MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Komunikacja Mars-Wenus

Justyna Tota
Justyna Tota
Oni zakochują się okiem, a one uchem. Aby się dogadać, panowie uczą się rozmawiać o emocjach, a panie, jak być prawdziwymi kusicielkami. I choć ta wiedza kosztuje nie tylko sporo odwagi, chętnych na kursy uwodzenia nie brakuje.

Oni zakochują się okiem, a one uchem. Aby się dogadać, panowie uczą się rozmawiać o emocjach, a panie, jak być prawdziwymi kusicielkami. I choć ta wiedza kosztuje nie tylko sporo odwagi, chętnych na kursy uwodzenia nie brakuje.

<!** Image 2 align=none alt="Image 153545" sub="Romantyczne miejsce, kolacja we dwoje, czerwona róża, zajmująca rozmowa - to metody sprawdzone przez pokolenia / Fot. Thinkstock">20-, 30-letni mężczyźni mają różne bagaże doświadczeń, łączy ich jednak powód, dla którego zapisują się na kurs uwodzenia: chcą zmiany.

Porozmawiaj z nią o uczuciach

- Jestem dość nieśmiały, co skutecznie utrudnia mi nawiązywanie nowych znajomości z dziewczynami - zwierza się zadbany brunet. - Nawet jeśli odważę się zagadać, rozmowa zwykle się nie klei. Zaczynam wtedy panikować i szybko wycofuję się, żeby już zupełnie się nie skompromitować.

<!** reklama>To, że spora część mężczyzn nie radzi sobie w kontaktach z kobietami, potwierdza Andrzej Bajko, założyciel Akademii Uwodzenia.

- Różne są powody, nie tylko nieśmiałość, ale też brak pomysłu na rozmowę lub przenoszenie negatywnych doświadczeń z wcześniejszych związków na nowe - mówi Andy, który w mijającym tygodniu gościł z kursem w Toruniu. - Dlatego uczymy przede wszystkim tego, jak kobieta myśli, jak do niej dotrzeć. Mężczyźni muszą zrozumieć, że powinni rozmawiać z kobietami o emocjach. Jeśli potrafią to robić, wówczas nawet atrakcyjność fizyczna przestaje mieć znaczenie.

To tyle, jeśli chodzi o męskie powody, bo z kursów uwodzenia - choć te w zdecydowanej większości są adresowane do mężczyzn - korzystają również panie.

- Moimi klientkami są kobiety inteligentne i samodzielne w wieku od 30 do 55 lat, które w życiu zawodowym osiągają sukcesy. Pragną jednak nauczyć się flirtować, być bardziej kobiece i mniej zaborcze w relacjach. Zdarza się, że są po nieudanych związkach, które kładą się cieniem na kolejne. Pragną stać się bardziej pewne siebie i otwarte w budowaniu nowych - mówi Magdalena Fedor, trenerka sztuki uwodzenia, która przyznaje, że młode kobiety wykazują mniejsze zainteresowanie tego typu szkoleniami.

- A szkoda, bo wielu z nich przydałyby się wiedza o tym, jak myślą i działają panowie oraz większe poczucie własnej wartości.

Kurs zwykle trwa trzy-cztery dni, a jego cena waha się od około 1000 zł do 5000 zł. Na indywidualne życzenie kursanta może się odbyć w dowolnym mieście Polski, a nawet Europy. Zajęcia składają się z dwóch części: teoretycznej i praktycznej.

Pod okiem trenera

- Zanim kursant wyruszy w teren, jest przygotowywany - mówi Andrzej Bajko. - Musi wiedzieć, co mówić, jak rozmawiać, w jaki sposób dotykać, dopiero później przychodzi czas na praktykę pod czujnym okiem trenera.

Za dnia podrywacze próbują swych sił na ulicach miasta lub w centrach handlowych, a wieczorem w klubach. Jak mówi Andy, adepci sztuki uwodzenia początkowo nie wierzą, że w zaledwie trzy minuty można z nieznajomą wymienić się numerami telefonów czy umówić na kawę, dlatego trener jako pierwszy pokazuje, że to jest możliwe, pozostali stoją z boku i obserwują, a potem sami ruszają do akcji.

- Z każdym kolejnym podejściem, rozmową kursant jest coraz pewniejszy siebie, bo zyskuje doświadczenie, dzięki czemu nawiązywanie pierwszych kontaktów staje się łatwiejsze - dodaje właściciel Akademii Uwodzenia.

Panowie powinni jednak pamiętać, że wymagania kobiet rosną, że nie wystarczy już być „wioskowym Casanovą” i zamiast popadać z powodu niepowodzeń we frustrację, lepiej postawić na rozwój.

- Poza budowaniem pewności siebie, warto nauczyć się savoir vivre, poznać zasady pisania listów, nauczyć się sztuki konwersacji, czasem popracować nad ubiorem - wymienia Magdalena Fedor, która prowadzi także kursy dla mężczyzn. - Niestety, bycie samcem alfa czy typowym macho może nie wystarczyć, gdy jako przeciwnika ma się cuguara - nowy typ niezależnych kusicielek. Tu potrzebna jest wiedza, jak uwodzą kobiety i jakie procesy zachodzą w ich głowach.

Ściema?

- Kurs kursem, ale czasem wystarczy pogadać z koleżanką przy piwku i dowiedzieć się, co działa na kobiety - mówi Damian, 27-latek, który jest sceptycznie nastawiony do szkół uwodzenia. - Jeśli chodzi o pewność siebie w nawiązywaniu kontaktów z kobietami, to można to wyćwiczyć samemu metodą prób i błędów. Do tego nie jest mi potrzeby żaden kurs. A jeśli na dodatek słyszę, że w trzy dni zrozumiem, jak myśli kobieta, to nie mam wątpliwości, że to ściema.

Innego zdania jest Andrzej Bajko.

- Przez pięć lat „trochę” kursantów przeszkoliłem, z wieloma utrzymuję kontakt i wiem, że większości pomogłem naprowadzić życie na właściwy tor w relacjach z kobietami, że znaleźli sobie partnerki, założyli rodziny.

Styl życia?

Również Magdalena Fedor wierzy, że to, co robi, ma sens.

- Moje własne związki i doświadczenia moich przyjaciół, którzy zgłaszali się do mnie z prośbą o rady, skłoniły mnie, by stworzyć program pomocy w świadomym budowaniu relacji, którego elementem jest blog. Z dumą stwierdzam, że program działa i cieszą mnie sukcesy absolwentów moich szkoleń - mówi trenerka. - Uwodzenie z klasą jest jeszcze mało popularne, ale warto popracować nad tym, by stać się duszą towarzystwa i obiektem westchnień. Bo proszę pamiętać, że sztuka uwodzenia to nie tylko fajny bajer na wstęp, to proces, który staje się stylem życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska