Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy i piesi nadal zgłaszają zastrzeżenia do średnicówki

Artur Olewiński
Artur Olewiński
Do sygnalizacji świetlnej na średnicówce lepiej się nie przyzwyczajać. Ciągle trwają nad nią prace
Do sygnalizacji świetlnej na średnicówce lepiej się nie przyzwyczajać. Ciągle trwają nad nią prace Grzegorz Olkowski
Problemy z otwartym półtora tygodnia temu odcinkiem trasy średnicowej między Szosą Chełmińską a ulicą Grudziądzką to ciągle temat nr 1 w Toruniu.

Jeden z problemów dotyczy sygnalizacji świetlnych na skrzyżowaniach średnicówki z ulicami Grudziądzką i Legionów oraz Szosą Chełmińską. Hamują ruch na tych trzech drogach. Kierowcy czekają na nich na zmianę świateł, podczas gdy średnicówką jeździ bardzo mało samochodów.
[break]
W ubiegłym tygodniu została wyłączona sygnalizacja na skrzyżowaniu średnicówki z Grudziądzką. Działało tylko pomarańczowe światło pulsacyjne. W poniedziałek po południu sygnalizacja znów zaczęła w pełni działać. Jak wyjaśnia Miejski Zarząd Dróg, nie jest to jeszcze docelowy układ.
- Firma zajmująca się oprogramowaniem koryguje fazy dostosowując je do natężeń na wszystkich trzech skrzyżowaniach. W poniedziałek po południu wydłużyliśmy cykl zielonego światła dla pojazdów jadących ulicą Legionów, Szosą Chełmińską i Grudziądzką - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik MZD.
Za największą krytyką średnicówki stoją jednak nie kierowcy, a piesi. - Po wybudowaniu tej trasy czujemy się jak w getcie! - skarży się pani Iwona z ul. Małachowskiego. - Nie dość, że przestrzeń została zamknięta ponurymi ekranami, to droga stanowi „fosę” odcinającą nas od drugiej strony, bo na całej długości ulicy Wybickiego - od Legionów do Szosy Chełmińskiej, nie ma przejścia dla pieszych!
Jak mówią mieszkańcy sąsiadującego ze średnicówką osiedla, problem nie dotyczy wyłącznie osób odwiedzających cmentarz. To właśnie tą drogą dzieci chodzą do szkoły przy ulicy Żwirki i Wigury. Teraz muszą nadrabiać niemal pół kilometra, by dotrzeć do pasów. Często łamią więc przepisy, narażając się na potrącenie przez auto.
- Dla ludzi starszych każde 100 metrów to dodatkowy wysiłek, a to przecież oni najczęściej odwiedzają cmentarzu. W miejscu dawnego przejścia stoją teraz strażnicy miejscy i pilnują, by ludzie szli kilkaset metrów dalej. Niczym treserzy próbujący wyuczyć stare zwierzę nowych zachowań - mówi inny z mieszkańców.
MZD odpowiada, że odległości między skrzyżowaniami wynoszą 500-600 metrów, więc odcinek do pokonania do najbliższych pasów to 250-300 metrów. Piesi nie dają jednak za wygraną. - W wielu państwach logika projektowania traktów komunikacyjnych zorientowana jest na pieszych - na osiedlu sieje się trawę i czeka, aż ludzie, poprzez „wydeptanie” sami wskażą, gdzie chcą mieć przejścia. Tutaj wygląda to tak, jakby ktoś zrobił na złość pieszym – uważa pan Rafał, inżynier.
Problem w tym, że droga, która w przyszłości stanie się średnicową, nie jest trasą o charakterze lokalnym. W ramach inwestycji stała się drogą główną, przyspieszoną. Z uwagi na bezpieczeństwo dodatkowe przejście dla pieszych przy cmentarzu w tradycyjnej formie jest wykluczone. Mieszkańcy sugerują, że rozwiązaniem może być np. kładka.
- Jeśli problemem jest przejście 250-300 metrów w linii prostej, to wspinaczka na kładkę też by go nie rozwiązała - mówią w MZD.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska