Kolejki do specjalistów w Toruniu. Jak długo czeka się na wizytę u lekarza?

Placówki się odmroziły. Na naszą stronę po miesiącach przerwy powróciły wolne terminy do specjalistów. Nie słyszałam skarg ze strony pacjentów, że czeka się za długo, ale wiem, że jest duży problem z dodzwonieniem się do przychodni podstawowej opieki zdrowotnej- mówi Barbara Nawrocka, rzeczniczka kujawsko-pomorskiego NFZ.

Na stronie NFZ znajdziemy informacje o pierwszych wolnych terminach do lekarza konkretnej specjalności. Musimy też zaznaczyć, czy wizyta ma się odbyć w trybie pilnym, czy jednak pacjent może na nią poczekać, bo jego stan jest stabilny.

Przypomnijmy, że na początku tego roku pacjenci mieli największy problem z dostaniem się na wizytę do endokrynologa i gastrologa. Dziś do endokrynologa na liście NFZ w październiku są dwa wolne terminy - 5 i 7. Następny wolny termin przypada dopiero 25 stycznia, kolejne pojedyncze, wolne terminy są w lipcu i wrześniu 2021 roku. Prawie rok na wizytę do tego specjalisty czekało się w Miejskiej Przychodni Specjalistycznej. Dziś pierwszy wolny termin to lipiec 2021. W naszym mieście jest bardzo duży problem z dostępem do endokrynologa, o czym świadczą chociażby opinie pacjentek w mediach społecznościowych. Kobiety piszą wprost, że u nas endokrynologów nie ma. Są tylko ginekolodzy, którzy udzielają porad.

Do lekarza tej specjalności nie ma kolejek nie tylko prywatnie, ale też na NFZ jeśli wizyta ma być pilna. W październiku jest kilkanaście wolnych terminów m.in. w lecznicach Citomed, Matopacie, Miejskiej Przychodni Specjalistycznej, czy Olk-Medzie. Kłopotu nie ma też, jeśli chodzi o wizytę u kardiologa, czy neurologa. Wolnych terminów na NFZ jest kilkanaście. Jest nawet wolny termin do neurologa dziecięcego.

Gdzie są specjaliści?

Problem jest, jeśli chodzi o urologa, ponieważ tego specjalisty w ogóle nie ma w informatorze z dostępnymi terminami wizyt lekarskich. Nie ma też ortodonty, okulisty, psychiatry i gastrologa. Do ostatniego specjalisty trudno się dostać nawet prywatnie, ale warto wtedy poszukać prywatnych przychodni, które oferują pomoc pacjentom z problemami układu pokarmowego. W Toruniu to np. Gastromed przy ul. Grudziądzkiej, gdzie dość szybko możemy mieć wyznaczony termin wizyty.

Największy problem nie tylko na NFZ jest z okulistami. W szpitalu Matopat wykonywane są różne operacje okulistyczne, w tym usunięcie zaćmy na NFZ, a pacjenci korzystają z poradni okulistycznych i jest ich coraz więcej i są kolejki.

Do gastrologa, ginekologa, urologa czy endokrynologa pacjenci nie powinni czekać tak długo. Do wielu lekarzy terminy są wolne od ręki.

Na NFZ jest kilka wolnych terminów do chirurga. Przed pandemią było ich więcej. Barbara Nawrocka w rozmowie z "Nowościami" mówi, że przychodnie się rozmrażają, ale z dnia na dzień zachorowań na koronawirusa przybywa i wszystko może się zmienić. Tymczasem obok koronawirusa są jeszcze inne choroby, które lekarze powinni u pacjentów diagnozować. To np. nowotwory, a w tym roku w Polsce wydano o kilkanaście tysięcy mniej niż w roku ubiegłym kart diagnostyki i leczenia onkologicznego. Mniej zachorowań? Nie. To brak dostępu do lekarza, co sprawia, że pacjent później rozpoczyna leczenie, a co za tym idzie ma mniejsze szanse na szybki powrót do zdrowia.