MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszmarna podróż z MZK

Magdalena Ratajczyk
Czy brak jednoznacznej interpretacji przepisów zmieni kontrolera w stróża prawa? Ani policja ani przewoźnik nie potrafią odpowiedzieć, czy kontrolujący ma prawo zatrzymać pasażera w autobusie.

Czy brak jednoznacznej interpretacji przepisów zmieni kontrolera w stróża prawa? Ani policja ani przewoźnik nie potrafią odpowiedzieć, czy kontrolujący ma prawo zatrzymać pasażera w autobusie.

<!** Image 3 align=none alt="Image 186554" sub="Alicja Siwek pokazuje bilet, który skasowała przed kontrolą w autobusie linii nr 22 / Fot.: Adam Zakrzewski">- W poniedziałek jechałam do pracy autobusem linii nr 22. Podeszło do mnie dwóch mężczyzn, którzy zażądali ode mnie biletu. Kiedy wyjęłam go z kieszeni okazało się, że numer wybijany przez kasownik jest na nim prawie niewidoczny. Kontrolerzy zabrali się do wypisywania wezwania do zapłaty. Tylko za co? Przecież to nie moja wina, że kasownik nie zadziałał jak należy - zdarzenie relacjonuje zaskoczona Alicja Siwek.

Kara finansowa była jednak tylko początkiem koszmaru, jaki czekał kobietę. Kiedy okazało się, że nie ma przy sobie dowodu osobistego, mężczyźni zagrodzili jej drogę i oznajmili, że nie wysiądzie z pojazdu.

- Byłam popychana i traktowana jak groźny przestępca, choć nie zamierzałam nigdzie uciekać. Chciałam po prostu wysiąść na przystanku, bo spieszyłam się na ważne zebranie do pracy. Później można było wezwać policję - kobieta wciąż nie może opanować zdenerwowania.

Alicja Siwek pracuje w przychodni. Do pracy jechała z Szosy Lubickiej do centrum miasta. Żeby kontrolerzy pozwolili jej wysiąść na placu Rapackiego, musiała pokazać im najpierw pieniądze.

- Straszyli mnie też karą 250 zł za zmianę kursu autobusu, który miałby zawieźć ją na komisariat - zszokowana kobieta zapłaciła, ale sprawę postanowiła zgłosić do siedziby firmy, w której pracują kontrolerzy. Zrozumienia tam jednak nie znalazła.

- W ich oczach byłam oszustką. Pan kierownik poinformował mnie, że na bilecie nie widzi znaku po moim kasowaniu, a tego, czy kasownik zadziałał jak należy czy nie, sama powinnam była pilnować. Kiedy poskarżyłam się, że mężczyźni mnie popychali, usłyszałam, że mają prawo używać przemocy. Na koniec zaproponowano mi, żebym złożyła pisemną skargę - mówi zdziwiona kobieta.

<!** reklama>Spróbowaliśmy dowiedzieć się czy kobieta słusznie została ukarana i czy kontrolerzy mieli prawo zatrzymać ją w autobusie.

Kontrolerzy są pracownikami firmy Aspekt, która nie uważa, by jej pracownicy zrobili coś niestosownego.

- Prawo przewozowe mówi, że przewoźnik transportu publicznego lub osoba przez niego upoważniona w razie niezapłacenia należności i nieokazania dokumentu tożsamości, ma prawo ująć podróżnego i oddać go w ręce policji. Do czasu przyjazdu funkcjonariuszy pasażer jest zobowiązany pozostać w miejscu przeprowadzenia kontroli lub w innym miejscu wskazanym przez kontrolera - Waldemar Ronewicz, wspólnik firmy Aspekt, powołuje się na prawo przewozowe.

Skontaktowaliśmy się z MZK, żeby dowiedzieć się, co sam przewoźnik sądzi na ten temat.

- Miejski Zakład Komunikacji nie ma bezpośredniego wpływu na to kto kontroluje pasażerów. Wszelkich informacji na temat przepisów związanych z kontrolą pasażerów udziela od początku roku Wydział Gospodarki Komunalnej - w odpowiedzi na historię pani Alicji usłyszeliśmy od Piotra Reicha, rzecznika MZK

Zwróciliśmy się więc do Wydziału Gospodarki Komunalnej, a tam... - Pani powinna złożyć do nas skargę. Jeżeli kasownik jest niesprawny, winę ponosi MZK, a nie pasażer - mówi Krzysztof Przybyszewski, kierownik referatu ds. publicznego transportu zbiorowego .

Na pytanie o to, czy pasażerowi można zabronić opuszczenia pojazdu, odpowiedzi jednak nie dostaliśmy.

- Nie jestem prawnikiem i nie będę interpretował, co w znaczeniu prawnym oznacza „ująć” - zbył nas Krzysztof Przybyszewski, z którym rozmawialiśmy o przepisie prawa przewozowego przytoczonego przez firmę Aspekt.

Z interpretacją przepisu problem ma także sama policja.

- Nie czuję się kompetentna, żeby rozwiązać tę sytuację i zinterpretować ten przepis. Każda osoba, która uważa, że kontroler nadużył swoich praw, może złożyć doniesienie do organów ścigania. Takie sprawy rozpatrywane są indywidualnie - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik toruńskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska