[GRUDZIĄDZ] "Nie" dla legalnego picia piwa na błoniach nadwiślańskich. Radni nie wyrazili zgody!

Projekt uchwały, z którego inicjatywą wyszli dwaj radni Platformy Obywatelskiej, od początku dzielił mieszkańców. Podzielił też radnych.

Poznań ma duży problem z piciem piwa nad rzeką

Już na początku dyskusji Piotr Rohde przypomniał to, o czym przeciwnicy pomysłu mówili od dawna: posługując się przykładem Poznania podkreślił duże koszty i gigantyczne problemy ze śmieciami. Z kolei Łukasz Kowarowski przypomniał, że wszystkie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w mieście wypowiedziały się na ten temat negatywnie.

Grudziądzkie służby mundurowe zdania nie zmieniają

- Naszego zdania nie zmieniamy - podkreślił Jan Przeczewski, komendant Straży Miejskiej. - Faktycznie, błonia nadwiślańskie dzisiaj są terenem bezpiecznym i spokojnym, co wynika ze statystyk. W naszej oceń brak tych zdarzeń jest efektem obowiązującego tam zakazu.

Czytaj także: Piłkarze Olimpii Grudziądz rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Najpierw badania [ZDJĘCIA]

Pomysłodawcy chcieli, by na ograniczonym obszarze błoni można było spożywać legalnie alkohol niskoprocentowy oraz piwo.

- Problemem nie są osoby spożywające alkohol, tylko te, które go nadużywają i po sobie brudzą - argumentował Paweł Napolski, jeden z inicjatorów. - To pomysł dla tych, którzy w kulturalny sposób dziś piją alkohol na błoniach nadwiślańskich, co pozostałym mieszkańcom nie przeszkadza. Policja i Straż Miejska dysponują środkami, żeby ewentualne zachowania patologiczne karać mandatami i eliminować z tego terenu.

Projekt nie zyskał poparcia większości radnych

- Jest okres letni, wakacje. Możemy młodzież uchronić przed spożywaniem alkoholu, a nie zapraszać na błonia - zauważyła radna Marzena Makowska z Prawa i Sprawiedliwości. Jej partyjny kolega Krzysztof Kosiński dodał, że należy zacząć od postawienia toalety czy ogródków piwnych.

Ostatecznie za zniesieniem zakazu zagłosowało siedmiu radnych, przeciwnych było piętnastu. Pomysł na razie przepadł.