Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Imprezowe towarzystwo zakłóca spokój mieszkańcom Rubinkowa

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Plac zabaw zapełnia się niestety po zmroku, co wiąże się często z zakłócaniem ciszy nocnej
Plac zabaw zapełnia się niestety po zmroku, co wiąże się często z zakłócaniem ciszy nocnej Grzegorz Olkowski
Niewielki plac zabaw z dwiema huśtawkami i ławeczkami. Z pozoru nic nie znaczące miejsce między ul. Rydygiera 24 i Filomatów Pomorskich 1, które wieczorami zamienia się w imprezownię.

- Otóż od wielu lat, gdy tylko zaczynają się ciepłe dni i noce, często w weekendy w godzinach wieczornych zaczyna zbierać się tam mieszane towarzystwo i w miarę upływających godzin oraz wypitego piwa robi się coraz głośniej - pisze w liście Czytelniczka. - Wrzaski, wulgarne słownictwo i brzęk tłuczonego szkła zakłócają mieszkańcom nocny wypoczynek, bo przy takim położeniu placu między budynkami, dźwięki rozchodzą się jak w amfiteatrze.
[break]
Jak podkreśla Czytelniczka, kiedyś całe towarzystwo zbierało się za budynkiem technicznym, jednak spółdzielnia dogodziła imprezowiczom stawiając przed nim dwie ławeczki. Imprezy mogą potrwać dłużej, gdyż nie trzeba stać, zaś poprzednie miejsce służy załatwianiu potrzeb fizjologicznych.
- Niedawno ktoś z okolicznych mieszkańców prosił z okna o ciszę, ale nic to nie pomogło. Jeszcze został zwymyślany przy użyciu wiadomo jakiego słownictwa - dodaje pani Małgorzata. - Ja również kilka lat temu prosiłam z kolei telefonicznie policję o interwencję, lecz zanim dotarł patrol, to towarzystwo zdążyło się porozchodzić, a ja musiałam dzwonić po raz drugi, by odwoływać patrol.
Wczoraj sprawdziliśmy, jak wygląda to miejsce i pierwsze co nas zaskoczyło, to widok chłopców polewających się wodą na dachu spółdzielczej przybudówki. Po głośnej groźbie zawiadomienia policji przez jedną z mieszkanek, „panowie” potulnie opuścili plac zabaw. Gołym okiem jednak widać, że w tym rejonie często spotykają się amatorzy imprez pod chmurką. Świadczą o tym chociażby wypisane wulgaryzmy na budynku technicznym, porozrzucane niedopałki papierosów oraz butelki i puszki po piwie. Większość mieszkańców obu bloków, których napotkaliśmy po drodze, była chętna do rozmowy, jednak z wiadomych względów nie chciała się ujawniać.
- Nie da się ukryć, że jest to problem. To nie pierwszy raz, kiedy policja jest wzywana - mówi jedna z lokatorek budynku przy ul. Filomatów Pomorskich. - Przypuszczam, że jest to młodzież, która dopiero wchodzi w dorosłe życie. Szkoda, że w takim stylu. Malują w sposób wulgarny tę przybudówkę oraz zaśmiecają teren. Ludzie boją się zwrócić im uwagę, żeby się nie narazić.
W podobnym tonie wypowiada się pan Roman, mieszkaniec bloku przy ul. Rydygiera.
- Nikt się nie odważy zwrócić uwagi. Każdy boi się o własne mienie i zdrowie. To, że młodzież przesiaduje do późnych godzin nocnych, to żadna nowość. Pytanie tylko, czy interwencje policji przyniosą jakiś efekt - zastanawia się pan Roman.
Nieco bardziej tolerancyjny jest z koeli Henryk Witczak, mieszkaniec bloku przy ul. Filomatów Pomorskich 1-1G, któremu nocne imprezy aż tak bardzo nie przeszkadzają.
- Powiem szczerze, że nie zauważyłem, aby nasze osiedle było niebezpieczne. Owszem, czasami zdarzy się, że młodzież przesiaduje pod blokami. Osobiście, nie zauważyłem, aby dochodziło do jakichś poważnych incydentów. Nie odczuwam tego tak, jak być może osoby starsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska