MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gdy brakuje pieniędzy, a nie udaje się znaleźć pracy, sytuacja jest patowa

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Thinkstock
W długi brnie się w różny sposób. Czasami wynika to z niefrasobliwości, niekiedy z obiektywnych trudności życiowych.

- Nie mam wyjścia. Żałuję, że uratowałem się z zawału. Moje życie nie ma sensu - mówi z rozgoryczeniem pan Tomasz.

Ma 55 lat, przeszedł dwa zawały serca. Ostatni w zeszłym roku. Twierdzi, że ma drugą grupę inwalidzką i przyznaną rentę socjalną w wysokości 529 złotych.

- Niestety, renta w ogóle nie jest mi wypłacana, bo żona dostaje na naszego syna, chorego na zespół Downa, zasiłek pielęgnacyjny - zaznacza pan Tomasz. - Ja otrzymuję tylko z opieki społecznej 90 złotych.

Z zawodu jest murarzem budowlańcem. Wcześniej pracował, m.in. na czarno, ale teraz, jak zapewnia, nikt go nie chce zatrudnić ze względu na przebyte zawały. Sam zresztą podkreśla z naciskiem, że cierpi na duszności, które uniemożliwiają mu pracę zarobkową. Jedno oko ma martwe, drugie zdrowe w 75 proc. Jest niezadowolony ze swojego obecnego życia. Co prawda starsze dzieci już się usamodzielniły, jednak nie jest łatwiej. Wręcz przeciwnie.

- Gdy przeprowadziliśmy się z rodziną ze starówki na ul. Armii Ludowej, zaczęło nam się dużo gorzej wieść - zaznacza pan Tomasz. - Najgorsze ze wszystkiego są kłopoty finansowe, bo one rzutują na resztę. Zapożyczyłem się, a teraz nie mam z czego oddać. Boję się ludziom na oczy pokazywać. Teraz jeszcze prąd nam wyłączyli. Od pracownika socjalnego usłyszałem, że dostałbym te 529 zł, gdybym był samotny, np. rozwiedziony albo w separacji.

Jak dodaje mężczyzna, w jego domu ostatnio ciągle dochodzi do kłótni, bo żona ma mu za złe, że nie zarabia. „Byś poszedł gdzieś do roboty” - sugeruje każdego dnia.

Okazuje się, że sytuacja przedstawiona przez pana Tomasza to rzeczywistość bardzo subiektywna - z jego punktu widzenia.

- Ten pan nigdy nie miał przyznanych 529 złotych. To jest więc raczej pobożne życzenie, nie fakt - zaznacza Olga Okrucińska, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Toruniu, która skontaktowała się w sprawie pana Tomasza z pracownikiem socjalnym znającym rodzinę.

- I nie dostanie takiego świadczenia, bo mu się nie należy. Jest na utrzymaniu żony. Oczywiście, żaden pracownik socjalny nie namawia do rozwodu czy separacji, ale dla osób samotnych inaczej liczy się średni dochód uprawniający do pomocy. Skoro on dostaje 90 zł, tyle mu obecnie przysługuje. Co można poradzić panu Tomaszowi? Pójście do pracy. Są oferty dla osób z drugą grupą. Takie osoby mogą pracować i często tak robią. Trzeba tylko zgłosić się do urzędu pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska