Kod na Metallikę

Dla wielu osób to miał być niezapomniany wieczór. I był. Ale nie z powodów muzycznych. Na fanów z Torunia czekały przeboje nie tylko na scenie, ale głównie z biletami.

W czwartek na warszawskie lotnisko Bemowo przyjechało 45 tysięcy osób spragnionych ciężkiego brzmienia. Wszystko za sprawą największych gwiazd „Sonisphere Festival”, grupy Metallica, która po raz kolejny odwiedziła Polskę.

Przed wejściem na koncert na fanów z Torunia czekała jednak przykra niespodzianka.

- Mąż z synem, który dostał od nas bilet w prezencie urodzinowym, dowiedzieli się, że nie wejdą na koncert. Powód? Na wejściówce brakowało kodu - opowiada pani Renata. - Jak się okazało, wszystkie bilety sprzedawane przez toruński Empik okazały się nieważne! <!** reklama>

W grupie poszkodowanych znalazły się nie tylko osoby z Torunia, ale także z Brodnicy i Inowrocławia. Zapanowała bardzo nerwowa atmosfera. Część od razu zaczęła wydzwaniać z pretensjami do toruńskich Empików. Bilety na imprezę nie były tanie - od 363 zł za miejsca przy scenie do 308 zł na trybunach i 209 zł na płycie.

- Kto miał przy sobie pieniądze, kupił bilet jeszcze raz. Część odeszła jednak z kwitkiem - mówi pani Renata. - Bilety kupiliśmy w Empiku, bo wydawały nam się pewniejsze niż kupowane przez internet. Szefowa toruńskiego Empiku próbowała wyjaśnić sprawę z firmą „Eventim”, rozprowadzającą bilety. Później oddzwoniła i przeprosiła.

- Sprzedajemy mnóstwo biletów i nigdy nie było problemu. System wydrukował wszystko poprawnie poza dwoma kodami kreskowymi świadczącymi o autentyczności. Problem był nie tylko w toruńskich salonach, ale również w Sopocie - mówi Barbara Glich, dyrektor obu Empik-ów w Toruniu. - Nie mamy danych, ile było takich biletów. Było ich jednak wiele, skoro w pewnym momencie organizator wpuścił osoby z takimi biletami. Ci, którzy wcześniej kupili drugi bilet, mogą przyjść do nas z dowodem zakupu i zwrócić niewykorzystany.