<!** Image 3 align=none alt="Image 226187" sub="Kupcy ze „starego” targowiska obawiają się o swoje miejsca pracy po powstaniu nowego pawilonu handlowego
Fot.: Grzegorz Olkowski">
Projekt spółki Toruńskie Sukiennice, zakładający budowę nowoczesnego pawilonu na terenie targowiska przy Szosie Chełmińskiej, może wypalić, choć nadal nie wiadomo dokładnie, w jakim konkretnie miejscu.
Odbijanie piłeczki pomiędzy miastem a Toruńskimi Sukiennicami trwa już kilka miesięcy. Spółka chce, by gmina pozwoliła na wprowadzenie zmian na targowisku, ale urzędnicy mają szereg wątpliwości. Dotyczą one w szczególności: wyznaczenia dokładnej lokalizacji dla inwestycji, utrzymania odpowiedniej liczby miejsc parkingowych, zachowania dotychczasowego charakteru targowiska - zarówno z perspektywy sprzedających, jak i kupujących, oraz utrzymania miejsc pracy.<!** reklama>
Z przeprowadzonych w sprawie tej inwestycji konsultacji społecznych wynika, że torunianie poddani badaniu do pomysłów spółki podchodzą z rezerwą. Z kolei przedstawiciele Toruńskich Sukiennic kwestionują częściowo rzetelność przeprowadzonych ankiet. Nie bez powodu.
Z badań przeprowadzonych na targowisku przy udziale ankieterów wynika, że 78 procent jest przeciwna wprowadzaniu zmian, jednak pozostałe ankiety i zewnętrzne sondaże mówią, że większość respondentów patrzy na zmiany przychylnym okiem.
Proporcje nie są jednak dość przekonujące, tym bardziej że wśród części kupców panuje przekonanie o wzroście kosztów utrzymania biznesu oraz możliwości utraty miejsc pracy, spowodowanej m.in. spadkiem dochodów i odpływem klientów.
Sukiennice zapewniają jednak, że chodzi wyłącznie o poprawę warunków handlu i zachowanie dotychczasowego charakteru „zielonego rynku” - przy wyższym komforcie pracy. Spółka chce utrzymać miejsca i - co istotne - stanowiska pracy w trakcie i po zakończeniu realizacji inwestycji, a wraz z nimi wiernych klientów targowiska.
Sęk w tym, że planowany w inwestycji pawilon handlowy miałby stanąć częściowo na parkingu przy Szosie Chełmińskiej. I właśnie lokalizacja budynku, a wraz z nim parkingu, budzi teraz największe emocje - zarówno po stronie spółki, jak i władz miasta.
- Mamy już przygotowane stananowisko, które musimy teraz przedstawić władzom Toruńskich Sukiennic - mówi wiceprezydent Zbigniew Rasielewski (PiS). - Jeszcze przed świętami spotkamy się w tej sprawie, by przedstawić nasze założenia. Zobaczymy, czy zostaną zaakceptowane. Pamiętajmy, że musimy uwzględnić także interes wszystkich mieszkańców, sprzedających i parkujących. Właśnie w takim kontekście mamy przygotowane rozwiązania. Więcej nie mogę powiedzieć, bo przedstawiciele spółki muszą dowiedzieć się pierwsi.
Kwestię zabezpieczenia miejsc parkingowych i wyznaczenie konkretnego terenu dla realizacji inwestycji podnosi także Wiktor Krawiec, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami UM. Z kolei przedstawiciele zainteresowanej spółki na razie sprawy komentować nie chcą, ale, jak zaznacza prezes Toruńskich Sukiennic, Sławomir Wiliński, „są dobrej myśli”.
W jednym z wcześniejszych wywiadów udzielonych „Nowościom” prezes Toruńskich Sukiennic zapewniał jednak, że na czas budowy liczba miejsc parkingowych zmniejszyłaby się nieznacznie, a docelowo miałby powstać parking podziemny.
Realizacja przedsięwzięcia jest więc uzależniona od decyzji Toruńskich Sukiennic i to po stronie spółki będzie teraz piłka. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że tej niecodziennej rozgrywce mieszkańcy i kupcy przyglądają się tylko z trybun, a ich wpływ na ostateczny rezultat będzie niewielki.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?