Kto będzie rozkręcać hotelowy biznes w młynach Richtera?

Toruńska Infrastruktura Sportowa, miejska spółka z nikłym doświadczeniem, powołana do zarządzania wciąż niegotową miejską halą przy ul. Bema, chce zostać operatorem w miejskich młynach Richtera i poprowadzić w nich hostel - Międzynarodowe Centrum Spotkań Młodzieży.
[break]
Spółka może zabiegać o miejską koncesję, ponieważ MCSM to projekt unijny, realizowany głównie za miliony z UE (13,1 mln zł z 22 mln zł popłynęło z Regionalnego Programu Operacyjnego), a to gwarantuje otwartość postępowania.
Wczoraj miasto rozpoczęło, pierwszą, zapoznawczą rundę negocjacji z własną firmą. Ale chętnych do wejścia w ten intratny biznes jest więcej.
MCSM powstanie w odnowionej, środkowej części młynów przy ul. Łokietka. Operatora obiektu wyłoni tzw. postępowanie koncesyjne. Stawka jest wysoka. Zwycięzca będzie prowadzić biznes w budynku praktycznie nowym, w pełni wyposażonym i dopieszczonym w każdym detalu.
Co ciekawe, kryteria wejścia do walki o koncesję nie są szczególnie wysokie - konieczne jest doświadczenie w zarządzaniu podobnymi obiektami, zaplecze finansowe lub zdolność kredytowa na poziomie 1,5 mln zł oraz polisa OC w wysokości pół miliona złotych.
Dalej jest tylko łatwiej. Przyszły operator ma zatrudnić w obiekcie na etacie 10 osób i przyjąć na nocleg minimum 4000 osób rocznie (wychodzi 11 gości na dobę). Do tego podwyższyć standard usług turystycznych, co, biorąc pod uwagę klasę obiektu, wydaje się proste oraz zwiększyć liczbę turystów odwiedzających województwo (od 2012 r. tendencja jest wzrostowa).

Czy TIS, zarządzający niegotową miejską halą, ma jakiekolwiek doświadczenie w prowadzeniu działalności podobnej do tej w MCSM? Pytamy u źródła. - Jesteśmy częścią grupy kapitałowej należącej do gminy, wspieramy się jej doświadczeniem - stwierdza lakonicznie prezes TIS, Roman Skibiński. Ten były miejski radny prezydenckiego Czasu Gospodarzy w ostatnich wyborach do Rady Miasta znalazł się za burtą. Zasiadł za to w fotelu prezesa TIS. Nie potrafi wymienić choćby jednej imprezy zrealizowanej pod szyldem TIS, ale zapewnia: - Dysponuję alternatywnym zespołem, doświadczonym w zarządzaniu przedsięwzięciami podobnymi do MCSM - a to, jak się okazuje, jedno z wymagań w postępowaniu koncesyjnym.
- Nie tworzyliśmy warunków pod TIS - zapewnia „Nowości” Beata Rulewska z magistrackiego Wydziału Rozwoju i Programowania Europejskiego, który prowadzi postępowanie. Jak wyjaśnia skromne wymagania „konkursowe”? - Wynikają wprost z przepisów m.in. o zamówieniach publicznych, ustawy koncesyjnej oraz wymagań i celów unijnego projektu na MCSM - mówi.
Oprócz Toruńskiej Infrastruktury Sportowej, o koncesję walczy konsorcjum trzech osób - Izabeli i Jadwigi Żbikowskich z Aleksandrowa Kujawskiego oraz Krzysztofa Dzięgielewskiego z Torunia. Urzędnicy o tym oferencie wczoraj nie potrafili nic konkretnego powiedzieć.
Miasto chce wyłonić operatora dla MCSM w ciągu kilku najbliższych tygodni. Zwycięzca przejmie młyny na co najmniej dziesięć lat. Zysk z biznesu zostanie w jego kieszeni. Wartość koncesji urząd wycenił na 16,5 mln zł.