Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał śledztwa w sprawie wypadku na torach będzie zależał w głównej mierze od opinii biegłego

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Miejsce wypadku w Pniewitem zostało zbadane przez specjalną komisję ds. wypadków kolejowych
Miejsce wypadku w Pniewitem zostało zbadane przez specjalną komisję ds. wypadków kolejowych Jacek Smarz
Prokuratura w Chełmnie postawiła zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku kobiecie, która prowadząc volkswagena wjechała na przejazd kolejowy. Zginęło wtedy dwoje jej dzieci.

[break]
Przypomnijmy, że do wypadku doszło na początku czerwca w Pniewitem, niedaleko Chełmna.

Autem podróżowała czteroosobowa rodzina. Na niestrzeżonym, ale prawidłowo oznakowanym przejeździe kolejowym volkswagen sharan zderzył się z szynobusem. Dwoje dzieci w wieku 3 i 7 lat zginęło na miejscu, a ich 31-letni rodzice zostali ranni. Ta rodzina mieszkała niedaleko miejsca, w którym doszło do tragedii. Dopiero co wyjechali na weekendowy wypoczynek...

Ograniczono prędkość

Kobieta, której Prokuratura Rejonowa w Chełmnie postawiła zarzut, była przed tragedią jedną z inicjatorek akcji mającej doprowadzić do postawienia sygnalizacji świetlnej. Okoliczni mieszkańcy uznali przejazd za niebezpieczny, m.in. dlatego, że znajduje się na górce, a widoczność ogranicza zakręt.

Służby kolejowe twierdziły przed tą tragedią, że wszystko jest zgodnie z przepisami, tymczasem po wypadku ograniczyły dozwoloną prędkość jazdy pociągów przed przejazdem, a rosnące chaszcze szybko wykarczowano.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, zarówno prowadząca volkswagena, jak i jej mąż, który był pasażerem tego auta i przeżył wypadek, twierdzą, iż dochowali wszelkich zasad bezpieczeństwa. Zatrzymali się i sprawdzili, czy nie jedzie pociąg, ale z powodu niedostatecznej widoczności, m.in. przez zarośla, nie uniknęli tragedii.

Czy tylko ona winna?

Teraz wiele będzie zależeć od opinii biegłego, który będzie sporządzał opinię w tej sprawie.

Musi on ustosunkować się również do tego, co mówią jadący volkswagenem. I ustalić, czy tylko prowadząca ponosi winę za ten wypadek.

Jeżeli uzna on, że przejazd był rzeczywiście niebezpieczny, to może nawet dojść do umorzenia postępowania przeciwko kobiecie, która straciła tam dwoje dzieci.

Gdyby jednak prokuratura, a potem prawomocnie sąd uznały ją za winną spowodowania tego wypadku, grozi jej kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska