Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grupa Wagnera na Białorusi to realne zagrożenie dla Polski? Stanisław Żaryn: Na granicy będzie więcej żołnierzy oraz służb

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Widzimy wyraźnie, że Putin próbuje się odciąć od wagnerowców i ich właściciela, co może powodować pewną fasadę informacyjną, pokazującą Prigożyna jako buntownika i rebelianta, który wręcz nazywany jest na Kremlu „zdrajcą”. Niepokoi, że ten przekaz otwiera wagnerowcom drogę do działań ofensywnych, od których Rosja się oficjalnie odetnie - mówi Stanisław Żaryn
Widzimy wyraźnie, że Putin próbuje się odciąć od wagnerowców i ich właściciela, co może powodować pewną fasadę informacyjną, pokazującą Prigożyna jako buntownika i rebelianta, który wręcz nazywany jest na Kremlu „zdrajcą”. Niepokoi, że ten przekaz otwiera wagnerowcom drogę do działań ofensywnych, od których Rosja się oficjalnie odetnie - mówi Stanisław Żaryn fot. AA/ABACA/Abaca/East News
W środę wicepremier Jarosław Kaczyński poinformował, że w związku z obecnością Grupy Wagnera na Białorusi, wzmocnieniu ulegnie polska granica. M.in. o tym, na czym miałoby polegać to wzmocnienie, kim są wagnerowcy oraz jak NATO może zareagować na zagrożenie z ich strony, portal i.pl rozmawiał ze Stanisławem Żarynem, zastępcą ministra koordynatora służb specjalnych, pełnomocnikiem rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.

W środę wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił, że w związku z obecnością Grupy Wagnera na Białorusi „zostały podjęte decyzje ws. obrony naszej granicy wschodniej, zarówno doraźne, jak i trwałe”. Z kolei szef MON Mariusz Błaszczak powiedział, że to „ludzie, którzy są doświadczeni w boju, to są ludzie zdemoralizowani, ale jednocześnie groźni”. Kim jest więc Grupa Wagnera, z jakimi ludźmi mamy do czynienia?

Mamy do czynienia z grupą rosyjskich najemników, którzy realizują od lat wiele zbrodniczych misji, ukrywając się pod szyldem prywatnej firmy, ale – de facto – działają na rzecz Federacji Rosyjskiej, na jej zlecenie i przynoszą jej profity. W ostatnim czasie o Grupie Wagnera było głośno w związku z zaangażowaniem w wojnę przeciwko Ukrainie. Przypomnę, że są oni obecni w wielu różnych krajach na całym świecie. Wiele misji na rzecz Rosji realizują w Afryce, są także krajach Ameryki Południowej czy Środkowej. To grupa o zasięgu globalnym, która realizuje wiele różnych działań na rzecz Rosji, często dokonuje zbrodni, różnego rodzaju masakr, chociażby w Afryce. To grupa związana z byłymi wojskowymi, ale często takimi, którzy dopuszczają się zbrodni wojennych, którzy idą po trupach do celu i to niestety w sensie dosłownym.

Czy fakt obecności Grupy Wagnera na Białorusi stanowi realne zagrożenie dla Polski? Wicepremier Jarosław Kaczyński mówił w środę o liczbie około 8 tys. wagnerowców na Białorusi.

Wciąż musimy sobie zdawać sprawę, że sytuacja jest niejasna. Wicepremier Jarosław Kaczyński wskazał w środę na pewne potencjalne zagrożenia, bo znamy publiczne zapowiedzi dotyczące transferu jakiejś części wagnerowców na Białoruś. W tej chwili trudno oceniać, z jak poważną liczbą na Białorusi możemy mieć do czynienia. Różne przesłanki rzeczywiście wskazują na to, że może to być 8 tys., ale to są jedynie szacunki wstępne. Będziemy musieli monitorować sytuację. Liczna obecność wagnerowców na Białorusi na pewno zmienia sytuację również dla nas. To zwarta grupa ludzi zdolnych do różnych zbrodniczych działań, ludzi, którzy mają przeszkolenie taktyczne oraz bojowe i mogą być na Białorusi używani do różnych misji. To także potencjalnie możliwość ataku na Ukrainę z północy, ale też prowokacji wymierzonej w Litwę, czy w Łotwę. Litwa jest tu szczególnie wrażliwa w okresie szczytu NATO (w Wilnie, 11-12 lipca – red.). Musimy też brać pod uwagę, że ci ludzie mogą być wykorzystani na pograniczu z Polską. Na pewno realizacja takiego scenariusza będzie dla Polski czymś bardzo niebezpiecznym, bowiem Grupa Wagnera to są ludzie, którzy są również doświadczeni w działaniach wywiadowczych oraz związanych z operacjami hybrydowymi czy dezinformacyjnymi. Na pewno wagnerowcy będą bardzo, ale to bardzo niebezpiecznym czynnikiem, jeżeli mieliby się zaangażować w nielegalny szlak migracyjny.

Czy polskie służby mają już jakieś sygnały mówiące o tym, że Grupa Wagnera na Białorusi jest niebezpieczna dla Polski?

Polskie służby monitorują sytuację na bieżąco. Obecnie budujemy pewne potencjalne scenariusze. To typowa praca analityczna związana z rozwojem sytuacji, budowaniem pewnych perspektyw na przyszłość. Oczywiście jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami i wiemy, że monitorują sytuację. Jesteśmy także w stałymi kontakcie z naszymi partnerami z Zachodu. Wywiady krajów zachodnich także bardzo się interesują dalszymi losami wagnerowców, ponieważ mogą być one istotne nie tylko z punktu widzenia Polski, ale także całego NATO. W tej chwili budujemy więc pewne hipotezy i potencjalne scenariusze, zakładając, że wagnerowcy pojawią się na Białorusi w dużej liczbie i będą realnie wykorzystywani do działań agresywnych przeciwko państwom szeroko pojętego Zachodu. To, jakie konkretnie scenariusze będą realizowane, to jest jeszcze kwestia do monitorowania i sprawdzenia.

Na pewno Wagnerowcy będą bardzo, ale to bardzo niebezpiecznym czynnikiem, jeżeli mieliby się angażować w nielegalny szlak migracyjny - mówi i.pl Stanisław
Na pewno Wagnerowcy będą bardzo, ale to bardzo niebezpiecznym czynnikiem, jeżeli mieliby się angażować w nielegalny szlak migracyjny - mówi i.pl Stanisław Żaryn. Adam Jankowski/Polska Press

Na czym konkretnie miałoby polegać wzmocnienie polskiej granicy, o którym informował w środę wicepremier Jarosław Kaczyński?

Wzmocnienie granicy będzie polegało na ponownym włączeniu większej liczby żołnierzy w jej ochronę oraz wsparcie Straży Granicznej. Działania, które znaliśmy z roku 2021, muszą zostać przywrócone, czyli większa fizyczna obecność służb i wojska patrolujących granicę. To czynnik, który na pewno pozwoli nam lepiej zabezpieczyć granicę i lepiej monitorować sytuację już na pograniczu z Białorusią.

Czy Rosja może wykorzystać najemników Grupy Wagnera na Białorusi do stworzenia zagrożenia wobec członków NATO np. Litwy, Łotwy. Jeśli tak, to w jaki sposób? I jaka mogłaby być reakcja NATO, skoro mamy teoretycznie do czynienia formalnie z prywatną armią najemniczą, a nie wojskiem jakiegoś państwa?

Mogę zwrócić uwagę na fakt, że od soboty, czyli od wydarzenia, które nazywa się w mediach „buntem Prigożyna”, widzimy wyraźnie, że Putin próbuje się odciąć od wagnerowców i ich właściciela, co może powodować pewną fasadę informacyjną, pokazującą Prigożyna jako buntownika i rebelianta, który wręcz nazywany jest na Kremlu „zdrajcą”. Niepokoi, że ten przekaz otwiera wagnerowcom drogę do działań ofensywnych, od których Rosja się oficjalnie odetnie. Trzeba mieć więc jasność, że wagnerowcy na całym świecie realizują misję w imieniu państwa rosyjskiego, chociażby ich działania w Afryce przynoszą gigantyczne korzyści finansowe Rosji – nie tylko Prigożyn jest miliarderem dzięki tym misjom, ale zapewnia także realne wpływy do budżetu rosyjskiego przez swoje działania w Afryce. Jako Zachód musimy mówić otwarcie o tym, że wagnerowcy na całym świecie realizują misje rosyjskie i na rzecz Rosji. Jeżeli do czegoś zostaną wykorzystani na Białorusi, to również należy to traktować jako działania – de facto – rosyjskie, choć prowadzone pod fasadą prywatnej firmy najemniczej.

od 16 lat

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Grupa Wagnera na Białorusi to realne zagrożenie dla Polski? Stanisław Żaryn: Na granicy będzie więcej żołnierzy oraz służb - Portal i.pl

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska