MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto ugryzie lidera?

Dariusz Łopatka
Hokeiści Nesty Toruń poznali już siłę każdego z pierwszoligowych rywali. Po pierwszej rundzie i dwóch meczach kolejnej części sezonu zajmują drugie miejsce w tabeli.

Hokeiści Nesty Toruń poznali już siłę każdego z pierwszoligowych rywali. Po pierwszej rundzie i dwóch meczach kolejnej części sezonu zajmują drugie miejsce w tabeli.
<!** reklama>
Pierwszoligowa rywalizacja nie powinna być już zagadką dla przedstawicieli żadnej z ekip. Po pierwszej rundzie i meczach z każdym z rywali wszyscy powinni mieć już rozeznanie, na co stać poszczególnych przeciwników.
- Lider rozgrywek, czyli Naprzód Janów, jest bardzo trudnym rywalem. Przez pozostałe zespoły z pierwszej ligi jest raczej nie do ugryzienia. My natomiast będziemy starali się utrzeć jemu jeszcze nosa - zapowiada Andrzej Masewicz, szkoleniowiec Nesty, która plasuje się obecnie na drugim miejscu w tabeli i do wspomnianego lidera traci aż 12 punktów. - Różnica między nimi, a nami polega głównie na tym, że hokeiści z Janowa są po prostu mocniejsi od nas, silniejsi fizycznie. Jeśli nasza pierwsza formacja nie będzie w stanie ich zaskoczyć, będziemy mieli kłopoty.

Jest czas na zmiany

Dodajmy, iż w tabeli zmagań zaplecza Polskiej Hokej Ligi, tuż za plecami torunian plasują się KTH Krynica oraz Orlik Opole. Aspiracje awansu do play off mają również hokeiści Legii Warszawa, którzy do pierwszej czwórki tracą jednak 15 punktów. Trzeba wyraźnie zaznaczyć, iż żadna z tych ekip nie powinna być zagrożeniem dla torunian. Chyba że...
W najbliższym czasie w pierwszej lidze zmienić może się jeszcze wiele. Wystarczy wspomnieć, iż okno transferowe pozostanie otwarte jeszcze przez ponad dwa miesiące.
- W pierwszej lidze, podobnie jak w PHL, transferów dokonywać można do końca stycznia - wyjaśnia Zdzisław Buczel, członek Wydziału Gier i Dyscypliny PZHL. - Jeszcze niedawno termin ten mijał 21 grudnia, lecz związek postanowił dostosować go ten przepis do reguł wyznaczonych przez Międzynarodową Federację Hokeja na Lodzie.
Z możliwości wzmacniania drużyn już teraz korzysta choćby Legia Warszawa, która w ostatnich dniach podpisała umowy z trzema nowymi zawodnikami (m.in. z byłym graczem toruńskiego klubu, Rafałem Cychowskim).

Co z Krynicą?

Torunianie mają więc jeszcze czas na uzupełnienie swojego składu, aczkolwiek takie działania są mało prawdopodobne. Klub za priorytet stawia bowiem spłacanie zaległości wobec wierzycieli i zachowanie płynności finansowej.
- Nie ukrywam, że przydałoby się wzmocnić linię defensywną, ale przed sezonem założyliśmy sobie, że w naszej drużynie grać będą tylko torunianie - dodaje Andrzej Masewicz. - Wzmocnienia są więc raczej mało prawdopodobne. No, chyba że wrócą do nas nasi wychowankowie.
Na koniec warto wspomnieć jeszcze o innych zmianach „wiszących” nad rywalizacją w pierwszej lidze. Wciąż nie wiadomo, jak potoczą się losy ekstraligowej drużyny z Krynicy, a co za tym idzie, jaka przyszłość czeka jej bezpośrednie zaplecze, czyli pierwszoligowy KTH.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska