dance. Ma świadomość, że w nawiązywaniu kontaktu z rówieśnikami i rozwijaniu zainteresowań bardzo pomocny jest komputer z internetem. Z zapałem uczy się więc czytać, żeby móc z tego korzystać.

Na co dzień chłopiec jest uczniem Zespołu Szkół Specjalnych nr 26 w Toruniu. Damian znajduje się także pod opieką warszawskiej Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”. Na jej stronie internetowej można znaleźć apel o wsparcie dla chłopca.

Potrzeba rehabilitacji

A czego dziś potrzebuje chory nastolatek? To przede wszystkim regularna rehabilitacja i zajęcia usprawniające, prowadzone przez specjalistów. Potrzebny mu jest także fotelik pionizujący do nauki i rehabilitacji, wózek elektryczny oraz profesjonalny program z komputerem, zalecony przez lekarza i nauczyciela (bazujący na ruchu gałek ocznych). Wiąże się to jednak z ogromnymi wydatkami. Rodzina Damiana jest bezsilna wobec wysokich kosztów potrzebnego sprzętu. Szacunkowa wartość wszystkich pomocy to 40 tys. zł, a dochody są zbyt małe, aby rodzice Damiana mogli uzbierać taką sumę. Nie posiadają oszczędności, a od roku utrzymują się tylko z zasiłków i alimentów, które przeznaczają na codzienne potrzeby i opłaty.

- Będziemy wdzięczni za każdą pomoc. Damian naprawdę na to zasługuje. Mimo swoich ograniczeń jest dzielny, wesoły i pełen życia. Nigdy nie będzie taki jak zdrowe nastolatki, ale potrzeby ma przecież podobne - mówią Żaneta i Wiesław Laskowscy, rodzice chłopca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska