I PO metropolii...

Toruń i Bydgoszcz mają współpracować. Jednak nie w metropolii, ale w związku komunalnym, którego przedsięwzięcia będą finansowane z Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020.

- Obecnie w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego nie trwają jakiekolwiek prace nad ustawą metropolitalną - mówił na wtorkowej konferencji prasowej toruński poseł Platformy Obywatelskiej i szef tej partii w regionie Tomasz Lenz.<!** reklama>

Skąd ta zmiana, skoro rząd i PO od 2007 roku lansowały metropolie, w tym toruńsko-bydgoską? Z kalkulacji politycznej, o której nieraz pisaliśmy w „Nowościach” - ustawa metropolitralna nie ma szans na zdobycie większości w parlamencie. Nie poprze jej koalicjant PO, czyli PSL. Jego elektorat to ludzie z wsi i małych miast, a te - zdaniem ludowców - na tworzeniu metropolii w Polsce miałyby stracić. Przeciw jest też Prawo i Sprawiedliwość. Ta partia opowiada się za centralizacją państwa.

- Rezygnacja z ustawy metropolitalnej to decyzja klubu parlamentarnego PO i władz partii - podkreśla poseł Lenz.

- W dyskusji o metropolii pojawiło się za dużo emocji, nieporozumień - dodaje bydgoski poseł PO Paweł Olszewski.

W zamian PO chce zmiany w ustawie samorządowej, dla której łatwiej będzie zdobyć poparcie. Pozwoli na tworzenie związków komunalnych nie tylko przez gminy, jak to dzieje się obecnie, ale również przez powiaty. To umożliwi współpracę Torunia i Bydgoszczy. czyli miast na prawach powiatów.

Takie miasta miałyby zagwarantowane unijne fundusze na wspólne przedsięwzięcia. O tym na innej wtorkowej konferencji prasowej mówił Zarząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego. 5 procent z puli Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020 miałoby być przeznaczone na wspólne przedsięwzięcia miast.

- Rząd stawia sprawę jasno: w przypadku Bydgoszczy i Torunia oraz Gorzowa i Zielonej Góry muszą to być inwestycje wspólne - podkreśla Michał Korolko z zarządu województwa.