Magistrala Toruńskich Wodociągów pod dnem Wisły prawie gotowa

Stacja w Małej Nieszawce w ostatnich latach została gruntownie zmodernizowana. Teraz celem stało się jak najlepsze jej wykorzystanie. Zwiększeniu dostaw wody z tego miejsca, służy budowa nowej magistrali wodociągowej. Połączy stację w Małej Nieszawce z okolicami Szosy Okrężnej. Zostanie poprowadzona pod dnem Wisły. Dzięki temu w Małej Nieszawce Toruńskie Wodociągi będą mogły pompować nawet o 2,5 tysiąca metrów sześciennych więcej wody na dobę. To najlepsza woda dla Torunia. Pochodzi ze studni o głębokości 30 metrów.
[break]
Całą inwestycję na zlecenie Toruńskich Wodociągów prowadzi firma Inżbud z Grudziądza. Do wykonania przewiertu wynajęła firmę Chrobak.
- Prace pod dnem Wisły zostały już wykonane - mówi Jakub Chrobak. - Powstały dwa równoległe przewierty. Zastosowaliśmy metodę HDD, czyli horyzontalnego przewiertu sterowanego.
Prace zaczęły się od wywiercenia otworu pilotowego o średnicy 250 milimetrów z prawego na lewy brzeg Wisły. Potem w odwrotną stronę, z lewego na prawy brzeg otwór był rozwiercany do średnicy 660 milimetrów. Sam wodociąg był przeciągany z lewego na prawy brzeg Wisły.
Kolejny etap robót to podłączenie przewiertów do istniejących rurociągów.
- Termin zakończenia inwestycji został wyznaczony na koniec marca 2015 roku - mówi Władysław Majewski, prezes Toruńskich Wodociągów. - Wykonawca deklaruje jednak, że do połowy lutego chce już zakończyć prace i wówczas woda popłynie pod Wisłą nowym rurociągiem. Ciekawostką jest, że te dwa przewierty są najdłuższymi wykonanymi w tej technologii w Polsce. Co więcej, wykonawca uzyskał przy przewiercie dokładność do 5 centymetrów. To nie lada wyczyn w tej branży. Aby uzyskać taką dokładność, stosuje się urządzenie wykorzystujące pole magnetyczne ziemi.
Przewiert pod Wisłą ma 730 metrów długości. Magistrala biegnie po łuku. W najgłębszym miejscu znajduje się ponad 27 metrów pod dnem rzeki.