Jak funkcjonuje oddział kardiologiczny w szpitalu na Bielanach?
Toruńska spopielarnia miejscem pożegnań
Spopielarnia jest pierwszym takim miejscem w Toruniu. W Kujawsko-Pomorskiem natomiast krematoria funkcjonują także w Bydgoszczy, Chełmży i Włocławku. Ta toruńska cieszy się dużym zainteresowaniem nie tylko wśród torunian, lecz także mieszkańców całego regionu. Mieści się przy Cmentarzu Centralnym przy ul. Grudziądzkiej 190, z dala od budynków mieszkalnych, dzięki czemu przebywające tam osoby zachowują prywatność i spokój tak bardzo potrzebne podczas przeżywania żałoby.
Budynek jest w nowoczesnym stylu. Prosta bryła z czarnego klinkieru z przeszklonym frontem ma 450 m2. W środku znajduje się duża ogrzewana kaplica, sala pożegnań, pokój gościnny oraz pomieszczenie dla kierowców wyposażone w prasę czy telewizję. Obiekt wyposażony jest również w dwa piece. Na miejscu klienci mają możliwość wybrania urny, zamówienia mszy, oprawy muzycznej i oczywiście pożegnania się z bliskim.
– Spalenie zwłok trwa około dwóch godzin – mówi Wiesław Laskowski. – Ciało wkładane jest do specjalnej trumny kremacyjnej. Temperatura spalania wynosi powyżej 800 stopni. Jak już dojdzie do spopielenia, prochy przenoszone są do wcześniej przygotowanej urny.
Jaki jest koszt kremacji w toruńskiej spopielarni?
Coraz więcej osób decyduje się na wybranie tej formy pochówku. Jak mówi Wiesław Laskowski, z każdym rokiem kremacji przybywa. Wiąże się to z wieloma powodami – niższym kosztem, ekologią czy zaoszczędzeniem czasu. Ponadto urna z prochami zajmuje znacznie mniej miejsca na cmentarzu. Może spocząć ona zarówno w grobie, jak i kolumbarium. W toruńskiej spopielarni za kremację zapłacimy 1000 złotych, dodatkowe koszty to urna oraz trumna kremacyjna. Warto także zaznaczyć, że trumna, w której kremowany jest zmarły, jest wykonana inaczej niż ta do pochówku tradycyjnego. Przede wszystkim nie jest lakierowana.
– Wiele osób decyduje się także na to rozwiązanie ze względu na prostszy proces przeniesienia urny. Wystarczy powiadomić sanepid o chęci przeniesienia prochów. Nie trzeba dokonywać specjalnej ekshumacji – opowiada Wiesław Laskowski. – Młodzi ludzie często wyjeżdżają z rodzinnych stron nawet na drugi koniec świata, a po śmierci rodziców wciąż chcą mieć ich blisko siebie. Kremacja to ułatwia.
Większość osób korzysta z możliwości pożegnania się ze zmarłym. Przygotowuje go tak jak do tradycyjnego pochówku w trumnie – zakłada ubrania, wkłada do trumny kremacyjnej ulubione rzeczy i żegna się z członkiem rodziny. Zdarzają się jednak także przypadki, gdy rodzina decyduje się na spalenie tuż po śmieci bez wcześniejszego przygotowania.
– To zależy od rodziny – mówi Wiesław Laskowski. – Większość jednak przygotowuje ciało, do trumny wkłada ulubione rzeczy, nawet pieniądze. Są też tacy, którzy uważają, że to niepotrzebne, bo i tak zamieni się w popiół. Nie ma reguły, jest różnie.
Ze względu na tajemnicę biznesową Wiesław Laskowski nie mógł podzielić się z nami, jak wiele kremacji wykonywanych jest w jego spopielarni. Zapewnił nas jednak, że tendencja jest wzrostowa. Każdy przypadek traktuje jednak tak samo – bez przywiązywania do niego większych emocji. Taka jego praca, podkreśla z małym uśmiechem.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?