[break]
W toruńskim zjeździe uczestniczyło 55 delegatów. Gdzie te czasy, gdy działaczy SLD trzeba było liczyć w setkach?! Bo jakieś 15 lat ta partia była główną siłą w Sejmie, sejmiku i Radzie Powiatu Toruńskiego. I rozdawała robotę w instytucjach państwowych, w Urzędzie Marszałkowskim i Starostwie Powiatowym. Tylko z Urzędem Miasta Torunia zawsze było kiepsko.
Marek Jopp od razu dostał pole do popisu, ale nie błysnął. Bo 1 maja pochodu w Toruniu nie będzie. Trzeba jednak SLD zrozumieć. Znów wyszłoby bowiem na to, że to impreza weteranów, np. ze Stowarzyszenia Weteranów Pracy. Z kolei pomysł z ulicą ojca Rydzyka, o czym piszemy na stronie 4, w pełni degrengoladę SLD pokazuje. Tak jak wiedza o roli Armii Ludowej.
Co do dziejów sprzed 15 lat, to lada tydzień minie półtorej dekady od finału pierwszej serii telewizyjnego „Big Brothera”, który wygrał Janusz Dzięcioł z Grudziądza. Potem był on posłem PO, z którą niezbyt miło się rozstał. Kilka dni temu publicznie zapowiedział, że chce wstąpić do Nowoczesnej. Nic dziwnego - człowiek z „Big Brothera” już 15 lat temu musiał być bardzo nowoczesny. Żeby było jasne - zagrożeniem dla obecnej „jedynki” Nowoczesnej w okręgu toruńsko-włocławskim Joanny Scheuring-Wielgus Janusz Dzięcioł nie będzie. To przecież na tym terenie prekursor wchodzenia do Sejmu z ostatniego miejsca na liście.
W takich sytuacjach jak ta z Szerokiej politycy szybko wpadają w histerię. I człowiek duma, czy cała ta akcja to aby nie ustawka.
Na razie nowoczesny Janusz Dzięcioł znalazł się w koalicji z PiS-em! Łączy ich ostra krytyka prezydenta Grudziądza Roberta Malinowskiego z PO. Ale po kolei. Prezydent Malinowski starł się ze swoim partyjnym kolegą i radnym wojewódzkim Markiem Nowakiem. I pozbawił go stołka dyrektora tamtejszego szpitala. A był to dyrektor wręcz legendarny! Z roboty wyleciał też jeden z wiceprezydentów. W tej sytuacji krew rannego zwierza, czyli prezydenta Malinowskiego, poczuł PiS. To krew w szpitalu! W postaci wielkich długów lecznicy. Ludzie PiS-u z posłem Ardanow-skim na czele ewidentnie stwierdzili, że zaczął się czas odbijania samorządów z rąk PO. Czyli w Grudziądzu - obalenia prezydenta. Ten, jak ranny zwierz, zaczął rzucać się na oślep. I zamówił, m.in. na UMK, ekspertyzy pod tezę, że szpital podlega wojewodzie, nie jemu. Chociaż wcześniej odwołał dyrektora! Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz z PiS-u oczywiście do tego kukułczego jaja się nie przyznaje. I straszy, że premier Beata Szydło wprowadzi do Grudziądza komisarza.
W Toruniu mamy tylko aferkę z weekendu, gdy jacyś delikwenci zdemolowali na Szerokiej stoisko ludziom od Kukiza. Chcieli im zabrać listy z podpisami za referendum w sprawie przyjęcia przez Polskę uchodźców. I pomyśleć, że w tym samym czasie cała Polska wstrzymała oddech, czy u Kukiza w Sejmie dojdzie do rozłamu... Swoją drogą w takich sytuacjach jak ta z Szerokiej politycy szybko wpadają w histerię typu „kobieta mnie bije”. Tym razem - poseł Paweł Szramka. I przez to człowiek duma, czy cała ta akcja to aby nie ustawka w celach promocyjnych. Całe szczęście, że inny pomysł kukizowców, czyli danie Polakom szerszego dostępu do broni, jest w powijakach. Bo sprawa z toruńskiej starówki mogłaby się skończyć krwawą jatką na Szerokiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?