Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kozy z toruńskiego zoo bardzo tęsknią za zwiedzającymi

Justyna Wojciechowska-Narloch
Justyna Wojciechowska-Narloch
30.12.2019 torun nowy osiolek w zoo fot. jacek smarz / polska press
30.12.2019 torun nowy osiolek w zoo fot. jacek smarz / polska press brak
Rozpaczliwe beczenie stada kóz rozlegało się co rano w pierwszych dniach po zamknięciu dla odwiedzających Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu. Kózki nie mogły zrozumieć, że nikt do nich nie przychodzi i nikt ich nie dokarmia. Teraz już przywykły, ale wciąż tęsknie patrzą na puste ogrodowe alejki.

Toruńskie zoo zamknięto 12 marca w związku z rygorami wprowadzonymi przez rząd z powodu koronawirusa. Załoga placówki podzielona została na dwie pracujące naprzemiennie brygady. W każdej z nich – oprócz opiekunów – jest kierowca oraz pracownik działu dydaktyki. Ekipy się ze sobą nie stykają, ale swoje obowiązki wykonują prze siedem dni w tygodniu.

Polecamy

W ostatnim czasie wiele zajęć mieli też ogrodnicy, którzy musieli doprowadzić do porządku po zimie kwiaty, drzewa i krzewy. Ich praca odbywa się w normalnym trybie, ale nie mają bezpośredniego kontaktu z pozostałymi pracownikami. Dla ogrodników wyznaczono specjalne pomieszczenie socjalne oraz osobną toaletę.

- Robimy wszystko, żeby zwierzęta nie odczuły żadnych skutków pandemii. I w pełni się to udaje. Nasi podopieczni mają wszystko, czego im potrzeba łącznie z regularną opieką weterynaryjną – opowiada Beata Gęsińska, dyrektorka Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu. - Zwiedzających najbardziej brakuje kozom, które przyzwyczaiły się do dokarmia granulatem zakupionym w kasie i do kontaktu z dziećmi. Smutno jest też małpkom, które uwielbiały obserwować ludzi. Z ciszy i spokoju w zoo cieszą się natomiast koty. Zauważyliśmy, że nasze rysie już nie chowają się na swoim wybiegu, ale wygrzewają na wyeksponowanych na widoku platformach.

Wyludnione alejki dla wielu gatunków oznaczają nudę. Z tego powodu ich opiekunowie starają się o zapewnienie rozrywek.
- Drapieżniki dostają mięso podwieszone gdzieś na konarach czy drzewach. Chodzi o to, by zadały sobie trochę trudu nim dorwą się do pokarmu. Te zwierzęta, które jedzą owady, też muszą się postarać. Świerszcze chowamy im w sianie – dodaje Beata Gęsińska.

Korespondencyjne wybory jednych listonoszy przerażają, drugich motywują. Za marzec i kwiecień pocztowcom już przyznano premie. Teraz planowane są dodatki dla doręczyli za obsługę wyborów 10 maja.-Jeśli wybory korespondencyjne staną się faktem (a wiadomo, że proces legislacyjny w tej sprawie jeszcze trwa, na poziomie Senatu), to listonosze będą mogli liczyć na dodatkowe wynagrodzenie. Nie chodzi tutaj o premie rzędu miesięcznego średniego wynagrodzenia, jak podają niektóre media. Rozważane są stawki rzędu 2,50 zł brutto od jednego doręczonego pakietu wyborczego. Zarząd Poczty Polskiej decyzji jeszcze jednak w tej sprawie formalnie nie ogłosił - zdradza nam Janusz Szabowski, pocztowiec z Torunia, wiceprzewodniczący krajowej NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej.CZYTAJ DALEJ >>>>>Czytaj także:Poczta wprowadza zmiany! List polecony do skrzynek! Co z przesyłką kurierską?Jest praca w Toruniu! Wciąż rekrutują duże fabryki. Ile można zarobić?

Listonosze o wyborach: jedni się boją, drudzy liczą na pieniądze

W toruńskim zoo już teraz muszą myśleć o oszczędnościach. Zrezygnowano z nabycia nowych zwierząt, które miały przyjechać do Torunia z zagranicy. Taki transport jest bardzo kosztowny. Ograniczone będą też własne przychówki wśród kopytnych z obawy o to, że nie będzie gdzie przekazać nadwyżek hodowlanych. Specjalne implanty hormonalne dostaną m.in. markury oraz takiny.

Wstrzymane zostaną także planowane inwestycje. Remonty dachów w zoo, które są absolutnie konieczne, wykonane zostaną własnym sumptem. W ten sam sposób powstaje nowa łąka, z której skorzystają między innymi ogrodowe pszczoły.
To, co dodatkowo martwi szefostwo i pracowników ogrodu, to wszechobecna susza. Są poważne obawy, że może zabraknąć siana dla kopytnych w zoo. Dla nich plony zebrane z łąk to podstawa codziennego pożywienia. Ogród kupuje siano od rolników z podtoruńskich miejscowości. Jeśli oni sami zbiorą go mało, to nie będą mogli odsprzedać. A wtedy z karmą dla kopytnych może być krucho.

Jest też dobra wiadomość. Dzięki istniejącej na terenie ogrodu studni głębinowej, nie ma problemu z podlewaniem roślin i utrzymaniem rabat. Nie zabraknie też wody dla zwierząt. Niedawno uruchomiono 11 nowych punktów poboru wody ze studni głębinowej. To zaspokaja wszystkie potrzeby.

- Mamy nadzieję, że wkrótce ta izolacja się skończy. Uważam, że przy zachowaniu ogólnych zasad bezpieczeństwa, spacer po ogrodzie nie niósłby ze sobą zagrożeń. Zamknięte dla zwiedzających powinny pozostać pawilony jak ptaszarnia czy herpetarium – mówi Beata Gęsińska.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska