Leśnictwo Cieszyny ucieszy Toruń choinką, która w piątek stanie na Rynku Staromiejskim

Zobacz film: Po stu latach do Torunia wróciła chorągiew Toruńskiego Pułku Strzelców.

Nie było nas, był las. Nie będzie nas, będzie las. Ta niezmienność jest jednak tylko pozorna, bo las się zmienia i to bardzo. Zaś leśniczy Hubert Mazurek, który wiedzie prym w wynajdywaniu choinek dla Torunia, jest chodzącą encyklopedią leśnictwa Cieszyny, którym się opiekuje.

Po pierwsze zatem, to prawda, że gdy nas nie było, ten las już szumiał, jednak nie robił tego za czasów naszych prapradziadów. Początki zielonego królestwa jakim jest Nadleśnictwo Golub-Dobrzyń sięgają czasów zaborów. Szumi dokoła las posadzony ręką człowieka i nadal przez niego kształtowany. Poza lasem, w sąsiedztwie Cieszyn szemrało również kilka strumieni. Woda szumi jednak coraz ciszej, zmiany klimatu są tu bardzo widoczne. Poziom wód znacznie się obniżył, czego ofiarą są m.in. świerki. Chorują, usychają, a według niektórych prognoz, za jakieś 50 lat w naszych lasach może już ich nie być. Dla porównania, choinki "Nowości" zdobią podczas świąt toruński Rynek Staromiejski od lat co najmniej 36. Cieszmy się zatem świerkami, jak długo możemy.

Leśnicy pracują nad zmianą drzewostanu, sadzą coraz więcej bardziej odpornych na suszę drzew liściastych. Korzystają jednak z sadzonek, te zaś są hodowane w warunkach różniących się od panujących w lesie. Natura znalazła na to rozwiązanie. Z pomocą przyszły zwierzęta. Konkretnie wilki. W jaki sposób? O tym za chwilę, bo skoro już o zwierzętach mowa, to które z nich można było spotkać pod naszą tegoroczną choinką?

Na pewno dziki, zresztą ślady ich obecności znaleźliśmy przy i na samym drzewie. Dziki czochrały się o dolną część jego pnia i robiły to z taką siłą, że aż popłynęła z niego żywica.

- Razem z błotem tworzy ona warstwę, która chroni dziki przed insektami - tłumaczy Hubert Mazurek.

Poza dzikami, w lasach, którymi opiekuje się nasz przewodnik żyją również jelenie, daniele, bieliki. Czasami spotkać tam można przelatującego rybołowa.

- Po sąsiedzku już się pokazały rysie, ja bezpośrednio się jednak jeszcze z nimi nie spotkałem - mówi leśniczy Mazurek. - Widziałem za to bociana czarnego.

Co ciekawe bociany czarne teoretycznie nie powinny żerować wspólnie z białymi. Pochodzący z rodziny leśników pan Hubert widział jednak w lesie, którym opiekuje się jego ojciec, bociany, które tymi zasadami się nie przejmowały.

- Jeżeli mają pokarm to jeden drugiego nie przegania, a jeżeli pokarmu nie ma, wtedy większy bocian biały przegania mniejszego kuzyna - opowiada nasz przewodnik.

A co z tymi wilkami? Pojawiły kilka lat temu. W coraz bliższym sąsiedztwie żyje ich osiem. Człowieka jak dotąd się boją, ale ich obecność ma wpływ na populację zwierząt parzystokopytnych, przede wszystkim jeleni i danieli. Pośrednio odciskają również swoją łapę na lesie przyszłości. W związku z tym, że mniej jest zwierząt roślinożernych, więcej drzew, które wyrastają na miejscu, ma szanse zapuścić korzenie. A takie rośliny są zdecydowanie lepiej przystosowane, niż przywiezione ze szkółki sadzonki.

Całkiem sporo tych leśnych opowieści, a przecież wybraliśmy się do lasu z powodu tylko jednego drzewa. Zielona ambasadorka Nadleśnictwa Golub-Dobrzyń, a konkretnie wchodzącego w jego skład leśnictwa Cieszyny, przyjedzie do Torunia w piątek 1 grudnia. Przywiozą ją i ustawią na Rynku Staromiejskim pracownicy firmy eM-Tech. Zajmują się tym od lat, szlachetna tradycja przechodzi tam z pokolenia na pokolenie. Najpierw transportem zajmował się pan Ireneusz Mulski, a teraz zajmuje się tym jego syn, Wojciech. Przy stawianiu drzewa będą jak zwykle pomagali pracownicy firmy Sybilscy, którzy zajmą się również zieloną kosmetyką. Stroik i oświetlenie funduje Urząd Miasta Torunia.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu