Jesienne porządki na A1

To dopiero początek dodatkowych kosztów, które pochłonie inwestycja po wycofaniu się z robót głównego wykonawcy. Na zabezpieczenie placu budowy GDDKiA zapłaci firmie Skanska blisko 70 mln zł.

<!** Image 3 align=none alt="Image 199526" sub="Autostradą z Torunia do Kowala mieliśmy pojechać już w czerwcu, na Euro 2012. Budowy jednak nie ukończono i teraz trzeba ją zabezpieczyć przed zimą. Fot.: Jacek Smarz">

Pierwotny termin oddania do użytku odcinka autostrady z Torunia do Kowala zbiegał się z Euro 2012. Dzisiaj nie jest nawet pewne, czy z otwarciem południowej części A1 drogowcy zdążą do... mistrzostw świata w Brazylii, które odbędą się w 2014 roku. Wraz z przeciągającym się przetargiem, który wyłoni nowego wykonawcę rosną także koszty utrzymania nieużytku, jakim jest opuszczona autostrada. Właśnie wyłoniona została firma, która zabezpieczy budowę na okres zimy.<!** reklama>

Najkorzystniejszą ofertę zgłosiła Skanska, choć to nie ona zaproponowała najniższą cenę. W przetargu startowały jeszcze dwa inne przedsiębiorstwa - Budimex i toruńskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Drogowo-Inżynieryjnego. To ostanie wycofało się jednak z negocjacji. Tym samym budową zajmie się Skanska inkasując 68,5 mln zł.

Jak wyjaśnia Tomasz Okoński, rzecznik oddziału GDDKiA w Bydgoszczy, są to i tak niższe koszty, niż te, które musiałby ponieść wykonawca niezabezpieczając placu budowy.

- Jeśeli zostawimy niezabezpieczone obiekty i podbudowę, to wszystko zimą mogłoby zostać zniszczone i w wielu miejscach trzeba by było zaczynać od początku - tłumaczy Tomasz Okoński. - Możemy teraz nie wydać tych milionów, a potem zaczynać od początku. Koszty byłyby wówczas wielokrotnie wyższe.

Skanska pozostanie na autostradzie do przekazania budowy zwycięzcy nowego przetargu. Tego poznamy za dwa tygdonie. Tymczasem firma zajmie się jesiennymi porządkami na autostradzie. Zakres obejmuje m.in. zabezpieczenie wykonanej podbudowy przed skutkami oddziaływań atmosferycznych oraz przed wymyciem skarp nasypów i wykopów, a także zabezpieczenie stali zbrojeniowej i sprężającej na obiektach. Sporym wyzwaniem będzie również zabezpieczenie 19 obiektów mostowych

- Zakres prac jest bardzo szeroki - wypowiada się w komunikacie firmy Skanska Marek Antoniak, menadżer projektu. - Zabezpieczenia dotyczą nie tylko elementów już wybudowanych. Musimy zapewnić ochronę terenów przyległych przed ewentualnymi podtopieniami i zabezpieczyć cały teren budowy. Duży zakres prac stanowią także roboty torowe.

Według zakładanego początkowo kosztorysu, budowa odcinka A1 miała kosztować niemal 2 miliardy złotych. Niestety, jest niemal pewne, że trzeba będzie za nią zapłacić znacznie więcej. Oprócz wspomnianych kosztów zabezpieczenia budowy trzeba doliczyć prawdopodobnie wyższe wynagrodzenie dla nowego wykonawcy oraz uwzględnić rosnące koszty materiałów budowlanych. Według ekspertów wkrótce skończy się także okres wywołanego recesją „taniego budowania”.

Ile wyniosą straty, na razie nie wiadomo i - jak tłumaczy GDDKiA, jest za wcześnie, by je szacować. Niepewny jest także termin oddania do użytku odcinka pomiędzy Toruniem a Kowalem. Inwestor wymaga, by prace rozpoczęły się w marcu i zakończyły z końcem przyszłego roku. Zdaniem firm, które biorą udział w przetargu, taki termin jest nierealny. Według oferentów, Eurovii i Budimeksu, realne terminy to kolejno wrzesień lub grudzień 2014 roku.

Warto wiedzieć

• Do przetargu na zabezpieczenie placu budowy na A1 stanęły ostatecznie dwie firmy.
• Najniższą ofertę zaproponowała Skanska - 68,5 mln zł brutto. Budimex chciał 71 mln zł.
• PBDI z Torunia wycofało się z przetargu z wyceną 47 mln zł.