Dzięki spostrzegawczości toruńscy policjanci zapobiegli rozbojowi. Czy zawsze są tak skuteczni?

W minioną środę patrol dzielnicowych, przejeżdżający ul. Ligi Polskiej w Toruniu, zauważył we wstecznym lusterku auta trzech szarpiących się chłopaków. Natychmiast zawrócił. Gdy policyjne auto zbliżało się do nich, dwóch młodych mężczyzn zaczęło uciekać. Po pościgu zostali zatrzymani.
[break]
Po chwili okazało się, że przewiezieni do komendy napastnicy w wieku 17 i 20 lat próbowali zabrać 14-latkowi komórkę.
- Jeden z nich groził mu nożem - mówi Wioletta Dąbrowska z policji.
Okazało się też, iż ci sami zatrzymani podejrzani są o kilka innych ulicznych napaści, do których doszło w ostatnich dniach w Toruniu. Na przykład w ostatni poniedziałek przy ul. Olsztyńskiej zaczepili innego nastolatka i żądali oddania telefonu. Ale im się nie powiodło.

17- i 20-latek podejrzani są również o to, że we wtorek na przystanku komunikacji miejskiej przy ul. Rydygiera zerwali kolejnemu nastolatkowi łańcuszek z medalikiem, a jego koledze próbowali zabrać komórkę. Tego samego dnia, ponownie na ul. Olsztyńskiej, napadli kolejnego chłopaka i zabrali mu telefon.
Śledczy będą składali wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanych. Gdy ich wina potwierdzona zostanie przez sąd, grożą im kary do kilkunastu lat więzienia.
W tym przypadku policjanci postąpili wzorcowo. Ale - jak twierdzą niektórzy nasi Czytelnicy - nie zawsze tak jest. Choćby w nocy z ubiegłego wtorku na środę. Mieszkaniec Torunia był wtedy świadkiem, jak kilku młodych mężczyzn biło innego na toruńskiej starówce. Przejeżdżał w pobliżu patrol policji, który - według jego relacji - nie zareagował.
Wojciech Chrostowski z policji zapewnia jednak, że patrol nie zignorował tego sygnału.

Telefon do odebrania
- Policjanci odzyskali telefon skradziony w ub. wtorek na ul. Olsztyńskiej w Toruniu, ale nie mają go komu oddać, ponieważ tej napaści nikt nie zgłosił. Można to zrobić, kontaktując się z KMP w Toruniu, tel. 56 641 26 06, 997.