Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto strzelał? Z jakiej broni i dlaczego?

Redakcja
Thinkstock
Sprawa strzału w wieżowcu na Skarpie zelektryzowała mieszkańców toruńskiego osiedla pod koniec października ubiegłego roku. Co do dziś udało się w tej sprawie ustalić? Chyba niewiele.

[break]
Ślady krwi ciągnęły się po schodach. Jeszcze następnego dnia można je było też dostrzec w kilkumetrowych odstępach przy bloku przy ulicy Konstytucji 3 Maja. Kończyły się sporą kałużą, którą każdy przechodzący obok po zakupy do pobliskich sklepów omijał rano szerokim łukiem.

To właśnie w niej w nocy znaleziono 29-latka. Mężczyzna trafił do szpitala z podejrzeniem rany postrzałowej. Przeżył. Z uwagi na okoliczności tego nietypowego zdarzenie, policjanci, pod nadzorem prokuratury, rozpoczęli wyjaśnianie tej sprawy. Jakie są efekty?

Wlekł się pod schodach

- Śledztwo cały czas trwa. Do tej pory nie wydano żadnego postanowienia o przedstawieniu zarzutów. Materiał dowodowy wciąż jest gromadzony - powiedział wczoraj „Nowościom” Tomasz Sobczak, zastępca prokuratora rejonowego Prokuratury Toruń-Wschód.

Co wydarzyło się za zamkniętym drzwiami mieszkania przy ulicy Konstytucji 3 Maja? Prokuratura milczy, a mieszkańcy osiedla - mimo że od wydarzenia minęło dwanaście tygodni - wciąż snują na ten temat domysły.

Śledztwo w tej sprawie trwa. Materiał dowodowy wciąż jest gromadzony. Nikomu nie postawiono zarzutów - Tomasz Sobczak, prokurator

W rozmów, jakie odbyliśmy w październiku z sąsiadami, zarysował się pewien obraz wydarzeń do jakich doszło w bloku na Skarpie podczas feralnego dla 29-latka piątkowego wieczoru.

- Najpierw usłyszeliśmy głośny huk, jak gdyby ktoś przewrócił biurko - twierdziła jedna z sąsiadek. - Było już po godz. 22 i akurat brałam kąpiel. Mój narzeczony wyjrzał przez wizjer i dostrzegł mężczyznę, który z trudem zwlekał się po schodach. Krótko po nim zbiegała druga osoba. Nim minęło 20 minut, do naszych drzwi pukała już policja, a przy klatce parkowały radiowozy. Policyjne latarki migały na dole jak szalone. To samo powiedziałam policji.

Krótko później zatrzymano 22-latka, aby wyjaśnić jego udział w całym zdarzeniu. Do wczoraj nie postanowiono mu jednak żadnych zarzutów.

Wymiana ognia

Dziś mija już trzeci miesiąc śledztwa. Po takim okresie prokuratura może je umorzyć lub - na wniosek prokuratora nadzorującego tę sprawę - przedłużyć postępowanie.

We wschodniej części Torunia strzelano wcześniej w 2009 roku. Na jednym z parkingów na Rubinkowie policja zastawiał wówczas pułapkę na jednego z głównych toruńskich przestępców przełomu XX i XXI wieku. Mężczyzna zajmował się handlem alkoholem i papierosami. Wcześniej policja dwa razy przyłapała go, gdy nosił przy sobie pistolet, a nawet broń maszynową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska