Trudno tam trafić. Jakaś furtka i tyły budynku przy Mickiewicza. Wcześniej ponoć był tam gabinet weterynaryjny. Na szczęście SLD wynajmuje biuro od Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej, więc może czuć się jak u siebie w domu.
Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus gniazdko uwiła z kolei przy ul. Warszawskiej 8. Czy nie wpakuje się tą lokalizacją w kłopoty? Przecież ten adres to część Wilhelmstadt, czyli kwartału Torunia stworzonego na przełomie XIX i XX wieku dla armii niemieckiej. Oj, pachnie tu zakamuflowaną opcją niemiecką! Co gorsza, ponad wiek temu, po sąsiedzku, przy Warszawskiej 2, działał wicekonsulat Rosji! To powinno wystarczyć, by prezes Kaczyński i jego ludzie stwierdzili minikondominium rosyjsko-niemieckie w Toruniu. Prof. Andrzej Zybertowicz, niegdyś wykładowca posłanki na socjologii na UMK, już sugerował, że przeciwnicy obecnej polskiej władzy mogą być sterowani przez Kreml (niestety, przy okazji nie zdemaskował przyjaciela tejże władzy i prezydenta Putina zarazem, czyli premiera Węgier Viktora Orbana). A co do Warszawskiej - jakie to szczęście, że kancelarię prawną przy tej ulicy prowadzi radny PiS, Michał Jakubaszek...
PO na szczeblu państwowym ma być opozycją totalną, a w Toruniu będzie wprowadzać ręka w rękę z koalicyjnym PiS-em jego reformy. Tę z pięcioma stówkami na drugie i kolejne dziecko, sześciolatkową… I wiadomo, że u nas - skoro Toruniem współrządzi PiS - wszystko musi grać, i nie da się pomarudzić jak w tych miastach, w których PO ma prezydentów. Ale niedługo PO będzie tworzyć w całej Polsce kluby obywatelskie. Lekko nie ma, bo wielu jest nią znudzonych. I jeszcze ta konkurencja - Komitet Obrony Demokracji, Nowoczesna… W Toruniu zawsze jest jednak szansa, że do klubu zapiszą się liczni sympatycy PO z Urzędu Marszałkowskiego. A jego spotkania senator Termiński zorganizuje w ramach meczów żużlowych na Motoarenie. Frekwencja - zapewniona.
Niektórzy martwią się, czy prezydent Michał Zaleski nie czuje się osamotniony. Nie tak dawno opuściła go rzeczniczka prasowa Aleksandra Iżycka, która powędrowała na stołek szefowej Biura Toruńskiego Centrum Miasta. A kilka dni temu asystent prezydenta Marek Wiliński stał się szefem Biura Rady Miasta. W ostatnich latach u boku prezydenta Zaleskiego zmieniała się większość wiceprezydentów, przewodniczący Rady Miasta. Tylko jeden człowiek trwa niezmiennie. Jest niezatapialny, jak o tzw. długowiecznych mawiają komentatorzy sportowi. To oczywiście wiceprezydent Zbigniew Fiderewicz. Z porównania sportowego na pewno będzie dumny, bo jest przecież wielkim kibicem.
Wspomniany nowy szef Biura Rady Miasta zastąpił w tej roli Wandę Łuczak, która przeszła na emeryturę. Pani Wanda to żywa legenda samorządu Torunia. Radnymi opiekowała się przez ćwierćwiecze i mogłaby powspominać… Żartownisie twierdzą, że w toruńskim wymiarze przebiłoby to rewelacje z biurka (czy też pawlacza albo szafy) generała Kiszczaka. Tyle że pani Wanda to wzór dyskrecji, umiaru i rzetelności. Wspomnieć jednak można sesje rady do późnej nocy sprzed lat. Niech PiS sobie nie myśli, że z obyczajami z obecnego Sejmu i Senatu jest jakimś prekursorem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?