Zadzwoniliśmy do magistratów trzech dużych polskich miast i zapytaliśmy, czy nie obawiają się wejścia taniego dyskontu na najbardziej reprezentacyjne aleje. Oto, co usłyszeliśmy.
Wrocław, choć nigdy nie stawał przed podobnym dylematem, takich obaw nie ma. Całe tamtejsza starówka wraz z najważniejszym rynkiem, nazywanym wrocławskim salonem, jest objęta miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. To właśnie ten dokument pozwala skutecznie kształtować politykę urbanizacyjną wrocławskiego starego miasta. Co takiego w nim zapisano?
- Proporcje, w jakich mają występować na starówce poszczególne rodzaje usług - rzecznik magistratu Paweł Czuma odwołuje się do przykładu. - Wyczerpany limit powierzchni na handel pamiątkami oznacza, że kolejny sklep z souvenirami już nie powstanie. Dzięki takiemu zapisowi nie mieliśmy nigdy problemu z ekspansją banków na starym mieście - twierdzi rzecznik.
<!** reklama>Co więcej, w planie zapisano również, że na działalność, która może zniszczyć funkcję reprezentacyjną rynku jako salonu Wrocławia miasto nie wyda pozwolenia. Wrocław ma jednak zasadniczą przewagę nad innymi miastami. W rękach magistratu jest 50 tysięcy lokali, jedna trzecia wszystkich w mieście, w tym niemała część starówki. Ratusz odpowiada, że zapisy planu miejscowego dotyczą wszystkich, także prywatnych właścicieli kamienic i że do tej pory nikt przepisów nie zakwestionował.
O Floriańską i Grodzką, najdroższe ulice Krakowa jego władze są spokojne.
- Obserwujemy ekspansję Lidla w mieście, ale żaden tego typu dyskontów jeszcze nie zapukał na starówkę i raczej tego nie zrobi - Monika Chylaszek, rzecznik krakowskiego magistratu uważa, że luksusowe ulice Krakowa są zamknięte dla tanich dyskontów z dwóch powodów. - Wysokie czynsze i brak wjazdu dla samochodów - podaje rzeczniczka. - Dla dyskontu duży parking to podstawa. W końcu nikt nie będzie zakupów nosił w rękach.
Luksusowa lokalizacja jest mało atrakcyjna także dlatego, że starówka krakowska, w odróżnieniu od toruńskiej, liczy niewielu mieszkańców. - Kto miałby robić tam zakupy? Zagraniczni turyści? - pyta retorycznie rzeczniczka.
Poznań historię podobną do toruńskiej przerabiał kilka lat temu, gdy w jednej z najstarszych dzielnic miasta splajtowało kultowe kino „Wilda”. - Na jego miejsce weszła Biedronka. Mieszkańcy podnieśli larum, ale nic nie wskórali - przyznaje Rafał Łopka z biura rzecznika poznańskiego magistratu. Poznań, podobnie jak Toruń, niewiele mógłby zrobić, gdyby dyskont chciał ulokować się w ścisłym centrum. - Wolę nie gdybać - ucina urzędnik.
Rzecznik wrocławskiego ratusza przypomina sobie historię z bankiem, który chciał ulokować swój oddział w starej dzielnicy Biskupin. - Placówka chciała wejść w miejsce sklepu mięsnego, ale mieszkańcy strasznie się zawzięli. Zagrozili, że nie będą w ogóle korzystać z usług banku - opowiada Paweł Czuma. - Widząc taki opór bank uznał, że tu klienta nie znajdzie i odpuścił. Sklep mięsny działa nadal.
Łabędź, wózek, słonik i inne badziewia na starówce w Toruniu.... Jako torunianin z zazdrością muszę patrzeć, jak na przykład po wrocławskim Ostrowie Tumskim wieczorami przechadza się latarnik zapalający klimatyczne latarnie gazowe.
Czytelnicy o starówce
Bunio
Salon miasta to nie tylko starówka. To także cała jej otulina i to, co tam powstaje, to również hańba, na przykład sklep Netto wraz ze stacją benzynową i rozległym parkingiem.
Mega Faflun
Żeby tylko takie Biedronki były w centrum, to byłoby cudownie w mieście, które musi śpiewać „pokochaj psią kupę”.
M
Biedronka to sklep jak inne. Kupuje w nim wielu, ale też wielu nie chce się do tego przyznać. To taka nasza cecha. Zakupy w Biedronce, a torba z Piotra i Pawła.
Nslaw
Proponuję zburzyć Ratusz Staromiejski i postawić na jego miejscu hipermarket, taki trzypiętrowy, żeby w centrum Torunia też można było tanio kupić chleb, mleko oraz banany.
Stefan
Nie przesadzajmy, że Biedronka tak nie pasuje do ulicy Szerokiej. Czy naprawdę znajdujące się tu sklepy i bary prezentują wyższy poziom? Przecież mamy tutaj choćby dyskont obuwniczy.
Alex
Wierzę, że Biedronka na starówce będzie inna niż wszystkie. Prawdą jest, że w wielu tych sklepach jest po prostu brudno! Ale jeśli ten na Szerokiej ma być o wyższym standardzie, to wierzę w to. Kiedyś mieszkałem na starówce i handel na niej był urozmaicony. A dzisiaj banki, banki i banki...
ZYX
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?