Elektryk pewny swego

Przed niemal miesięczną przerwą w rozgrywkach pierwszej ligi tenisa stołowego zespół Elektryka Maximusa Broker Toruń rozegra jeszcze jedno spotkanie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 183958" sub="Grzegorz Adamiak i Krzysztof Kaczmarek trenują w Drzonkowie i Księginicach, ale reprezentują barwy Elektryka Maximusa Brokera / Fot.: Jacek Smarz">Jego rywalem będzie w sobotę przedostatni w tabeli MTS Kwidzyn. Mecz odbędzie się w hali przy ulicy Międzymurze o godzinie 16.

Wyrównany skład

To kolejny łatwiejszy przeciwnik, o czym świadczyć może dziewiąta pozycja w tabeli. Trzon zespołu rywali stanowią zawodnicy prezentujący podobny poziom sportowy. Krzysztof Zieliński sklasyfikowany jest po pierwszej rundzie w rankingu na 31. pozycji, Michał Korycki - na 32., eksgrudziądzanin Grzegorz Pietryka - na 34. Pozostali zawodnicy znaleźli się poniżej miejsca 40. Opierając się o statystyki ligowe, każdy rezultat poza zwycięstwem gospodarzy należałoby uznać za dużą niespodziankę. Poza tym trzeba dodać, że tegoroczny cel naszego zespołu to awans do Superligi.

<!** reklama>Trener spokojny

- Terminarz drugiej rundy jest tak ustawiony, że wszystkie znaczące się w lidze drużyny grają najpierw z niżej sklasyfikowanymi rywalami, a dopiero końcówka będzie bardzo emocjonująca - twierdzi Krzysztof Piotrowski, trener Elektryka. - Decydujące będą ostatnie trzy kolejki, w których spotkają się Dekorglass, MOKS i Maximus. To prawda, że w najbliższym spotkaniu zwycięstwo jest raczej przesądzone, tylko wynik jest sprawą otwartą. Chociaż, jak to w sporcie bywa, nikogo nie należy lekceważyć, przed czym zawsze przestrzegam zawodników. Nasi najmłodsi gracze, Jakub Dyjas i Konrad Kulpa, na co dzień ciężko pracują w ośrodku w Gdańsku, z kolei ci bardziej doświadczeni prowadzą ekipy w Superlidze. Krzysztof Kaczmarek trenuje z zespołem Odry Miękinia w Księginicach, a Grzegorz Adamiak z ZKS-em w Drzonkowie. Dlatego o ich dyspozycję jestem spokojny.