Liczba filmowych produkcji w regionie ma wzrosnąć

<!** Image 3 align=none alt="Image 213445" sub="Toruń jest mocno eksponowany w serialu Lekarze
Fot. Materiały prasowe TVN">

Marszałek województwa miał dość czekania na decyzję Bydgoszczy w sprawie powstania Regionalnego Funduszu Filmowego. Postanowił działać sam. Jak?

<!** reklama>

Kujawsko-Pomorska Inicjatywa Filmowa - pod tym hasłem ukrywają się pieniądze, które mają pobudzić do działania regionalny rynek filmowy. Sejmik województwa zagwarantował swoją uchwałą na ten cel całkiem sporą sumę. Ile? Prawie 5,3 mln zł. Problem w tym, że według wstępnych założeń pieniądze nie powędrują wcale do rąk regionalnych filmowców. A jeśli już, to nie zawsze bezpośrednio, ale za pośrednictwem samorządów czy nawet firm i przedsiębiorców, co rodzi kilkanaście pytań i wątpliwości. Ale po kolei.

Bydgoszcz powiedziała: Nie

W marcu 2010 roku „Nowości” jako pierwsze napisały o staraniach utworzenia w województwie Kujawsko-Pomorskiego Funduszu Filmowego. Inicjatorką przedsięwzięcia była Katarzyna Jaworska, twórczyni festiwalu „Tofifest”. RFF powoływane są w całej Polsce, aby wspierać produkcje fabularne i dokumentalne znaczące dla regionu. W praktyce oznacza to, że aby zachęcić np. Andrzeja Wajdę do pracy w Toruniu, można oferować mu wsparcie finansowe. W Polsce każdego roku powstaje w ten sposób coraz więcej filmów, m.in. słynna „Sala samobójców”.

W województwie kujawsko-pomorskim RFF miał być efektem trójporozumienia marszałka województwa z prezydentami Torunia i Bydgoszczy. Za tym rozwiązaniem optował Piotr Całbecki, który przyjął rolę pośrednika. Zainteresowany był Michał Zaleski, który zarezerwował na ten cel 750 tys. zł w budżecie miasta. Mimo początkowej zgody, władze Bydgoszczy od 3 lat nie zrobiły nic, aby posunąć sprawę do przodu. Były deklaracje, później rywalizacja o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, a także wybory, które zmieniły bydgoskie priorytety.

Brak zaangażowania i wsparcia finansowego Bydgoszczy pokrzyżował plany powołania RFF. Jest za to Kujawsko-Pomorska Inicjatywa Filmowa, a w zasadzie jest w fazie powstawania, ponieważ - poza uchwałą - nie ukonstytuowała się jeszcze instytucja, która miałaby zajmować się podziałem wspomnianych 5,3 mln zł. Czym Kujawsko-Pomorska Inicjatywa Filmowa różni się od Regionalnego Funduszu Filmowego? W RFF o wsparcie mogą zabiegać przede wszystkim filmowcy. W przypadku K-PIF... przedsiębiorcy, samorządy oraz szkoły wyższe.

Promocja regionalnych marek

- To na razie wstępne założenia, na których będziemy teraz pracować. Zależy nam przede wszystkim na lokowaniu województwa oraz lokalnych marek w produkcjach filmowych, telewizyjnych oraz internetowych. Inicjatywa Filmowa ruszy już za rok - tłumaczy „Nowościom” Beata Krzemińska, rzecznik marszałka województwa. - Oczywiście każdy, kto będzie starał się o wsparcie, będzie musiał wnieść wkład własny.

W teorii wygląda to tak. Uniwersytet Mikołaja Kopernika, który będzie chciał, aby w ramach promocji uczelni akcja jednego z odcinków popularnego serialu rozegrała się w jego campusie, wystąpi z wnioskiem o dofinansowanie do K-PIF. Następnie otrzymane pieniądze przekaże producentom serialu. A zatem Inicjatywa Filmowa - przynajmniej w obecnych założeniach - działa odwrotnie niż RFF, gdzie to filmowcy byli głównym kołem napędowym. Czy takie rozwiązanie jest lepsze?