MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Katecheza albo legalne wagary

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Większość szkół nie ma nic do zaproponowania uczniom, niechodzącym na religię. Kuratorium rozkłada ręce – to brak dobrej woli dyrektorów.

Większość szkół nie ma nic do zaproponowania uczniom, niechodzącym na religię. Kuratorium rozkłada ręce – to brak dobrej woli dyrektorów.

<!** Image 2 align=right alt="Image 7839" >Problem przewidywano już 15 lat temu, gdy religia triumfalnie wracała do szkół. Zapewniano, że przynajmniej młodszym uczniom plan zajęć układać będzie się tak, by katecheza rozpoczynała lub kończyła lekcje. Starsi, nie zainteresowani religią, obowiązkowo mieli uczyć się etyki.

A filozof wyjechał...

O etykach w liceach i technikach słuch zaginął. Owszem, jeszcze 10 lat temu, gdy sprawa była głośna, przywiązywano do tego wagę. Dziś licealiści, którzy nie chcą uczęszczać na religię, mają w tym czasie „legalne wagary”.

– Zatrudnienie etyka byłoby zbyt wielkim obciążeniem finansowym dla szkoły – mówi Andrzej Skrzypczak, dyrektor Zespołu Szkół Mechanicznych. – Nie jesteśmy też w stanie tak ułożyć planu lekcji, by religia była ostatnia. Mamy duży problem z liczbą sal lekcyjnych, zajęcia kończą się u nas o 19.25. Czy o tej porze dołożyć mamy uczniom religię?

– Teoretycznie powinny być lekcje etyki, ale skąd wziąć etyka? – pyta retorycznie Renata Mikulska, dyrektor X LO. – Uczył u nas kiedyś filozof, ale wyjechał.

Etyka prowadzona przez filozofa jest także wspomnieniem dla II LO.

– Wprowadziliśmy ją równolegle z powrotem religii do szkół, ale z czasem okazało się, że nie stać nas na prowadzenie zajęć dla tak niewielkiej grupy uczniów.

W podobnym tonie wypowiada się większość dyrektorów szkół. Tymczasem prowadzenie lekcji etyki dla nie chodzących na religię uczniów szkół ponadgimnazjalnych to ustawowy obowiązek.

Kto ułoży taki plan?

– I nie powinno być od niego odstępstwa – podkreśla Janusz Ślot z Kuratorium Oświaty. – Szkoły powinny działać tu zespołowo. Zebrać uczniów i w jednej z nich zorganizować im zajęcia. Ale na to potrzeba chęci i dobrej woli dyrektorów.

Rodzice młodszych uczniów, którzy podpisują deklarację o rezygnacji z lekcji religii, muszą liczyć się z tym, że ich pociechy ten czas spędzać będą w świetlicy czy bibliotece.

– Zapowiadano, że przynajmniej tym najmłodszym katechezę w planie stawiać się będzie na początek lub koniec zajęć. Tak, by nie chodzący na religię po prostu byli wówczas w domu. Ale, jak się okazało, to tylko puste słowa – skarżą się rodzice.

Dyrektorzy podstawówek ripostują – ułożenie takiego planu jest niewykonalne!

– Nie ma przepisu, który by nas do tego obligował - mówi Marzena Wolska, dyrektor SP 5. – Czy wyobraża sobie pani plan, w którym wszystkie klasy zaczynają lekcje religią?

W każdej klasie szkoły podstawowej przeciętnie 2,3 uczniów nie bierze udziału w katechezie. - Biorąc pod uwagę, że mamy 19 klas, problem w przypadku naszej szkoły dotyczy 40-50 uczniów - relacjonuje Jacek Gancarz, dyrektor SP 7. - Nie jesteśmy w stanie ułożyć planu tak, by religia dla każdego była pierwsza lub ostatnia. Dlatego wolne godziny te dzieci najczęściej spędzają w świetlicy. Staramy się jednak każdy przypadek traktować indywidualnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska