<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Nie wiem, kto dziś kłamie w sprawie legendarnej już rozmowy z 14 czerwca. Czy kłamie Andrzej Lepper, który przez lata swej kariery nieraz i nie dwa publicznie opowiadał brednie i karany był za oszczerstwa. Czy może kłamie wywijający dyktafonem Zbigniew Ziobro, który nieraz sprawiał wrażenie, że mówi o wiele szybciej niż myśli. W każdym razie któryś z panów: były wicepremier lub obecny minister sprawiedliwości bezczelnie kłamie. Z tego z kolei płynie smutny wniosek, że rządziła nami elita władzy, w której kłamstwo, wzajemne szpiegowanie i zastawianie pułapek było normą. W tym momencie teza Jarosława Kaczyńskiego o łżeelitach nabiera zupełnie nowego kontekstu i to niekoniecznie takiego, o jakim marzyłby szef PiS.
<!** reklama right>Dziś wcale nie jest lepiej, bo farsa, w której premier, byli wicepremierzy oraz byli i obecni ministrowie najważniejszych w kraju resortów wylewają na siebie kubły pomyj, czyni trudne do oszacowania spustoszenie. Praktycznie jesteśmy świadkami katastrofy, bo tak właśnie rozwala się autorytet państwa, kompromituje się skądinąd sensowne hasło walki z korupcją i tak wreszcie ośmiesza się Polskę przed całym światem. W każdym z tych wymiarów straty mogą być trudne do odrobienia.
Mierzi mnie polityka, w której Lepper robi za rycerza prawdy, Giertych za obrońcę demokracji, a z drugiej strony Miller ze Szmajdzińskim wskakują w szatki jedynych sprawiedliwych. Co gorsza, niewiele wskazuje, żeby po wyborach było lepiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
