Kompleks Zaleskiego [MINĄŁ TYDZIEŃ]

Oto w poniedziałek w „Ekspresie Bydgoskim” ukazał się wywiad z prezydentem Bydgoszczy, Rafałem Bruskim. Gdy dziennikarz stwierdził, że prezydent Torunia dla dobra swego miasta „potrafi dogadać się z każdym”, sugerując, że może prezydent Bydgoszczy też tak powinien, Rafał Bruski odparował: „Oglądałem pana prezydenta na zjeździe Radia Maryja. I każdego z bydgoszczan zachęcam do obejrzenia powitania uczestników tego zjazdu, w Internecie można je znaleźć. I zapytam, czy chciałby żeby jego prezydent miał takie wystąpienie jak prezydent Torunia? Kłaniać się w pas ani całować ojca Tadeusza w pierścień nie będę”.

Zobacz także: Piotr Ikonowicz u o. Rydzyka. Spotkanie w Radiu Maryja

Rzeczywiście warto to sobie obejrzeć, by przekonać się że żadnego kłaniania się w pas, ani całowania w pierścień tam nie było, i że Zaleski prawie całe swe wystąpienie poświęcił wcale nie gospodarzom tej imprezy, i nie kościelnym hierarchom, ale zwracał się głównie do tysięcy ludzi na widowni Areny Toruń. To ich witał i powtarzał, że goście zawsze są mile w Toruniu widziani.

Robienie z Zaleskiego wasala ojca dyrektora to delikatniej mówiąc intelektualne nadużycie, bo prezydent Bydgoszczy doskonale wie, że jednego dnia Zaleski potrafi być o.Rydzyka. a zaraz potem stać na scenie podczas finału owsiakowej WOŚP. Zaleski unika zaszufladkowania, spotyka się, taki ma styl. Choćby wczoraj gościł Grzegorza Schetynę, czyli politycznego szefa Rafała Bruskiego i nie było w tym nic dziwnego.

Zobacz także: David Lynch w Toruniu!

To nie pierwszy taki przytyk ze strony Rafała Bruskiego. Skąd ten kompleks Zaleskiego się bierze? Z tego, że przez lata, gdy dochodziło do bydgosko-toruńskich napięć - nigdy mu się nie udało Zaleskiego ograć? A może z tego, że prezydenci Torunia, Gdyni, czy Rzeszowa należą do elitarnego klubu prezydentów z najsilniejszym mandatem demokratycznym, którzy w cuglach wygrywają już w pierwszej turze wyborów? Sam Bruski nie dość, że dwa razy musiał ścigać się w drugiej turze, to jeszcze 2014 roku dostał mniej głosów niż w 2010...

Drugi specjalista to Piotr Ikonowicz, którzy zaangażował się w sprawę Winnicy. W środę spotkał się ojcem Rydzykiem. Spotkanie radykalnego lewicowca w czerwonej koszuli z szefem RM wydaje się egzotyczne, ale gdyby panowie chcieli sobie porozmawiać np. jaki to Balcerowicz był zły, na pewno świetnie by się dogadali. Otóż Ikonowicz stwierdził, że „nie jest tajemnicą, że ojciec Tadeusz z tylnego siedzenia kieruje w Toruniu”.

Michała Zaleskiego można popierać lub nie; widzieć w nim męża opatrznościowego albo być jego obsesyjnym krytykiem. Twierdzenie jednak, że to człowiek, który pozwoliłby sobie być czyjąś marionetką, który dawałby sobą manipulować świadczy jedynie o kompletnej nieznajomości toruńskich realiów. Albo o zupełnym cynizmie.